Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Być w Zakopanem i nie spotkać jakiejś legendy skoków to jak być w Splicie i nie zobaczyć pałacu Dioklecjana. Udało nam się porozmawiać z jednym z najlepszych skoczków lat dziewięćdziesiątych - trzykrotnym zdobywcą kryształowej kuli - Andreasem Goldbergerem. Zawodnikiem, który przez całą karierę słynął z radosnego i sympatycznego wizerunku, w istocie okazał się być godnym tego image'u.

Na początku może był lekko zdystansowany, ale szybko rozkręcił się i odpowiedział na wiele pytań związanych przede wszystkim z jego piękną karierą - nie unikał też pytań trudniejszych i mniej wygodnych. Czasem odpowiedzi Andiego wydają się być nieco "podręcznikowe", ale rozmawiając z nim widać było, że mówiąc o trzymaniu się razem skoczków i kibiców, nie mówił tego pod publiczkę. Myślę, że wiele wątków tu poruszonych przybliży nam nieco lepiej sylwetkę tego zawodnika.

Jarosław Gracka: Moje pierwsze pytanie dotyczyć będzie Pana startów w Pucharze Świata w sezonach 1990/91 i 1991/92. W tym drugim sezonie miał Pan bardzo dobre wyniki, ale trener nie zabrał Pana na Igrzyska Olimpijskie w Albertville. Pamięta Pan to, czy był Pan wtedy rozczarowany?

Andreas Goldberger: Tak, pamiętam. Mieliśmy wtedy, podobnie jak teraz, bardzo silną drużynę. Skakali w niej Hoellwarth, Vettori, Kuttin, Rathmayr, Felder, a w drużynie mogło wystąpić tylko czterech zawodników. Trudno mi było się z tym pogodzić, bo wiedziałem, że będąc w drużynie zapewniasz sobie medal. Ale pogodziłem się z tym, a swój medal zdobyłem dwa lata później.



Jarosław Gracka: Mimo tego w tym samym roku odniósł Pan swój pierwszy poważny sukces. Srebrny medal na mistrzostwach świata w lotach w Harrachowie. Jakie to było uczucie dla młodego człowieka, jakim Pan wtedy był?

Andreas Goldberger: (śmiech) Po pierwsze, dostałem wtedy medal w szpitalu. Upadłem wtedy w trzeciej serii i byłem w szpitalu w Austrii. Drugiego dnia zawody jednak odwołano i dostałem medal będąc w szpitalu. To było niesamowite. Szczęśliwie też ten upadek nie był aż taki poważny i nie skończyło się poważnymi obrażeniami. Miałem wtedy dużo szczęścia.

Jarosław Gracka: W następnym sezonie zdobył Pan swoją pierwszą Kryształową Kulę. Wygrał Pan w Innsbrucku, w Bischofshofen. Mimo dużej konkurencji - skakali wtedy choćby Rathmayr, Sakala, Kasai, czy Bredesen - wygrał Pan Turniej Czterech Skoczni i Puchar Świata. Był Pan najlepszy.

Andreas Goldberger: To był jeden z moich najlepszych sezonów. Wygrana w Turnieju Czterech Skoczni, wygrana w austriackich konkursach to było coś niesamowitego, zwyciężyć przed własną publicznością... Zdobyłem wtedy też trzy medale na MŚ w Falun i oczywiście Puchar Świata. Dla mnie jednak szczególnym sukcesem było zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni i pierwsze zwycięstwo w zawodach w karierze - w Innsbrucku.

Za najlepszy mój sezon uważam sezon 1994/95. Wygrałem wtedy znowu Turniej Czterech Skoczni, sporo konkursów, których wtedy było wyjątkowo mało ze względu na brak śniegu. W sumie szkoda, bo byłem wtedy w życiowej formie, wygrałem dziesięć konkursów, mogłem wygrać więcej, ale odbyło się tylko siedemnaście.

Jarosław Gracka: Moje następne pytanie dotyczy Pana kolegi z reprezentacji, który zaczynał mniej więcej w tym samym czasie. Nie było wówczas takiego przypływu informacji, skoki narciarskie też nie były tak popularne w Polsce jak teraz - chodzi mi o Wernera Rathmayra - bardzo utalentowanego skoczka, który nie miał szczęścia w karierze. Nagle pojawił się i zniknął ze światowych skoczni.

Andreas Goldberger: Był bardzo utalentowanym skoczkiem. Ale po świetnym początku ciążyła na nim ogromna presja, miał kilka groźnych upadków w skokach, doznał też kontuzji podczas skoków na bungee. On jest, jak pewnie słyszałeś, trenerem. Ciekawie jest porozmawiać o starych czasach i starych przyjaciołach ze skoczni. Z Wernerem właściwie razem się wychowywałem, mieszkaliśmy blisko siebie, razem zaczynaliśmy skakać. Zaczynaliśmy razem w Pucharze Świata, byliśmy razem na podium (było to 25.01.1992 podczas lotów w Oberstdorfie, tylko wtedy dwóch bardzo młodych wówczas Austriaków stało razem na podium - przyp. J. G.).



Jarosław Gracka: Trzeci Puchar Świata wygrał Pan w sezonie 1995/96, ale sezonie następnym miał Pan fatalny wypadek w Lahti. Po tych wydarzeniach, gdy był Pan jeszcze kontuzjowany, udzielił Pan wywiadu, w którym Pan przyznał się, do spróbowania kokainy w przeszłości. I za ten wywiad został Pan zdyskwalifikowany - chciał Pan się przenieść, najpierw na Grenadę, potem do Jugosławii, ale w końcu został Pan w Austrii.

Andreas Goldberger: To był trudny okres dla mnie. Miałem problemy z federacją, z trenerami. Nie działo się dobrze. Każdy chciał trenować wtedy na własną rękę. Chcieliśmy mieć swojego trenera, stworzyć z nim silną drużynę, ale nie dostaliśmy na to zgody. Cały system był zły, ja wówczas chciałem trenować sam, z indywidualnym trenerem. Nawet w barwach innego kraju. Próbowaliśmy w różny sposób - zależało nam na tym, bo zbliżały się Igrzyska w Nagano. Byłem blisko reprezentacji Jugosławii, ale próbowaliśmy w kilku krajach. Ale FIS i Austriacka Federacja Narciarska są za silne. Jeśli nie chcą, byś czegoś zrobił, to tego i tak nie zrobisz.

Jarosław Gracka: W tym samym czasie Grenadę reprezentowała też alpejka - Elfi Eder. Skąd ten pomysł z tym w końcu bardzo małym i nie znaczącym kraikiem na Karaibach? Czy wtedy mieli w planach stworzenie silnej ekipy narciarskiej?

Andreas Goldberger: Głównie chyba chodziło o to, że łatwo było dostać ich obywatelstwo. Wystarczyło tylko rok tam przebywać.

Druga część rozmowy, dotycząca m.in. największych sukcesów i najtrudniejszych rywali Andreasa Goldbergera - wkrótce.
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« luty 2011 - wszystkie artykuły
Komentarze
krwisty
Dawno mnie tak artykuł nie zaciekawił. Taki klimatyczny z dużą nutą historii lat 90. Z niecierpliwością czekam na następną odsłonę.

PS
Jarku myślę, że dasz spokojnie radę rozszerzyć ten cykl. ;-)
(04.02.2011, 18:37)
Jaro
Dla mnie to najlepszy skoczek lat 90-tych. Gdyby nie te upadki i konflikt z federacją, to pewnie miałby jeszcze więcej tytułów. A poza tym to bardzo sympatyczny facet.
(04.02.2011, 17:23)
Evill
To była opcja nr 2, niestety żadne źródło tego nie potwierdzi, bo takowych nie ma ;]
Wyszedł za wysoko, tak wysoko że już nie ma tam tej siatki i dostał podmuch.
(04.02.2011, 10:19)
Jarek Gracka
ale bardziej prawdopodobna wydaje mi się opcja nr 2 :)
(04.02.2011, 10:11)
Jarek Gracka
właśnie też mam wątpliwości, bo ciężko to sprawdzić o ile pamiętam to albo

1) upadł PRZED trzecią serią w rundzie próbnej

2) po jego upadku przerwano i odwołano cały drugi dzień zawodów

upadek Andiego można obejrzeć tu:

http://www.youtube.com/watch?v=qhIl8JmFU1E
(04.02.2011, 10:11)
@Martyn
Wiem że na MŚ rozgrywa się 4 serie przez 2 dni. Przeczytaj uważnie zdanie, w którym jest wzmianka o upadku. Wg. autora Goldberger najpierw mówi, że upadł w TRZECIEJ SERII, a potem że zawody drugiego dnia odwołano. Stąd też moje wątpliwości.
(04.02.2011, 09:42)
tommm
aczkolwiek racja Labradora, że Goldi nie miał problemów przy lądowaniu, może dzięki temu, że leciał stosunkowo płasko i nie wystraszył się odległości
(04.02.2011, 00:24)
tommm
@niebo
dokładnie, był to wtedy niesamowicie daleki skok, gdyby zeskoku skoczni nie przebudowano, to kto wie, czy nie utrzymałby się znacznie dłużej niż 3 lata jako rekord świata. co ciekawe 2dni wcześniej mało znany Austriak Thomas Hoerl skoczył na treningu 224,5m, polecam zobaczyc ten skok na youtubie, a także skok Ville Kantee na 223,5m z tego samego konkursu drużynowego co rekord Goldiego
(04.02.2011, 00:21)
Labrador
@niebo- dalej gadasz głupoty. Goldberger ustał ten skok pewnie, bez telemarku, ale o żadnym zachwianiu nie było nawet mowy.
(04.02.2011, 00:13)
Martyn
@PiotrekN

Chodzi o trzecią serię, Mistzostwa Świata w Lotach to czteroseryjny konkurs rozgrywany przez 2 dni, po 2 serie. Dawniej, za czasów Goldbergera, były to oficjalnie 2 konkursy wliczane do klasyfikacji PŚ, ale oczywiście medale wręczano tylko za jeden, po zsumowaniu wszystkich rozegranych przez 2 dni serii.
(03.02.2011, 23:57)
niebo
a ten facet co sie gapi na wywiad przy drugim stoliku to kto?

@tommm
no rzeczywiscie myslalem ze skoczył 230 metrów, jak to było dawno ale lot był niesamowity, ledwo ten skok ustał
(03.02.2011, 23:52)
tommm
@niebo
jak nie wiesz to nie pisz i nie wprowadzaj w błąd młodszych użytkowników portalu, którzy mogą rekordu świata Goldiego nie pamiętac.

Goldberg er osiągnął 225m podczas konkursu drużynowego w 2000 roku. Ponad 230 metrów (231m) ustał jako pierwszy Matti Hautamaeki 3 lata później.
(03.02.2011, 23:19)
mlodyjot
nestea brzoskwiniowa..blee ;] lepsza cytrynowa :D

@niebo
Goldi skoczył 225, nie przekraczał 230 ;]
(03.02.2011, 23:16)
PiotrekN
Bardzo ciekawy wywiad. Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg. O co chodzi z tą 3. serią? Nie chodzi przypadkiem o 2.-szczególnie że mowa jest o odwołanym konkursie następnego dnia?
(03.02.2011, 23:11)
adrian_2712
@:)
Racja. Może wtedy znalazłby się ktoś, kto ogarnąłby Harriego Olli i dzisiaj biłby się z Morgensternem, Ammanem, Koflerem, Hilde, Małyszem, Freundem i Stochem o zwycięstwa.
(03.02.2011, 23:05)
:)
Tacy skoczkowie jak Goldberger powinni się zaangażować w rozwalenie tego betonu FIS i narodowych federacji i uwolnienie od nich zawodników. Tylko oni tego moga dokonać. Tylko ci już niezależni od tych Panów potrafią uratować utalentowanych skoczków nie potrafiących się podlizywac działaczom i z tego powodu opuszczającym trę piękną dyscyplinę sportową.
(03.02.2011, 23:02)
adrian_2712
Szkoda, że nie jest Japończykiem, może byśmy go jeszcze oglądali na skoczniach.
(03.02.2011, 22:55)
niebo
Goldberger był skoczkiem którego zawsze ceniłem, pamiętam jak skakał rekord w Planicy, 230 metrów sprzed ponad 10 lat.Był chyba 1-szym skoczkiem który przekroczył bariere 230 metrów a później wiadomo posypały sie rekordy, ale Goldberger nigdy nie słynął z bardzo mocnego odbicia, on był technikiem raczej a i tak sukcesy odnosił bardzo go podziwałem
(03.02.2011, 22:50)
Ann
Ten Andi się nic nie starzeje ;). Aż trudno uwierzyć,że w przyszłym roku kończy 40 lat!:). A wywiad,a raczej jego 1 część interesująca . Czekam z niecierpliwością na drugą ;D.
(03.02.2011, 22:47)
FanFunakiego
Wybitny skoczek, fajny człowiek. Przyjemnie czyta się wywiad z takim niesamowitym sportowcem :)
(03.02.2011, 22:12)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Nie dać się porwać złym dniom... Wywiad z Andreasem Goldbergerem, cz. 1
Nie dać się porwać złym dniom... Wywiad z Andreasem Goldbergerem, cz. 1

Nie dać się porwać złym dniom... Wywiad z Andreasem Goldbergerem, cz. 1

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich