Z wielkimi nadziejami czekaliśmy na rozpoczęcie sezonu zimowego. Wszystko za sprawą znakomitych występów naszych skoczków latem. Jeszcze na jeden dzień przed kwalifikacjami większość wierzyła w zwycięstwo w konkursie drużynowym ekipy Kruczka. Po pierwszych skokach na Ruce szybko zweryfikowaliśmy swoje oczekiwania, a w samej serii próbnej przed konkursem matematycznie byliśmy na 6 miejscu. To był powrót do rzeczywistości. Niemniej jednak wiara czyni cuda i nie wolno nikogo skreślać przed startem.
Na wietrznej Ruce drużynówka rozpoczęła się przy sztucznym oświetleniu o godz. 15:00 czasu polskiego. Zmagania zaczął reprezentant Kazachstanu Evgeni Levkin skokiem na 81 metr z 6 belki startowej. Dużo lepiej, bo 116,5 metra poleciał Włoch Colloredo, którego wynik powtórzył Roman Trofimov w nieco mniej sprzyjających warunkach wietrznych. Kolejny zawodnik, Shohei Tochimoto lądując na 135,5 metra dał sygnał, że Japończycy chcą dziś nawiązać walkę z najlepszymi.
Kamil Stoch nie spisał się najlepiej. Przynajmniej tak wydawało się po skoku Japończyka. 122,5 metra nie dawało nadziei na dobrą pozycję po pierwszej kolejce, jednak po słabych skokach Hautamaekiego, Neumayera i Romoerena (124 m, 105,5 m i 115 m) okazało się, że nadal jesteśmy na 2 pozycji i tylko Morgenstern mógł zepchnąć Polskę oczko niżej. Austriak uzyskał 128,5 m, co dało jego drużynie 2 miejsce. Roman Koudelka nie stawił się na starcie co przekreśliło występ Czechów w konkursie.
W drugiej kolejce podwyższono rozbieg do nr 8. Mimo tego pierwsze skoki nie były lepsze. Pavel Karelin uzyskał 125 metrów czym pomógł Rosjanom dalej liczyć się w grze o awans do II serii. Metr dalej lądował Lukas Hlava, ale mógł to potraktować jako skok treningowy. Potem przyszedł czas na Noriakiego Kasai. Najstarszy zawodnik PŚ chciał udowodnić swoją przydatność do drużyny i umocnić Japonię na prowadzeniu. Na pewno nie pomogło mu w tym zdjęcie z belki z powodu zbyt silnego wiatru, mimo tego poleciał aż 134 metry! Jeszcze lepiej spisał się Jurij Tepes - 142,5 metra, a pomyśleć, że wczoraj zaliczył bulę...
Po Słoweńcu pokazał się Marcin Bachleda. Tylko na chwilę, gdyż zdjęto go z belki i obniżono rozbieg na belkę nr 7. Niestety po dość długiej przerwie nie miał już takiego wiatru jak poprzednik i poszybował na 125 metr. To spowodowało spadek Polski poza miejsce na podium. Lepiej od Diabełka spisali się też Koivuranta 131,5 m, Freund 135,5 m, Bardal 144,5 m i Loitzl 140,5 m. Norwegowie wysunęli się na trzecie miejsce po 2 kolejce, a Polska spadła na 6 pozycję. Prowadzenie objęli Austriacy i wszystko wracało do normy.
Trzecia odsłona to znów 6 belka. Pierwszy dobry skok oddał Kornilov, który już skakał dobrze na tej skoczni na treningach. Dziś w konkursie poszybował na 142,5 metra. Szanse na zwycięstwo Japończykom zmarnował Taku Takeuchi - tylko 126,5 metra. Lepiej skakali rywale - Prevc 133 m i Słowenia traciała do Japończyków tylko 0,1 punktu. Krzysztof Miętus nie zawiódł oczekiwań. 134 metry dawało nam jeszcze nadzieję na dobry wynik.
W połowie stawki obniżono rozbieg po raz kolejny. Tym razem do 5 belki. Z niej latali Larinto (137 m), Schmitt (122,5 m), Jacobsen (142 m) i Kofler (145,5 m). Austriak ustał skok, ale lądował na dwie nogi. Austria prowadziła przed Norwegią i Finlandią. Polacy zajmowali 7 miejsce.
Ostatnia kolejka pierwszej serii to nadzieja. Nadzieja na dobry start Małysza i poprawę naszej lokaty. Z trzeciej belki Zhaparov uzyskał tylko 85 metrów. Źle skakali też Roberto Dellasega (78 m) i Ipatov (91 m). Wynik Rosjanina dawał szanse Polakom na wyprzedzenie ich w klasyfikacji. Daiki Ito, zwycięzca LGP 2010, zawsze lubił niskie belki. Złapał wiatr pod narty i poleciał na 137,5 metra deklasując skaczących przed nim rywali.
Nas bardziej interesował skok Kranjca, gdyż Polska mogła wyrzedzić Słowenię po tym skoku. Robert poszybował na 126 metr, a Adam Małysz uzyskał wynik o 14 metrów lepszy i dzięki temu zajmowaliśmy 5 pozycję!
Walka o podium rozgrywała się miedzy Skandynawami i Austriakami. Ahonen poleciał na 125,5 metra i gospodarze byli znów za Japończykami. Tom Hilde z wynikiem 137 metrów znacznie odskoczył rywalom. Było to jednak za mało na Schlierenzauera - 140 metrów. Mimo tego Austriak miał mniej punktów niż Norweg. Przewaga jednak niewiele się zmieniła.
Druga seria rozpoczęła się od skoku Rosjanina Trofimova z 5 belki na 105 metr. Oczekiwaliśmy na dużo lepszy rezultat Tochimoto, który błysnął w 1. serii. Japończyk spisał się poprawnie także w drugim skoku - 130,5 metra i cały czas skośnoocy zawodnicy liczyli się w walce o podium. Kamil Stoch miał poprawić naszą pozycję. Nie był jednak zadowolony po wylądowaniu. 126 metrów nie dawało nam jednak awansu, bo Matti Hautamaeki mimo skoku na 124 metry utrzymał przewagę. Kolejny skok Niemcom zawalił Neumayer, a ku rozczarowaniu Norwegów, Romoeren lądował zaledwie na 115 metrze i czuli oddech Japończyków w walce o 2 miejsce. Sukces Austriaków praktycznie przypieczętował Morgenstern lotem na 132,5 metra. Austriacy mieli przewagę aż 62,5 punktu!
Szósta odsłona z szóstej belki. A w niej najsłabsze ogniwo naszej reprezentacji - Marcin Bachleda. Polak uzyskał 119 metrów i przegrał z Tepesem (136,5 m). Spadliśmy znów w klasyfikacji. Kolejny dobry wynik uzyskał Kasai - 129,5 metra i Japończycy przy słabszym skoku Koivuranty (120,5 m) utrzymali miejsce trzecie. Mogli awansować na drugie, ale skoku nie zawalił Anders Bardal - 129 metrów. Dla przyzwoitości należy odnotować skok Loitzla na 133 metry, choć Austriacy nie mieli szans tego przegrać, bez względu czy skoczyłby 15 metrów bliżej.
Przedostatnia odsłona to równe skoki Rosjanina, Japończyka i Słoweńca (Kornilov 129 m, Takeuchi 129,5 m, Prevc 133 m). Nie dołączył do nich niestety Krzysztof Miętus - tylko 110,5 metra i całkowicie straciliśmy szanse na dobrą pozycję w konkursie. Jak należy skakać pokazał Ville Larinto. Fin uzyskał 139,5 metra i jako jeden z niewielu wzbudził ożywienie publiki zgromadzonej pod skocznią. Jury od razu zmieniło rozbieg po jego skoku z 6 na 5 belkę. Martin Schmitt dostroił się formą do swoich rodaków i uzyskał 117 metrów. Jacobsen natomiast miał zupełnie inny humor po swoim skoku - 139,5 metra. Norwegia prawie na pewno miała już drugie miejsce w konkursie. Andreas Kofler - zwycięzca z 1. serii indywidualnie, w drugiej próbie uzyskał 140,5 metra.
W ostatniej kolejce zawodnicy skakali z 4 belki wg miejsc zajmowanych przez kraje. Ipatov uzyskał 95 metrów i Rosjanie znaleźli się na 8. miejscu. Michael Uhrmann też nie poprawił miejsca Niemców - 110 metrów. Po nim zobaczyliśmy Adama Małysza, który przy znakomitym skoku musiał liczyć na kompletną klapę Fina i Słoweńca. Polak poleciał na 132,5 metra, a Robert Kranjec uzyskał 85 metrów i cud się stał. Polacy byli już na 5 miejscu. Janne Ahonen także nie spisał się najlepiej - 112 metrów, ale taka odległość wystarczyła, by Finowie byli przed Polakami.
Emocji już się nie spodziewaliśmuy. Przyzwoicie - 134,5 metra, poleciał Daiki Ito i Japończycy znaleźli się na 3 miejscu. Tom Hilde przypieczętował 2 pozycję odległością o dwa metry krótszą niż Ito, a na koniec obejrzeliśmy skok "treningowy" Schlierenzauera, który skoczył na luzie 130 metrów.
Nieoficjalne wyniki indywidualne
Wyniki końcowe
zawodnik
kraj
odl. 1
odl. 2
punkty
1
Andreas Kofler
145.5
140.5
339.5
2
Anders Jacobsen
142.0
139.5
327.0
3
Ville Larinto
137.0
139.5
311.8
4
Wolfgang Loitzl
140.5
133.0
310.7
5
Anders Bardal
144.5
129.0
310.0
6
Thomas Morgenstern
128.5
132.5
299.1
7
Shohei Tochimoto
135.5
130.5
295.7
8
Jurij Tepes
142.5
136.5
294.0
9
Tom Hilde
137.0
132.5
288.7
10
Adam Małysz
140.0
132.5
286.0
11
Daiki Ito
137.5
134.5
285.0
12
Denis Kornilov
142.5
129.0
284.2
13
Peter Prevc
133.0
133.0
282.4
14
Gregor Schlierenzauer
140.0
130.0
282.1
15
Noriaki Kasai
134.0
129.5
275.5
16
Anssi Koivuranta
131.5
120.5
266.8
17
Taku Takeuchi
126.5
129.5
265.1
18
Severin Freund
135.5
120.5
260.2
19
Matti Hautamäki
124.0
124.0
258.4
20
Kamil Stoch
122.5
126.0
255.9
21
Krzysztof Miętus
134.0
110.5
244.0
22
Marcin Bachleda
125.0
119.0
243.1
23
Björn Einar Romören
115.0
115.0
237.7
24
Martin Schmitt
122.5
117.0
235.3
25
Primoz Pikl
121.0
116.5
231.9
26
Pavel Karelin
125.0
102.0
222.0
27
Michael Neumayer
105.5
120.0
217.2
28
Janne Ahonen
125.5
112.0
216.8
29
Roman Sergeevich Trofimov
116.5
105.0
210.6
30
Michael Uhrmann
117.5
110.0
192.6
31
Robert Kranjec
126.0
85.0
177.7
32
Simon Ammann
133.5
141.1
33
Jakub Janda
133.0
139.7
34
Lukas Hlava
126.0
130.1
35
Andreas Küttel
123.5
128.1
36
Dimitry Ipatov
91.0
95.0
116.8
37
Sebastian Colloredo
116.5
115.8
38
Marco Grigoli
123.5
115.4
39
Andrea Morassi
107.5
96.1
40
Antonin Hajek
111.5
95.0
41
Diego Dellasega
101.5
82.9
42
Remi Francais
90.0
75.7
43
Nikolay Karpenko
102.0
72.0
44
Konstantin Sokolenko
85.0
65.1
45
Evgeni Levkin
81.0
48.8
46
Radik Zhaparov
85.0
39.0
47
Roberto Dellasega
78.0
29.0
klasyfikacja generalna Pucharu Świata »