Zawody rozpoczęły się z 7 belki startowej. Jan Matura uzyskał rewelacyjne 128,5 metra i na dłuższy czas został liderem konkursu. Krzysztof Miętus skakał jako trzeci i doleciał do 118,5 metra, co dawało mu szanse na awans do II serii. Tym bardziej, że kolejni zawodnicy nie zachwycali. Dobry skok oddał tylko Harri Olli (124 m). Fatalnie spisał się za to Andreas Kuettel, nie dolatując do 100 metra.

Po skokach 20 zawodników na czele nadal byli Matura, Olli i Miętus. Wynikiem zbliżył się do nich Georg Spaeth - 116 metrów, ale dopiero niespodziewanie Nikolay Karpenko uzyskał rezultat dający pewny udział w II serii. Kazach poleciał na 125 metrów i zepchnął Miętusa na 4 miejsce. Jeszcze lepiej spisał się Pascal Bodmer (127,5 m) i został nowym liderem zawodów.

Na uwagę zasługują też rezultaty Lukasa Muellera (122 m) i Mattiego Hautamaeki. Fin po locie na 123,5 metra w kiepskich warunkach wietrznych wyprzedził wszystkich rywali. Nie cieszył się jednak długo prowadzeniem. Tuż po nim 3,5 metra dalej poszybował zwycięzca kwalifikacji - David Zauner.

Fantastyczny skok oddał Vladimir Zografski z Bułgarii. 130 metrów dało 17-latkowi miejsce tuż za prowadzącym Zaunerem i pewne kolejne punkty LGP.

Długo musieliśmy czekać na kolejne skoki Polaków, którzy zagnieździli się w czołowej dziesiątce. Stefan Hula poleciał bardzo daleko i w ładnym stylu - 129,5 metra, jednak miał kłopoty przy lądowaniu i zaliczył upadek. Zajmował dopiero 17 lokatę, a mógł być w ścisłej czołówce.

Tuż po nim nie popisał się Maciek Kot - tylko 111 metrów. Polak mógł pożegnać się z konkursem. Lepiej wypadł Kubacki z wynikiem 121,5 m, co było rezultatem na drugą dziesiątkę. Z dobrej strony po raz kolejny pokazał się za to Severin Freund 126,5 metra i znów był w czołówce.

133,5 metra - taki wynik odnotował Daiki Ito. Japończyk wysunął się na 1 miejsce. Za wygraną nie dał Simon Ammann - 129,5 metra i Szwajcar nie stracił kontaktu z czołówką.

Przyszedł czas na czołową trójkę z Hiza. Keituri skoczył słabo lądując w punkcie konstrukcyjnym, Morgenstern spisał się o niebo lepiej - 130 metrów. Stawkę zamknął Małysz z wynikiem 134 metry! Oczywiście wygrał serię!



Druga seria rozpoczęła się z tej samej belki od skoku reprezentanta gospodarzy Emmanuela Chedala na 122 metry. Dało to Francuzowi awans o kilka miejsc. Podobnie skoczył Vincent Descombes Savoie (121 metrów) i to on był lepszy.

Kolejnymi liderami był Borek Sedlak (122,5 m), który był lepszy od Tochimoto i Huli (120,5 m). Krzysztof Miętus spisał się tym razem lepiej niż Hula. 126,5 metra dało Polakowi pozycję lidera.

Po krótkiej przerwie daleko poleciał Kalle Keituri i  pokazał, że wynik z Hiza to nie przypadek. 129 metrów to było prowadzenie. 1,5 metra bliżej lądował Dawid Kubacki, ale przewaga z 1. serii pozwoliła mu na wyprzedzenie Fina.

Długo Polacy zajmowali 1 i 3 pozycję. Dopiero Karelin i  Hilde zmienili tę kolejność (obaj po 123 metry).

Przyszedł czas na czołową dziesiątkę. Rozpoczął ją Pascal Bodmer od skoku na 115 metr i spadł za Kubackiego, który miał nadzieję na awans do 10-tki. Popsuł mu plany Neumayer (119 m). Prowadzącego Karelina nie wyprzedził też Simon Ammann - 123 metry.

Zrobił to dopiero Thomas Morgenstern - 131,5 metra. Austriak miał ogromną przewagę nad Rosjaninem - aż 18,8 punktu.

Słabiej spisał się Matti Hautamaeki (122 m) i był tuż za Karelinem. Rewelacyjny po 1. serii Zografski nie spalił się psychicznie. 122,5 metra dawało mu minimum 5. lokatę w konursie. To największy sukces Bułgara.

David Zauner nie dał za wygraną. Mimo dużej straty do liderów walczył o wyższy stopień na podium. 132 metry dawały mu miejsce ex aequo z Morgim!

Walka nabrała rumieńców. Daiki Ito uzyskał 130 metrów i bez problemów pokonał Austriaków. Ostatni na belce, Adam Małysz. Polak wbrew naszym oczekiwaniom, lądował dość blisko. 125 metrów dało mu miejsce tuż za podium.


klasyfikacja generalna LGP »
wirtualna klasyfikacja Listy Rankingowej (WRL) »