Dziś na dużej skoczni w Vancouver inaugurowano skoki treningowe. Adam Małysz uzyskał przeciętne odległości: 135, 131,5 i 130 metrów, natomiast Krzysztof Miętus poleciał na 137,5 metra w II serii. Brylował oczywiście Simon Ammann, który w 3 serii uzyskał nawet 143 metry z niskiego rozbiegu. Jutro i pojutrze kolejne treningi.

W pierwszym treningu nie skakało wielu zawodników. Jury często zmieniało wysokość rozbiegu przez co wyniki nie były obiektywne. Najdalej poszybował Anders Bardal - 139 metrów z 26. belki startowej, drugi był reprezentant gospodarzy - Stefan Read (136,5 m z 29. belki), a trzeci Matti Hautamaeki - 136 m z 22 belki - tej samej co Adam Małysz i czołówka. Polak poleciał na 135 metr. Krzysztof Miętus z 26 rozbiegu lądował dalej niż Adam.

Druga seria przebiegała nieco spokojniej. Zaczęto z 24 belki, potem zmieniono na 22, 20 i dla czołówki na 18. Najdalszy skok należał do Janne Happonena - 141 metrów. Nieźle spisali się też Olli i Krzysztof Miętus (po 137,5 metra) - Happonen (22 belka), Olli (18 belka), Miętus (20 belka). Dobre skoki oddali również Kasai, Jacobsen i Ammann. Łukasz Rutkowski zajął 8 miejsce, a Adam Małysz był 14-ty.

Trzecia odsłona to sukces Ammanna, który z 17 belki polciał aż na 143 metr. Przeciwnicy latali z 21. rozbiegu. Nieźle spisali się Kofler (142 m), Jacobsen (141,5 m) i Happonen (140 m). Fin skakał z 23 belki. Stefan Hula uzyskał 138,5 metra, co dało mu 5. lokatę. Adam Małysz spóźnił skok i lądował na 130 metrze.

W treningach nie wzięli udziału Schlierenzauer, Morgenstern, Słoweńcy i Francuzi. Z Niemców skakał tylko nieobecny na normalnym obiekcie Andreas Wank.

Zaraz po powrocie z igrzysk kadra polskich skoczków, z Adamem Małyszem na czele, wystartuje w Pucharze Kontynentalnym na skoczni w Wiśle-Malince. Treningi odbędą się w piątek 26 lutego o 16. Konkursy - w sobotę o 16 i niedzielę o 12.