wiolaBorsuku!
Większość "wielkich feministek" nie potrafi bronić swego zdania(jak nam tu pokazały z resztą)a wydaje mi się, że to chyba główna cecha owych kobiet. Możecie sobie skakać na nartach,jeśli Wam to sprawia przyjemność, życze Wam żebyście mialy sukcesy itp.itd. ale nie liczcie na to, ze ludzie nie bedą was toyować(krytykować) Tyle ile w męskich sportach krytyki tyle może być w kobiecych..no co? przeciez jest to "równouprawnienie" hehehe
dlaczego kobiety upominają sie o owe świadczenie tylko jeśli chodzi o sprawy przyjemne im i te odpowiednie? Moze któraś z was zacznie płacić za seans w kinie za swojego faceta albo (tu użyję argumentu Borsuka) sikać na stojąco..
Sorry, ale czytając artykuły "wspaniałych mówczyń" modlę się żeby nie przeczytał ich jakiś facet bo zniszczył by sobie opinię o całym gronie płci -jak to się mówi- pięknej:)
ps.Pozdrawiam przede wszystkim Borsuka, który jako jedyny potrafił poprzeć swoje przekonania odpowiednimi argumenatmi. Założe sie ze połowie z was opadła ze zdziwienia szczęka i po prostu nie wiedzieliscie jak zrispostować jego słowa(najczęsciej najprósciej czyli beznadziejnie) :))
(19.02.2003)
borsukDzięki Wiola :-)
Miło mi słyszeć, że nie jestem osamotniony w swoich uwstecznionych poglądach. A co do Pani Wkurzonej, no cóż nie każdy potrafi tak daleko i bezkompromisowo kroczyć ku lepszemu jutru dla kobiet jak ona. Widać, że wyraźnie wyprzedza swoją epokę - epokę zacofanych głupków nie potrafiących zrozumieć, jak wiele kobiety mogą zyskać przez skakanie na nartach. Ale już nie rozwijam tematu, bo się znowu kobitka zdenerwuje, wygarnie mi moje tandetne gusta seksualne, wyśle mnie do szkoły na powtórkę z gramatyki a potem nakaże: "weź idź lecz!", choć tak naprawdę to nie bardzo wiem dlaczego podejrzewa mnie o jakieś znachorskie zacięcie ;-)
(17.02.2003)
reindeer@borsuk vel big man: Krótkie wyjaśnienie: chodziło mi o ilość przeprowadzek, a nie o ilość facetów (mam nadzieję, że widzisz różnicę, a tak się składa, że w swoim życiu musiałam już kilka razy zmieniać miejsce zamieszkania, niestety nie będę się z Tobą wdawać w dyskusje, dlaczego...) Poza tym powtarzam jeszcze raz, bo chyba pomimo całej inteligencji jaką niewątpliwie dysponujesz, nie zrozumiałeś o co mi chodzi: przeprowadzki to miał być jedynie PRZYKŁAD na to, że skoro kobietom stawia się w życiu codziennym wymagania na równi z mężczyznami, to nie powinno się ich ograniczać w innych kwestiach, takich jak choćby sport! I jeszcze coś: facet, który siedział sobie na kanapce i popijał piwko (powtarzam: był taki TYLKO JEDEN) od kilku lat jest już moim eks-mężem. To tyle, mam nadzieję że tym razem przyswoiłeś sobie wszystko, co miałam do powiedzenia. Pozdrawiam!
(17.02.2003)
wiolagratuluje Borsukowi inteligencji w zwalczaniu tych rozstrojonych wariatek typu wkurzona:/
Aż mi wstyd za takie istotki...humm Jak juz tu chyba pisalam nie jestem feministką w żadnym stopniu i podzielam zdanie Borsuka w 100%
Pozdrawiam:)
(16.02.2003)
EmuW Zakopcu podobno nie przyjmują dziewczyn... Echhhhhh.... wolę nie powiedzieć wprost, co o tym myślę, bo trzeba by to ocenzurować... ;)
(16.02.2003)
ArwenaGdzie skaczą,tam skaczą... też chciałam się zapisać do LKS-u w Bystrej, to stwierdzili, że dziewczyn nie przyjmują...):
(16.02.2003)
BASIAwkurzona ty jestes de best jak czytalam twoj dialog z borsukiem to plakalam ze smiechu fajnie ze sa jeszcze takie jurne kobiety jak ty!co do skokow kobiet to ja jednak wole ogladac jak skacza faceci!mimo wszystko to ich sprawa jak maja ochote to niech skacza mam tylko nadzieje ze im piersi nie przeszkadzaja ;)pozdrawiam wszystkich fanow skokow
(16.02.2003)
heloADAM NAJLEPSZY. Słuchajcie Bajmu "Białej Armi" Cudna piosenka o Adamie. Wiedza ci co byli w Zakopanem i ci co sa z Nowej Wsi
(15.02.2003)
leeleeeee no -co ty.oni przeciez wszyscy wygladaja normalnie(no,oprocz tego zombie svena h.), a skoczki-jeszcze lepiej...poza tym anoreksja to jest choroba psychiczna i wyniszcza organizm na tyle, ze nie mam mowy o zadnym sporcie.
(15.02.2003)
munkliaJa powiem szczerze, że u kobiet właśnie najbardziej boję się anoreksji. Bo na razie w skokach kobiet bardzo mało uwagi zwraca się na wagę, jak na razie rzadko kiedy skaczące dziewczyny są tak wychudzone, jak faceci. W miarę coraz większej rywalizacji to się bedzie zmieniać, a już i tak kulturowa skłonność kobiet do anoreksji jest nieporównywalnie większa.
(14.02.2003)
borsuk@munklia
W sumie może masz i rację. Jak się głębiej zastanowić w dzisiejszych czasach wyczynowy sport potrafi równie dobrze szkodzić kobietom jak i mężczyznom, bo dawno już sportowcy przestali zadawalać się wynikami, które można osiągnąć ciężkim ale "normalnym" treningiem, bez chemii, farmakologii, sztucznego podwyższania poziomu tlenu, itp. Ta plaga dotknęła także już skoki (i to nie tylko casusu Wasiljewa czy anoreksja Hannawalda). Więc niech te babki sobie skaczą na zawodach, może będą troche rozsądniejsze od koleżanek z innych dyscyplin i nie będą próbować za wszelką cenę dorównać mężczyznom wynikami i wyglądem. Obawiam się jednak, że presja wyników szybko skieruje zawodniczki do sięgania po cudowne wynalazki medycyny i znowu będe musiał się zastanawiać czy ty jeszcze kobieta czy może już mężczyzna.
(14.02.2003)
Emu@ Borsuk - do Miodka nie pisałam, ale prof. Markowski z Rady Języka Polskiego aprobuje ten wyraz.
(14.02.2003)
munkliaBorsuku, nikt Ci nie zabrania komentować skoków kobiet, nikt ci nie każe siadać w fotelu i się nimi delektować, nikt nie zabrania Ci żyć w świecie wyobrażeń o jedynie słusznej kobiecej sylwetce. Twoje prawo, Twoja sprawa. Do żadnej z tych rzeczy Cię w moim artykule nie namawiam. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale chodzi mi o to, by dziewczynkom zostały stworzone takie same warunki treningu i rozwoju sportowego, jak chłopcom. Dopiero po kilkunastu latach będziemy mogli się przekonać, co z tego wyszło. Teraz bardzo łatwo jest krytykować, trochę trudniej jest działać na rzecz tego sportu i sprawić, by stał on na coraz wyższym poziomie.
(14.02.2003)
borsuk@wkurzona
A możesz mi powiedzieć, gdzie jest taka szkoła, w której uczą odmiany rzeczownika przez czasy? Bo wstyd się przyznać, wziąłem słowo "borsuk" próbuję na różne sposoby, ale nijak nie potrafię odmienić go przez czasy.
(14.02.2003)
borsuk@Emu
Ja przecież nikomu nie chcę ani nie jestem w stanie zabronić uprawiania jakiejkolwiek dyscypliny sportu. Ale suwerenna decyzja nie oznacza, że to jest dobra decyzja i że nie wolno jej krytykować. Poza tym ze sportem, to jest akurat, że decyzję o jego uprawianiu podejmuje się na ogół wcześniej, jak człowiek jest ***** i nie zdaje sobie sprawy z wielu konsekwencji, a od tych konsekwencjach raczej nie powiedzą mu trenerzy i zapaleńcy danej dyscypliny, bo z niej lub nią zyją. Cieżką więc mówić o pełnej suwerenności decyzji. Więc paru malkontentów jednak się przyda ;-)
A co do pań skaczących na nartach (nazwa skoczka mąci mój spokój językowy - trza napisać do Miodka), to rzeczywiście ich kobieca sylwetka tak bardzo nie ucierpi. Ale ja już słyszałem wiele głosów (pewnie to samcza propaganda), że to zbyt wskazane dla zdrowia kobiety (przynajmniej dojrzałej) nie jest.
(14.02.2003)
wkurzonaborsuk weź idź lecz i pochodź jeszcze do szkoły, poucz sie odmiany rzeczownika przez przypadki, czasy i rodzaje a potem pouczaj innych.poza tym to jest strona o skokach, a nie miejsce do wyglaszania szowinistycznych poglądów, więc daj se spokój i zmień stronę!
(14.02.2003)
Emu@ borsuk - tak się jakoś skałada, że skoczki bynajmniej nie nabierają męskiej sylwetki... Bo i skoczkowie wcale nie wyglądają na karykaturalny typ, któremu testosteron tryska uszami.
A w ogóle - coś dziwnego się dzieje z kulturą... Ja w swoich prywatnych z nią bojach ;) (pamiętnik, forum) o jedno się zawsze awanturuję: pozostawmy ludziom odpowiedzialność za siebie! Jeżeli kobieta chce uprawiać wyczynowo sport i nie boi się urody "babochłopa", albo nawet jeśli jej to imponuje - wara od jej suwerennej decyzji!!
(14.02.2003)
borsuk@wkurzona
Wiesz, trudno żebym marzył o tym, żeby wszystkie kobiety wyglądały jak piękna sportsmenka Wróbel, Maksymow, rosyjska miotaczka kulą czy bułgarska oszczepniczka z trzydniowym zarostem na twarzy.
Co do rugania mnie za mało śmieszne i złośliwe pseudouprzejmości to zostaw tę przyjemność reindeer, bo to w sumie do niej były skierowane. Może nie uwierzysz, ale ja starałem się być dla niej choć trochę miły.
A poza tym, to ja rozumiem, że Cie rozsadza nięchęć do takich bydlaków jak ja, ale póki co działam w pojedynkę i jestem co najwyżej marnym, odosobnionym szowinistą (l.poj.) a nie szowinistom (l.mn i nie ten przypadek).
(14.02.2003)
borsuk vel big man@reindeer
Bardzo mi przykro, nie miałem okazji Cie poznać, więc nie mam pojęcia ilu niedobrych facetów odmówiło Ci pomocy w noszeniu gratów w trakcie przeprowadzki czy targaniu ciężkich siat z zakupami, tudzież tornistra. Ale to Ty napisałaś, że "ja już mam na swoim koncie kilka takich i temu podobnych wyczynów", więc jak bądż co bądź ociężały umysłowo samiec zrozumiałem, że kilku hultajów mojego pokroju wybrało picie piwa, miast żwawego latania po piętrach z jakowymś kartonem, czyniąc Ci tym krzywdę.
A tak przy okazji: czy chciałabyś uprawiać(a może uprawiasz) taką dyscyplinę sportu, przez którą nabrałabyś muskulatury faceta i utraciła wszystkie wdzięki kobiecego ciała? Moim zdaniem to bez sensu, dlatego to krytykuje i nie warto tu szermować feministycznymi hasłami o prawie kobiet do uprawiania takich dyscyplin, bo rzeczy bezsensowne nie zasługują na obronę, a tym bardziej poparcie w imię "wyższej" ideologii. Jako normalna kobieta o naturalnej urodzie z pewnością będziesz szczęśliwsza niż te baby-mutanty od podnoszenia ciężarów. Ale co ja tam mogę wiedzieć.
Mimo wszystko, jeśli kiedyś w telewizorze zobacze skaczącą reindeer, bijącą na głowę Roara Ljokelsoya i Hideharu Miyahirę, to będę jej kibicował, siedząc lekko niepyszny na kanapce, z puszką piwa w ręku, patrząc jak moja żona (jeśli się znajdzie gdzieś taka głupia) zdyszana wnosi nowe meble na 10 piętro.
(14.02.2003)
reindeerO rany, ta moja gadka o przeprowadzkach to miał tylko PRZYKŁAD na to, że skoro kobiety na równi z mężczyznami mogą sobie radzić w życiu codziennym, to chyba w sporcie też nie powinno im się odmawiać prawa do tak zwanego "równouprawnienia"! !!
@bursuczku, słonko Ty moje złote: a skąd Ty u licha wydedukowałeś ilość facetów, z którymi ja się zadawałam??? Czyżbyś wiedział o mnie coś czego ja nie wiem?...:)))))
(14.02.2003)
borsukDrodzy miłośnicy damskich skoków, a przede wszystkim drogie Panie!
Skaczcie sobie na nartach, ile chcecie. Uprawiajcie sobie wyczynowo boks, podnoszenie ciężarów, sumo, kulturystykę, kajakarstwo, pływanie motylkiem (koniecznie na długich dystansach), zapasy - te japońskie też, co tylko chcecie. Jeśli chcecie być w tych sportach naprawde dobre, to nie zapomnijcie czasem przyjmować sterydów i męskich hormonów - będziecie wygrywać nawet z facetami. Na pewno będziecie mieć idealne, kobiece sylwetki, świetnie to wpłynie na Wasze zdrowie. Prosze bardzo. Macie prawo robić wszystko, również to, co robią mężczyźni, możecie nawet sikać na stojąco.
Ale tak samo jak Wy macie prawo to robić, to ja mam prawo to krytykować czy sobie z tego dworować.
@Stawy; pewnie, że widziałem mecz piłkarski kobiet. Nie przesadzaj z tą wyższością techniki i widoskowości futbolu kobiecego (choć akurat i ja widziałem ciekawsze mecze kobiet niż np. ostatni mecz Chorwacja-Polska). Ale większość kobiet grających wyczynowo w piłkę czy uprawiających inne sporty wymagające treningu siłowego wyglądem przypomina raczej mężczyzn niż kobiety. Uważasz, że to takie fajne i godne poklasku?
@reindeer: To nie moja wina, że nosisz za swojego "leniwca" ciężkie toboły. Aż nie wypada, żebym to mówił kobiecie wyzwolonej, ale po co zadawałaś się z facetem (i to nie jednym jak wynika z tego co napisałaś), który nie pomaga Ci w takich sprawach? A poza tym oczywiście, przeprowadzałem się i nie wyręczałem się przy tym żadną kobietą.
(14.02.2003)
Stawy@666 : no nie? dziś 13 dzień miesiąca i news 666 - :-) Ale od lat wiemy, że kobiety namawiały nas biednych mężczyzn do złego, począwszy od Ewy... buhaha
Tak serio mówiąc jestem jak najbardziej za rozwojem kobiecych skoków narciarskich i na łamach SNC zawsze takie artykuły będą mile widziane. Zapowiadam też częstsze relacje z konkursów kobiecych! Wara szowinistom!!!
Aha i jeszcze co do komentarza big mana: Chłopcze, a zjazd na nartach kobiet? a chociażby piłka nożna kobiet? Widziałeś kiedyś jak kobiety grają? Futbol jest dużo bardziej widowiskowy i techniczny.
Wolę oglądać męski, ale z chęcią oglądam także damski. Myślę, że tak samo będzie z kobietami. A poza tym ładniej wyglądają w lecie :-) (leelee - nie myślę o p.... tylko o oglądaniu) :-)
(14.02.2003)
gosiuniaNierozumiem dlaczego kobiety nie moga skakać skoro lubią ,chcą i potrafią to właściwie co stoi na przeszkoszie
(14.02.2003)
666szatnaski news no 666
(13.02.2003)
munkliaNo cóż, z opiniami typowo szowinistycznymi dyskutować nie będę - jak ktoś nie wyniósł z domu podstawowej nauki, ze ludzie mają takie same prawa bez względu na płeć, to nie w mojej gestii leży przekonywanie go, że jest inaczej. Wszystkim panom myślącym w ten sposób życzę dalszego błogiego zadowolenia ze swej "jedynie słusznej i wspaniałej płci", natomiast wiem, że są mężczyźni, którzy w kobietach widzą przede wszystkim LUDZI i może dzięki nim skoki kobiet wyjdą w końcu z cienia.
(13.02.2003)
madden@ Leelee - za to w Twoich komentarzach widać prawdziwą głębię...
(13.02.2003)
wiolaLeelee nie gorączkuj się tak bo się spalisz zbyt szybko!! Kulturalnej kobiecie nie przystoi przeklinanie!
Nie jestem feministką, nie ogladalam nigdy skoków kobiet.. i nie interesuje sie tym.
Pozdrawiam te dziewczyny co skaczą i żcze im samych sukcesów ale to skoki mężczyzn rajcują mnie najbardziej:)
(13.02.2003)
MarcinCBRJeśli miałbym wybierać między oglądaniem skoków dziewczyn i np. damskim podnoszeniem ciężarów albo sumo to jednak wybrałbym skoki(fajna laska z tej Danieli Irasko. A jeszcze proponuje żeby skakały bez kombinezonów!!! Wtedy napewno cieszyły by się większym zainteresowaniem
(13.02.2003)
maddenHehe leelee wspaniały argument - boi się, że skoki kobiet będą ciekawsze i zdominują skoki męskie :) Już nawet autorka tego artykułu nie posuwa się tak daleko :)
(13.02.2003)
maddenJaki ten feminizm modny ostatnio...
(13.02.2003)
KasiaJa tam nawet ze wzgledu na to co mowi FIS ...i tak bede skakac!!!
(13.02.2003)
leeleebig man z pewnoscia nalezy do tych tepych i ograniczonych prymitywow, ktorzy w swoim nieskomplikowanym mysleniu nie tylko krocza jednym torem ale i tez bezmyslnie powtarzaja cudze opinie, w dodatku schematyczne, plytkie i oblatane.zapewneboi sie biedactwo ze kobiece skoki mogly by stac sie o wiele ciekawsze i zdominowac skoki meskie...
(13.02.2003)
reindeerps. a co do skaczących kobiet to mam jakieś takie dziwne wrażenie, że szanowni panowie działacze (i nie tylko) są w tym temacie na poziomie - excuses moi le mot! - zacofanego ciemnogrodu... (czasy kiedy bab używało się tylko do gotowania i rodzenia dzieci chyba już dawno minęły!)
(13.02.2003)
reindeer@big man: mój drogi chłopcze, jeżeli do dźwigania ciężarów można także zaliczyć np. targanie na własnych plecach niewyobrażalnych rozmiarów i wagi tobołów związanych z przeprowadzką (jeśli się już kiedyś gdzieś przeprowadzałeś, to zapewne wiesz ile waży pudło załadowane książkami czy inne tego typu badziewie), podczas gdy rzekomo "stworzony" do takiej pracy mężczyzna siedzi sobie spoko na kanapce i popija kolejne piweczko - to ja już mam na swoim koncie kilka takich i temu podobnych wyczynów, natomiast jeśli chodzi o temat piłki nożnej, to mogę dać Ci maila do mojej 13-letniej siostrzenicy, której akurat ten temat jakoś nie znudził się już od wielu lat... A co do sumo - no cóż, zawsze warto spróbować...:))) Pozdrówka!
(13.02.2003)
Anka@ big man, kobiety mają prawo robic to, co lubią, myślisz, że kobiety nie robią tego, co wymieniłeś?, cytuje: "dzwigajcie - baby - cieżary, uprawiajcie sumo, zapisujcie sie do wojska, gadajcie z koleżankami o pilce nożnej", wcale to nas nie nudzi, a co do artykułu, to dzieki!
(13.02.2003)
DilajlaNie jestem entuzjastką skoków kobiet-uważam, że to zdecydowanie męski sport. Nie rozumiem jednak, czemu FIS stwarza takie problemy. Co im szkodzi, że kobiety chcą skakac? Nie rozumiem też tych, którzy są kobiecym skokom przeciwni-jak im się nie podoba, to niech się tym po prostu nie interesują (tak jak ja na przykład), a nie krytykują bezpodstawnie te biedne kobiety...
(13.02.2003)
big manSą rzeczy na świecie, które powinny robić wyłącznie kobiety a są rzeczy, które powinni robić tylko mężczyźni. Skakanie na nartach to domena mężczyzn. Skoki nie leżą w naturze kobiet (choćby ze względów zdrowotnych), a te babochłopy, które skaczą na nartach tylko to potwierdzają. Autor artykułu w wielkim uniesieniu opowiada o sukcesach skoków kobiet, wplatając w tekst feministyczne dyrdymały. Z jednej strony gada o równouprawnieniu, z drugiej co chwile podkreśla rożnice płci i opowiada o istnieniu dwóch frontów: dobre kobietki, zli mężczyźni zwłaszcza Ci z FISu. Czy feminizm musi sprowadzać do tego, że kobiety mają robić dokładnie to samo co faceci? To ma im zapewnić wolność? Jak tak to prosze bardzo: dzwigajcie - baby - cieżary, uprawiajcie sumo, zapisujcie sie do wojska, gadajcie z koleżankami o pilce nożnej, itd. Zobaczymy jak wam sie to szybko znudzi...
(13.02.2003)
leeleei jeszcze jedno--DZIEKI ZA TEN ARTYKUL
(13.02.2003)