martinoz6Dokładnie Bolek, bo takich Stochów i innych to Austriacy, Norwegowie, Finowie, nawet Niemcy czy Słoweńcy i Japończycy mają wielu i nikt z nich gwiazd nie robi, a u nas odrazu wielka gwiazda i potem jest jak jest!
(18.12.2007, 13:19)
bolekwyobraźmy sobie początek sezonu bez Adama - najlepszy z Polaków zajmuje 34 miejsce. Parę lat temu gdy Mateja nie wszedł do 30-tki wysyłaliśmy go na emeryturę. W tym roku miałbyć totalny atak polskich skoczków nawet na 2 miejsce w pucharze narodów. Obecnie dzięki Małyszowi jesteśmy na 10. A bez niego nie mielibyśmy punktów w przeciwieństwie do Szwedów Włochów czy Kazachów. Zanim zaczniemy marzyć o podium w drużynówce i 10-tkach indywidualnie, przestańmy robić gwiazdy ze Stochów czy Murańków a dokończmy budowę paru skoczni poza Zakopanem a na zawodach zapomnijmy o sukcesach Małysza bo to zniechęca jego następców. Gdy w piłce przestało gadać się o paradach Tomaszewskiego i wyczynach Bońka to Polska wreszcie kwalifikuje się do MŚ i ME
(17.12.2007, 11:37)
HJZgadzam się z ''Zgredem'' aktualna sytuacja jeszcze raz świadczy o talencie Adama.Bez formy a jest w ''10;;.
(16.12.2007, 11:26)
kolesioAndrzeju - akurat dla relaksu po ciężkim tygodniu zagniatałem ciasto na pierniki (wiadomo - świeta).
Naszła mnie taka refleksja - z Adamem jest jak z tym ciastem. Niby nie ta konsystencja, ale jak dodasz dosłownie odrobinę mąki (naprawdę odrobinę) to nagle zaczyna wszystko się z sobą kleić - i mamy porządany efekt. Pewnie tak będzie z Adamem - niby technika w rozsypce, ale wystarczy "ta odrobina" i już wszystko zagra.
:)
(15.12.2007, 20:42)
fan skoków@Luk
W Kussamo był 6. Zgadzam się co do Hockego. A Landerta uważam za co najwyżej średniaka, zwłaszcza że to przykłady co podałeś to 1 z bardzo nie obiektywnego konkursu ze względu na warunki, a drugi ze względu na słabą obsadę.
(15.12.2007, 20:20)
LukPrzepraszam, ale Landert i Hocke nie są słabi. Hocke kilka lat temu był w światowej czołówce, a najlepsze lokaty Landerta to 7 w Kuusamo 2006 i 10 w Sapporo 2006 (?) .
(15.12.2007, 19:40)
andrzejkolesiu to już 2 tygodnie z 4 miesiecy i nic nie pokazują!
(15.12.2007, 19:35)
kolesioNa pewno nie tak miało być... Ale to dopiero 2 tygodnie z 4 miresięcy sezonu. Ale chyba nikt o zdrowych zmysłach po Trondheim nie oczekiwał że Adam wygra w Villach a reszta zamelduje sie w komplecie w 30.?
W obu konkursach w Villach Kamilowi zabrakło dosłownie metra i połówki pkt. za sty do finału. To nie jest przypadek, a w kontekście wczorajszego konkursu mozna mówić moim zdaniem nawet o pechu.
Ramsau - oby tylko nie skończyło się na serii 40 skoków w 2 dni! Bo wtedy świerzość przyjdzie na turniej skandynawski. Najlepiej by sprawdził sie scenariusz Adama - dwa dobre skoki i zautomat zaskakuje. Warunkiem jest "jeszcze troche odpoczynku".
(15.12.2007, 18:34)
zgredsorrry, te ‘ i ’ to z powodu kopiowania z programu będęcego na licencji pana G.
(15.12.2007, 18:03)
zgredobiecałem Ci Marku ostatnio dłuższą refkesję.
To i masz:
Dwa tygodnie i sześć konkursów za nami. Dużo to, czy mało?
Niby za krótko, aby oceniać formę pojedynczych skoczków. Sezon trwa przecież trzy miesiące z kawałkiem. Morgenstern może nagle zacząć lądować w drugiej dziesiątce a Karelin może zacząć wygrywać. Może.
Jednak w skali reprezentacji można się już pokusić o pierwsze wnioski.
Włochy, Francja a nawet Kazachstan potrafiły znaleźć zawodników na miarę trzydziestki Pucharu Świata. A u nas co? Gdzie ci skoczkowie? Śmiem twierdzić, że w wymienionych krajach skoki narciarskie nie są zbyt popularnym sportem. Obawiam się wręcz, że gdyby we Francji zaczepić kogoś na ulicy i spytać, czy mają reprezentację narodową w skokach, to spytaliby, czy chodzi o skoki na bungee. Albo skoki do wody.
Wracając do tematu. Mamy więcej uprawiających skoki narciarskie niż trzy wymienione kraje łącznie. I gdzie oni są? Nikt mi nie wmówi, że wśród naszych skoczków są same beztalencia. Co się dzieje? Jeszcze chwila, a zaczną nas lać reprezentanci Konga i Nepalu.
Może PZN wreszcie skończy prowadzenie przechowalni i biura podróży dla zasłużonych skoczków i zacznie inwestować w młodych. Czy panowie działacze nie widzą, że podcinają gałąź na której siedzą? Małysz skończy kiedyś skakać. Skąd wtedy będziecie mieć, panowie działacze, kasę na swoje etaty? Choć to akurat nie był trafiony argument. Zapłacimy im my, podatnicy. Najwyżej nie będą mieli premii za ‘wyniki sportowe’.
Podsumowując, polskie skoki narciarski są bliskie dnu. Zmarnowano 7 lat ‘małyszomanii&# 8217;. Cała para poszła w gwizdek, a kasa do kieszeni ‘działaczy̵ 7;. A ponoć miała iść na budowę skoczni i szkolenie skoczków.
I proszę tylko nie popadać znowu w euforię, jak Adam zacznie wygrywać, a Kamil zadomowi się w 10 PŚ, bo to tylko przesłoni rzeczywistość.
p. s.
Nadal mam nadzieję na udaną drugą połowę sezonu.
Kibic musi cieszyć się zwycięstwami jak jest dobrze i powinien zachować nadzieję gdy przyjdą gorsze dni.
Ale trzeba też myśleć.
Choć to może być bolesna czynność dla niektórych.
(15.12.2007, 18:00)
AndyW drugi dzień świąt to nie będzie piknikowa impreza Doskonałego Mleka tylko Mistrzostwa Polski na dużej skoczni! Ogólnie jednak zgadzam się z treścią felietonu.
(15.12.2007, 17:49)
MipocDla mnie sprawdzianem formy powinien być TCS, czyli jakby
TCS zupełnie nie wyszedł, to wtedy bym wziął absencje w Harachovie, lub w Libercu, a nawet może nie jadąc do Liberca, opuścić cały 5 period. Przecież do MŚ w lotach jeszcze daleko. A w roku 2006 była inna sytuacja. Adam szedł w dół, a nie w góre. Teraz jest lepiej niż w Kussamo. Czyli wniosek: jak zły TCS, to wtedy przerwa.
(15.12.2007, 16:30)
Fis CupCzemu nie ma newsa o Harrachowie.
Znamy już miejsca 2 Polaków
2. Jakub KOT
11. Klemens Murańka
Z pewnością jeszcze kilku Polaków weszło do pierwszej dziesiątki.
Radaktorzy przecież mają kontakt z trenerami, to wystarczy ich zapytać o miejsca pozostałych Polaków. Miejsca zagranicznych skoczków na takich zawodach i tak nie sa dla nas takie ważne.
(15.12.2007, 16:29)
CantonPięć konkursów i pięć bez innego, niż Adam Małysz Polaka w trzydziestce najlepszych w Pucharze Świata.
Można powiedzieć, że to dopiero początek... Lecz znane są już przyczyny kryzysu. Hannu Lepistoe przyznał się, że były za duże obciążenia na zgrupowaniu w Zakopanem, które odbyło się kilka dni przed inauguracją sezonu w Kuusamo. Wszyscy mówią, że Małyszowi brakuje świeżości. Krytykantów jest bardzo wielu.
Niestety innym polskim skoczkom nie idzie póki co. Ani w Kuusamo, ani w Tronsheim, ani też w Villach, Polacy plasowali się za trzydziestką. Warto zwrócić uwagę na miejsca Stocha. 34, 35 - dużo takich liczb. Do trzydziestki brakuje, ale niewiele. Podobnie jest z Małyszem. On też zajmuje podobne pozycje, aczkolwiek podium brakuje.
Po udanym lecie Stocha wydawało się, że doczekaliśmy się skoczka, który regularnie, oprócz Batmana z Wisły, będzie zdobywał punkty do klasyfikacji Pucharu Świata. Stoch wspaniale latał w Letniej Grand Prix.
Kot, Żyła, Bachleda, Śliż, Mateja, Hula itd. Choć próbowanych jest wiele wariantów, nie można znaleźć w naszych skokach numeru trzy. Pierwszy jest Małysz. Drugi Stoch. Kto trzeci? Do tej pory było tak, że skoczkowie kadry B potrafili stawać na podium w PK czy FIS Cup, dołączali do rywalizaji w PŚ i tam, maksymalnie raz potrafili coś pokazać, a potem przemijali z wiatrem. Niestety. Wszyscy z tego grona tak przemijają. Z A do B, z B do A. I jest, jak jest.
Krytykować jednak nie mam jeszcze zamiaru. Na to czas może przyjść. Lecz może nie przyjdzie...
(15.12.2007, 16:26)