Janne Ahonen potwierdził swoją dominację w tegorocznym Turnieju Czterech Skoczni wygrywając konkurs w Innsbrucku. Fin za skoki 122 i 115,5 metra dostał łączną notę 227,5 pkt i wyprzedził drugiego w klasyfikacji Floriana Liegla aż o 8,8 punktu. Trzecie miejsce wywalczył Martin Hoellwarth, a tuż za podium, po najdłuższym skoku w drugiej serii, uplasował się Sven Hannawald. Niemiec awansował z 13 pozycji po I serii. Adam Małysz zajął 6 miejsce i chyba stracił już szanse na wygranie swojego drugiego turnieju TCS. W pierwszej dziesiątce zobaczyliśmy dziś aż pięciu reprezentantów gospodarzy. Oprócz rewelacyjnego Liegla i doświadczonego Hoellwartha do dziesiątki weszli dziś Widhoelzl, Goldberger i Kofler. W klasyfikacji generalnej TCS swoją przewagę powiększył ahonen, w PŚ wciąż na czele jest Hoellwarth.

OPIS KONKURSU
O 13:45 zaczął się trzeci konkurs z serii Turnieju Czterech Skoczni. Tym razem areną zmagań skoczków była najnowocześniejsza skocznia świata - Bergisel w Innsbrucku. Do konkursu przystąpiło aż 15 reprezentantów gospodarzy. Już w pierwszej parze wygrał Austriak - Wolfgang Loitzl uzyskując 107,5 m. Druga para to bratobójczy pojedynek gospodarzy Widhoelzla i Goldbergera. Widhoelzl skoczył 118,5 m obejmując prowadzenie. Goldi przegrał zaledwie o 1,5 metra, ale bez problemu awansował do trzydziestki jako "szczęśliwy przegrany". Słabo zaprezentował się niestety Marcin Bachleda, który ledwo przekroczył 100 metrów. Polak przegrał z Norwegiem Romoerenem (113,5 m) i mógł pakować walizki. Niespodziewanie dla wszystkich swój pojedynek przegrał Kazuyoshi Funaki i to z Francuzem Dessumem. Po kilku pierwszych skokach zmieniły się warunki pogodowe. Wiatr zaczął przeszkadzać skoczkom i dość długo oglądaliśmy słabe wyniki. Dzięki temu prowadzenie w konkursie wciąż utrzymywał Widhoelzl przed Goldim.
Mimo bliskich odległości do drugiej serii awansowali: Simon Ammann (100,0 m) i Matti Hautamaeki (103,5 m). Nieco dalej skakali: Spaeth, Fras, Pettersen i Schwarzenberger (wszyscy po 110,5 m), Lindstroem (111,0 m) oraz Primoz Peterka - 111.5 m. Wrzawą na trybunach powitano Thomasa Morgensterna - wielką nadzieję gospodarzy. Młodzieniaszek z Austrii uzyskał 113,5 m pokonując doświadczonego Roberto Cecona (108,0 m) i zajmując trzecią pozycję.
Dalekie skoki zaczęły się ponownie od pary Uhrmann - Ahonen. Niemiec uzyskał 113,5 m, ale przegrał z prowadzącym w TCS Finem. Ahonen poszybował dalej od prowadzącego Widhoelzla (122,0 m) i zajmował 1 lokatę. Do czołówki dołaczył lider Pucharu Świata, Martin Hoellwarth (118,5 m) wygrywając swój pojedynek z Kazachem - Filimonovem. Dalekie skoki zaliczyli także Noriaki Kasai (116,5 m), Robert Kranjec (114,0 m), Hideharu Miyahira (115,0 m), Roar Ljoekelsoey (114,5 m).
Florian Liegl uzyskując 128 metrów z wyższego najazdu wygrał serię próbną. W konkursie poleciał nieco bliżej - 121,5 m i zajął miejsce tuż za prowadzącym Ahonenem. Kolejnym Austriakiem, który zaprezentował się dziś bardzo dobrze był Andreas Kofler (116,5 m), który pokonał swojego młodszego kolegę z reprezentacji - Schneidera (113,5 m). Ku uciesze gospodarzy obaj weszli do drugiej serii. W ostatnich trzech parach oglądaliśmy dwóch najsławniejszych Niemców i jednego Polaka. Wszyscy wygrali swoje pojedynki: Martin Schmitt (114,0 m) z Peterem Zontą, Sven Hannawald (114,0 m) ze Stefanem Thurnbichlerem, a Adam Małysz (118,5 m) z Bernhardem Metzlerem.
Po pierwszej serii prowadził Janne Ahonen przed Florianem Lieglem i Andreasem Widhoelzlem. Adam Małysz zajmował 5 pozycję. Hannawald i Schmitt uplasowali się w połowie drugiej dziesiątki.

W tabeli (LL - lucky looser)



Drugą serię z 18 bramki rozpoczął Nicolas Dessum. Podwyższony rozbieg spowodował dłuższy najazd, a dzięki temu skoczkowie mogli osiągać lepsze prędkości na progu. Na początku potwiedził to tylko Simon Amman skaczący jako drugi w II serii. Szwajcar uzyskal 108,5 metra (o 8,5 metra więcej niż w pierweszej próbie). Inni skoczkowie skakali o dziwo dużo słabiej. Z trzeciej dziesiątki przyzwoitą odległość uzyskał jeszcze tylko Lars Bystoel (109,5 metra) i dzięki temu wszedł do pierwszej dwudziestki konkursu.
Wicelider TCS - Primoz Peterka dziś nie powtórzył sukcesu z Ga-Pa w drugiej serii uzyskując 110,5 i nie osiągając nawet 200 punktów w nocie łącznej. Mimo wszystko przesunął się w klasyfikacji dzisiejszego konkursu i ostatecznie zajął pozycję na początku drugiej dziesiątki. Słoweńca jako pierwszy wyprzedził dopiero 13-ty po I serii Sven Hannawald. Niemiec w drugim skoku poleciał na 117,5 metra i jako pierwszy przekroczył notę 200 pkt (215,7). Wyprzedził bardzo dużo klasowych zawodników m.in. Schmitta (114,0 m), Morgensterna (112,0 m), Ljoekelsoeya (115,0 m), Miyahirę (110,0 m), Goldbergera (111,0 m) i Widhoelzla (112,0 m) awansując aż do pierwszej piątki zawodów! Niestety Hannawaldowi udało się wyprzedzić także Adama Małysza (112,0 m) o 3,8 pkt.
Hanniemu dobrą passę przerwał dopiero lider Pucharu Świata, Martin Hoellwarth (113,5 m). Krócej o metr skoczył Florian Liegl, ale udało mu się utrzymać przewagę z pierwszej serii nad Hoellim.
Ostatni na rozbiegu pojawił się Janne Ahonen. Fin odbił się od progu i leciał dość spokojnie, lądując na 115,5 metrze i wygrywając dzisiejszy konkurs. Adam Małysz zajął ostatecznie 6 miejsce.




zobacz klasyfikacje Pucharu Świata >>

zobacz klasyfikacje Turnieju 4 Skoczni >><