Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Stany Zjednoczone, jak rzadko które państwo, może się poszczycić ogromną rzeszą utytułowanych sportowców. Sport jest tam ważnym elementem życia. Widać to w szkolnictwie, gdzie do młodzieży skierowana jest szeroka oferta trenowania różnorakich dyscyplin. Ma to też odbicie w infrastrukturze sportowej. Znajomy Amerykanin, przekazując swoje wrażenia z pobytu w Polsce, dziwił się, że u nas buduje się tak wiele kościołów, a nie widać prawie wcale boisk, kortów i innych obiektów przeznaczonych do uprawiania sportu. Broniąc rodzimego podwórka podparłam się Małyszem. Zapytałam dlaczego więc w tak usportowionym kraju, jakim jest USA, nie mają ani jednego skoczka narciarskiego, który mógłby równać się z naszym mistrzem z Wisły. Odpowiedź nie była zaskoczeniem. Oczywiście chodzi o pieniądze.

Skoki narciarskie to dyscyplina, która w USA nie cieszy się popularnością. Nie ma chętnych do trenowania, nie ma chętnych do kibicowania, nie ma chętnych do sponsorowania. Dla przeciętnego Amerykanina Alan Alborn - mimo, że zdobył wielokrotnie mistrzostwo swojego kraju - jest postacią zupełnie nieznaną. Klub SC Alaska, najlepszy klub USA, nie istniałby, gdyby nie prywatny sponsor.

Kariera Alana Alborna, najlepszego skoczka amerykańskiego ostatnich lat, związana była z rodziną Landis z Alaski. Dzięki tej rodzinie mógł zająć się tym sportem i wyjeżdzać na konkursy. Landisowie sfinansowali nawet budowę małej skoczni, na której Alborn mógł trenować. Gdy trenerem Amerykanów został Fin Kari Ylianttila, wydawało się, że sukcesy są tuż tuż...

W czasie Letniej Grand Prix w Sapporo, we wrześniu 2001 roku, Alan Alborn wskoczył na podium. Wyprzedzili go tylko Stefan Horngacher i Andreas Goldberger (Małysz był czwarty). Na olimpiadzie w Salt Lake City w 2002 roku zajął niezłe 11 miejsce. Jednak następne lata przyniosły kontuzje (zerwanie więzadła krzyżowego w kolanie), trudności finansowe i w rezultacie pierwsza decyzja o zakończeniu kariery. Kontuzja Alborna (nabyta zresztą wcale nie podczas skoków, a zwykłego zjazdu na nartach) nie wyłączyła go jednak definitywnie ze skoków. Także problem braku pieniędzy na opłacanie fińskiego trenera został rozwiązany. Amerykanie zatrudnili swojego rodaka - Corby Fischera (trenera od kombinacji norweskiej). Alborn wrócił na skocznie, ale sukcesów wymiernych już nie odniósł. Chociaż nowy szkoleniowiec kadry USA - Mike Keuler przed ubiegłym sezonem zimowym szumnie zapowiadał sukcesy Alborna, ten po marnym sezonie postanowił definitywnie zakończyć karierę zawodnika i starać się o posadę trenera w Park City.

Dlaczego skoki w USA nie znadują mocnych sponsorów? Jedna rodzina z Alaski nie pociągnie przecież skokowej karuzeli. Cała ta sytuacja wydaje się być błędnym kołem. Konkursy skoków nie są transmitowane przez telewizję amerykańską, bo nie ma na to zapotrzebowania społecznego, reklamodawcy więc też nie są zainteresowani. Z kolei potencjalni kibice nie są w stanie zobaczyć zmagań skoczków, bo nie ma transmisji. Brak zaineresowania mediów przekłada się na brak sponsorów. Koło się zamyka. Sami Amerykanie z wielką dozą sceptycyzmu podchodzą do rozwoju tej dyscypliny na terenie ich kraju. Mówią, że to nie Europa, gdzie nazwiska Małysz, Ammann, Schmitt są znane i kojarzone ze sławą i sukcesami. Zresztą w USA Ammann został bardziej zauważony niż Alborn. Niestety, wcale nie z powodu sukcesu w skokach. -"Ammann? Ten mały człowiek, co tłumaczył wszystkim w TV, że mieszka w szwajcarskiej wiosce pod wodą...? " - tak zapamiętał podwójnego złotego medalistę z Salt Lake City znajomy Amerykanin. Oczywiście chodziło o popularny program telewizyjny, w którym Ammann wystąpił bezpośrednio po sukcesie olimpijskim. Tam (średnio dobrą angielszczyzną) mówił o sobie, o miejscu zamieszkania i zamiast podać nazwę swej miejscowości (Unterwasser) w oryginalnym brzmieniu, przetlumaczył ją na angielski i wyszło, że mieszka pod wodą w małej wiosce szwajcarskiej... Publiczność w studio śmiała się do łez...

A same skoki, medale? O tym w USA mało kto pamięta... Ameryka długo nie będzie miała skoczków z prawdziwego zdarzenia. Brak chęci finansowania tej dyscypliny sportu, brak jakiegokolwiek dobrego programu szkoleniowego, brak młodzieży skłonnej poświęcić się trenowaniu skoków, brak odpowiednich trenerów - to wszystko zepchnie skoki na margines sportu. Kiedyś na naszej stronie przeczytałam na ten temat żartobliwy i jakże trafny komentarz Internauty o nicku Polonus - "sż odcięci od dobrych trenerów, nowinek itp. Żeby znaleźli się w czołówce, musieliby zacząć być sponsorowani przez Pentagon chyba albo NASA. A na to, jak na razie się nie zanosi..."
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« maj 2007 - wszystkie artykuły
Komentarze
fenerbahce
Nie chcą, niech nie skaczą :)
Ale z tego co patrzyłem, to w FiS Cupie jest sporo Amerykanów w końcówce. Poza tym Amerykanki wymiatają. To z kasą nie jest chyba tak źle, gorzej chyba z talentami i dyscypliną :)
(17.05.2007, 18:01)
dziadek chrum chrum
...komercja w sporcie bezlitosnie rozwala wszystko co nierentowne niestety i to jest ciemna strona tego calego cyrku ze sponsorami, telewizja itp itd , kiedys bez przeszkod moglismy ogladac zwyciezajacego w konkursie Turnieju 4 Skoczni Jima Hollanda, a takze innych amerykanskich skoczkow Mike'a Hollanda, Mewborna, Palmera czy Konopacke... a dzis ich nastepcow walczacych z rywalami jak rowny z rownym nie zobaczymy , podobnie jak nastepcow Horsta Bulau - Kanadyjczykow zywica pachnacych, ot urok sportu dnia dzisiejszego...
(17.05.2007, 16:00)
monia
Oj to USA... Jak nie chcą skakać to nie. Nikt ich nie zmusza. A jak im kasy szkoda to ich sprawa. Hehe:)
(17.05.2007, 15:20)
Elite27.12.
I dobrze! Amerykanie nie muszą byc we wszystkim najlepsi. A co do kłopotów ze sponsoram to moim zdaniem jest to tylko wymówka. Przecież USA to najbogatszy i najlepiej rozwinięty kraj na świecie. Jakby tylko chcieli i wykazali jakiekolwiek chęci to pieniądze na pewno by się znalazły.
(17.05.2007, 15:10)
daf
Kasa kasą, ale skąd ona się bierze w sporcie? Jeśli sport dobrze "sprzedaje się" medialnie. A więc to raczej kwestia odpowiedniego marketingu, w szczególności promocji. Po prostu trzeba ludziom WMÓWIĆ, że to popularny sport, lansując go bez umiaru w mediach. Fakt, że do tego trzeba kasy, ale tylko na rozruch. Później kasa przyjdzie sama, głównie z wpływów reklamowych. Zobaczcie jak kilkanaście lat temu wypromowano w Polsce NBA - wystarczyło systematycznie transmitować mecze w ogólnodostępnej TV by nagle na ulicach zaroiło się od dzieciaków w koszulkach Jordana, "Magica" Johnsona czy Isiaha Thomasa. Oczywiście doskonałym wsparciem promocji dyscypliny jest jakiś SUKCES, niekoniecznie wielki (jak np. starty Kubicy w F1).
(17.05.2007, 09:46)
Usia
A w Zagórzu juz kładą igelit na K-40 :)
Wspaniały widok :) i jaka radocha dla skoczków z tego regionu :)
Szkoda, że tu linki nie wchodzą, bo warto oglądnoć.
Jak ktoś chce niech poszuka na blogu skoki-linki. Tam sa webcamery również.
(16.05.2007, 20:21)
Ankamalyszomanka
No to sie w USA od Europy muszą uczyć i tyle!
(16.05.2007, 20:06)
Usia
Winni sa i sami skoczkowie a nie tylko brak sponsorów i zainteresowania. Przeciez Amerykanki, to czołówka skoków narciarskich kobiet na świecie a z pewnością maja jeszcze większe problemy ze sponsorami i zainteresowaniem kibiców w swoim kraju.
A może chodzi o to samo co w Kanadzie, że do braku sponsorów dochodzi nieprofesjonalne podejście skoczków, czyli niesumiennośc na treningach oraz niekonsekwencja z dbaniem o mase ciała. Przecież trener Bafia, który trenuje Kanadyjczyków skarżył się, że jego zawodnicy potrafili w czasie MŚ w Japonii przytyć po kilka kilogramów. I jak tu pracowac i osiągac jakies wyniki z takimi "profesjionalistami" ?
(16.05.2007, 20:00)
OwcaKlaudia
Znowu Simi doprowadził mnie do łez!!!
(16.05.2007, 19:43)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Zmierzch skoków w USA? Kto zamiast Alborna?
Zmierzch skoków w USA? Kto zamiast Alborna?

Zmierzch skoków w USA? Kto zamiast Alborna?

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich