MiszkaPolska a reszta świata - porównanie ekip
Jakie szanse na walkę z innymi ekipami w konkursie drużynowym mają nasi skoczkowie?
Proponuje przegląd porównawczy, wg stanu wiedzy jaki mamy po ostatnim przed mistrzostwami konkursie PŚ.
Najpierw zastanówmy się na jakie skoki (w równych warunkach) stać naszych skoczków. Zakładam, że najlepsza na MŚ trójka zawodników (np. Jakobsen, Małysz, Schlieri – oby tak było !!) będzie się zbliżać do 140 m., pozostała czołówka (najlepsza dziesiątka) odda skoki w granicach 135 m., zawodnicy dobrzy ale nie najlepsi – lądować będą gdzieś około 130 m. itd., itd.
Z takimi więc założeniami: Adam ląduje gdzieś na 140 m., Piotr Żyła (jego uważam za „dwójkę”
w Polskim zespole) – na 131 m., Kamil Stoch – na 128 m., a Robert (nie wierzę w odzyskanie formy przez Hulę) - 122 m.
Porównanie zaczynamy od najmocniejszych:
1. Austria – no cóż tu na pewno przegrywamy. O ile można liczyć, że Adam dołoży kilka metrów Schlieri’emu, to pozostali nasi chłopcy bezwzględnie dostaną – P.Ż. od Koflera (niech będzie 5 m.
w każdym skoku) K.S. od Morgensterna – (7 m./na skok), R.M. od Loitzla (spokojnie 10 m. w każdej
z serii). Łączna strata – szkoda analizować, życzmy im by nie stracili więcej niż 100 pkt.
2. Norwegia – i tu na pewno przegrywamy. Co więcej, czuję że tu dostanie nawet Adam (2 m. na skok) od Jakobsena, inni o wiele gorzej: P.Ż. od Lioekelsoeya (5 m./ skok), K.S. od Pettersena (4 m./ skok), R.M. od Hilde (7 m./ skok).
Aby i tu nie było więcej niż 100 pkt łącznej straty.
3. Finlandia – oczywiście przegrywamy, ale już - wydaje się - w bardziej ludzkich rozmiarach.
Adam przyłoży Janne jakieś 3 m., niestety P.Ż. dostanie od Mattiego co najmniej 3 m. Kamil od A. Lappiego następne 5. Niestety Robert przegra przynajmniej 7 m. z Ollim. Tracimy więc 12 m. na serię, co w najlepszym razie oznacza jakieś 20 pkt. Nie ma się co łudzić – ale gdyby pomógł cud ...
4. Rosja – tak, niestety przegrywamy również z Rosją. Adam nad Vassilievem ma jakieś 3 m. przewagi w 1 skoku, niestety do równego składu Rosjan tracą tę przewagę pozostali: P.Ż – 4 m. do Ipatova, K.S. 4 m. do Kornilova, a Robert – 5 m. do Rosliakova. Po 1-szej serii tracimy 10 m. Trochę dużo, ale jeden niespodziewany skok wiele może zmienić …
5. Niemcy – nikt w to pewnie nie uwierzy, ale tutaj możemy już powalczyć: Uhrmann słabszy tylko o 2 m. od naszego asa, Martin lepszy od P. Ż ale tylko o 2 m., Joerg – na równi z Kamilem, natomiast Robert Mateja przechyla szalę na naszą korzyść dokładając Hockemu 1 m. Trochę dużo w tym optymizmu – ale wierzyć trzeba.
6. Szwajcaria – Mają mocną dwójkę, która może wiele nadrobić, ale z nami nie mają szans. Amman straci pewnie do Małysza nie więcej niż 2 m. na skok, Kuettel nadrobi nad P. Ż ok. 6 m. ale pozostali stracą: Moellinger 5 m. do Kamila Stocha, a Landert 4 m. do R. Matei / na jeden skok. Na oko jesteśmy więc lepsi o jakieś 5 m. po 1-nej serii.
7. Japonia – ostatnio nie prezentowała się najlepiej, ale na swoich skoczniach zawsze skaczą o wiele lepiej. Lider Daiki Ito nie ma jednak szans w konfrontacji z Adamem Małyszem – w każdym skoku dostaje najmniej 4 m. Dalej N. Kasai – lepszy od P. Ż. tylko o 2 m/ skok. Okabe – słabszy od Kamila o 3 m., Pozostaje jeszcze któryś z młodszych skoczków japońskich – może Kenshiro Ito - co najwyżej skaczący na równi z Robertem Mateją. Wynik – w serii wygrywamy z Japonią o 5 m. (niech będzie 8 pkt), w całym konkursie daje to 16 pkt przewagi.
8. Czechy – brak lidera, jak w przypadku Japonii, a dodatkowo jeszcze brak czwartego równego zawodnika (Matura zanotował spadek formy). W efekcie liderem jest Koudelka, który przegrywa
w konfrontacji z Adamem Małyszem co najmniej 7 m., Janda (wątpliwe aby wrócił do wysokiej dyspozycji) skacze na równi z P. Ż., A. Hajek – minimalnie lepszy od Kamila Stocha (może 1 m. na skok), a Matura na poziomie Matei. Jesteśmy więc do przodu o jakieś 6 m. – co wróży 20 punktową przewagę w konkursie.
9. Słowenia – nieco ratuje ich postawa Jerneja Damiana, ale nie na tyle by wejść do drugiej serii. Jeszcze przyzwoicie skaczący Pikl – i to by było na tyle. Tak więc Jernej dostaje od Adama 6 m. na skok, Pikl jest słabszy od P. Ż o jakieś 2 m., następny – któż to wie może jednak Benkowić – słabszy od Kamila o następne 3 m/ na skok i w końcu któryś z młodych Słoweńców (Rok Urbanc ??) – w najlepszym przypadku równy Robertowi Matei. Na 1 serię oznacza to 11 m. straty i … ostatnie miejsce (spośród ekip liczących się) w tej optymistyczno-relaksacyjnej prognozie konkursu drużynowego na MŚ w Sapporo ;).
(15.02.2007, 12:21)