Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Skoczki nie zamierzają poddać się po niedawnej "ostatecznej" decyzji o niedopuszczeniu skoków kobiet na Igrzyska Olimpijskie "już" w 2010 r. Na początku stycznia drużyna kanadyjska zamierza złożyć oficjalną skargę na ręce rządu swojego kraju - sam rząd ma zostać oskrażony o sprzyjanie dyskryminacji. Wbrew pozorom jest on pośrednio związany z całą sprawą, choć decyzję podjął Międzynarodowy Komitet Olimpijski - Kanada jest organizatorem olimpiady w 2010 r., a więc z formalnego punktu widzenia zupełnie zasadne jest twierdzenie, że rząd wspiera dyskryminację, finansując imprezę sportową, podczas której dojdzie do dyskryminacji ze względu na płeć.

Taka próba pośredniego wywarcia nacisku na MKOl może być skuteczna. W Kanadzie traktuje się równość płci dużo poważniej, niż np. w Polsce. Jeżeli odpowiednie organa (o tym dalej) uznają, że faktycznie doszło do dyskryminacji, rząd będzie musiał zareagować. Możliwa taktyka to zagrożenie MKOl wycofaniem funduszy czy wręcz wycofaniem się z organizacji Igrzysk, jeżeli skoki kobiet nie zostaną włączone do programu. Z proceduralnego punktu widzenia z pewnością nieporównanie łatwiejsza byłaby dla MKOl rewizja tej jednej decyzji, niż zmiana organizatora i miejsca igrzysk na trzy lata przed ich rozpoczęciem.

Kolejnym wręcz symbolicznym aspektem tego - tak to należy nazwać - traktowania skoków kobiet jako sprawy politycznej jest fakt, że jako pierwsza skargę będzie rozpatrywać komisja praw człowieka. Wiele osób uzna to zapewne za celowanie z armaty do komara. Jednak moim zdaniem uprawnione jest odwoływanie się do retoryki praw człowieka także w tak "niszowej" sferze jak skoki narciarskie, jeżeli jedynym powodem niedopuszczenia do danej sfery aktywności jest płeć. Mężczyźni rywalizują o medale olimpijskie w skokach od 1924 r., kobiety nie mogą tego robić do dziś. "Prawa człowieka prawami kobiet" powtarza od lat ruch feministyczny i organizacje zajmujące się ochroną praw człowieka powszechnie włączyły do swojego pola działania problemy związane z dyskryminacją ze względu na płeć oraz dyskryminacją grup mniejszościowych. Mnie samej w 2004 r., podczas sporu o udział kobiet w lotach narciarskich w Vikersundzie, przychodziła do głowy myśl o taktyce odwołania się przez same zawodniczki w tej sprawie do Trybunału Praw Człowieka. Dziś kobiety nie mają praktycznie żadnych szans na dopuszczenie do udziału w konkursie na skoczni mamuciej choćby w roli przedskoczki. Pozytywne rozpatrzenie protestu Kanadyjek w sprawie Igrzysk w Vancouver mogłoby otworzyć drogę do podobnej strategii działania w innych obszarach, gdzie kobiety i dziewczęta uprawiające skoki narciarskie są dyskryminowane w porównaniu ze swoimi "kolegami".

Jedyną słabą stroną całej sprawy olimpijskich skoków kobiet - czy raczej medialnych reakcji na wydarzenia z nią związane - jest konsekwentne pomijanie kombinacji. Kombinacja norweska kobiet stoi dziś na dużo niższym stopniu rozwoju, niż konkurencja siostrzana, czyli skoki - nie ma żadnych konkursów międzynarodowych (chyba, że za taki uznamy amerykańską olimpiadę młodzieżową, gdzie często gościnnie startują Kanadyjki i Kanadyjczycy - Katie Willis poniekąd wygrała kombinację dziewcząt w 2005 r.), zawodniczek jest niewiele i są to obecnie wyłącznie dziewczynki do lat ok. 16. Wydaje się, że dla rozwoju kombinacji kobiet niezbędne jest, by najpierw dokonało się pełne uznanie kobiecych skoków - dopiero wtedy możliwa będzie autentyczna selekcja i rekrutacja dziewcząt do kombinacji. Jednak pozostaje faktem, że wbrew temu, co twierdzą autorzy dramatycznych artykułów o olimpijskich nadziejach i rozczarowaniach walczących skoczek - skoki narciarskie nie są ostatnim sportem zimowym bez klasy żeńskiej w ramach Igrzysk Olimpijskich (i - do 2009 r. - Mistrzostw Świata seniorów). Takie dyscypliny są dwie - skoki narciarskie i kombinacja norweska. Pamiętajmy, jak szybko dokonał i dokonuje się rozwój skoków kobiet - w styczniu przyszłego roku przypada dopiero 9. rocznica pierwszego w pełni oficjalnego i uznanego przez FIS kobiecego konkursu skoków. Być może za 10 lat kombinatorki będą walczyć o ostateczne uznanie ich dyscypliny, tak jak skoczki walczą dziś albo kilka lat temu - czy wtedy nie będzie się na nich mścić nieścisła retoryka prasy?
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« grudzień 2006 - wszystkie artykuły
Komentarze
Usia
@Zula
Chyba zapomniałaś, że te Igrzyska będa w Vancouver i 95% publiczności będzie z USA i Kanady!
A o skakajki sie nie martw. One trenuja i bez Twoich przypominań i robią duże postępy.
Łaski tez im nikt nie robi, że im pozwoli skakać. To ich prawo. Jesli nie będą walczyć o swoje prawa, to nigdy im nikt na nic nie pozwoli.
(28.12.2006, 21:20)
Elken
"Na co mają czekać kobiety? Ano na prawo startu na IO, bo prędzej czy później i takie prawo otrzymają"

mają czekać, aż to prawo przyznają im mężczyźni??? przecież im się ono należy jak psu buda i nie muszą się pytać, czy panowie mogliby ewentualnie w swej łaskawości zgodzić się, aby panie mogły sobie poskakać.

"Czy od razu trzeba staczać bitwy o to, że panowie mogą a panie nie???"

właśnie na tym polega dyskryminacja ze względu na płeć.
(28.12.2006, 20:54)
Zula
@Usia
Nie chce się z Toba kłucić.
Jeśli chodzi o K-120 to podałam to jako przykład a nie fakt autentyczny.
Na co mają czekać kobiety? Ano na prawo startu na IO, bo prędzej czy później i takie prawo otrzymają.
Kanadyjki i Amerykanki to zbyt mała publiczność, według mnie. Świat to nie tylko Ameryka Pn, choć może tam skoki kobiet są bardziej popularne niż w Eupopie. Ale w Europie mamy więcej krajów (potencjalnie), które wystawiłyby (teoretycznie) więcej zawodniczek.
Chyba sama przyznacz, że skoki panów są bardziej popularne. A jeśli cos jest popularne, modne to jest na to popyt.
Boże, przecież nikt nie mówi, że kobiety nie powinny skakać. Chcą skakać to niech skaczą, ale czy od razu trzeba podnosić o to wrzawę?? Czy od razu trzeba staczać bitwy o to, że panowie mogą a panie nie??? To bez sensu. Zamiast wykłucać się o niewiadomo co niech panny wezmą się za trening, bo jeszcze stracą na formie i zaprzepaszczą to o co tak walczą:)
(28.12.2006, 20:14)
Daria
@szowiniś

Obecnie pczwórne skoki staja się już normą w łyżwiarstwie figurowym , zarówno kobiety jak i meżczyzni je juz dawno wykonują.

Już 15-sto latki dziewczyny na treningach skacza 4 obroty tylko patrzec jak wprowadzą je go swojego programu.
Skoki 4-ro obrotowe , wykonuje juz kilka zawodniczek na świecie i zawodników.
Że nie wspone o saltach w tył na lodzie , które wykonują podczas pokazów mistrzów przy ważnych imprezach.
(28.12.2006, 17:27)
Usia
@Zula
O co chodzi z ta K-120? Przeciez kobietom nie pozwala sie skakać na takiej skoczni! One mogą rywalizować na K-85-90.
Im to "na razie" wystarczy!
Mężczyźni tez na Igrzyskach skaczą na skoczni normalnej.
No i pytanie. Na co maja czekać kobiety? Skacza przeciez na nartach juz od 100 lat, to ile jeszcze maja czekać? Następne 100? A co do widzów. Nie sądzisz, że Kanadyjczycy i Amerykanie zapełnią widownię skoro ich reprezentantki będą walczyc o medale? Przeciez ich zawodniczki to juz teraz światowa czołówka!
(28.12.2006, 15:50)
Emu
Jeszcze PS. Ktoś się niesamowicie przypiął do dużych skoczni. A nawet w Libercu konkurs kobiecy będzie na K-90, dwa lata później drużynówka, a duża skocznia w dalszej przyszłości. Nie twierdzę, że to ideał - mój ideał to natychmiastowe dopuszczenie kobiet do skoczni każdego rozmiaru, by to zawodniczki i trenerzy decydowali, na jakie skocznie zawodniczka jest przygotowana - ale w każdym razie akurat na mniejszych skoczniach jest też mniejsza różnica wyników.
(28.12.2006, 13:38)
Emu
Puchar Toli, siostry, Puchar Toli. ;)
A rekordy już bywają - istnieje niejedna skocznia, na której rekord należy do kobiety. Np. K-90 w Berchtesgaden (a to nie jest skocznia, na której konkursy męskie byłoby od święta). Tyle że zgadzam się, że takich rekordów się nie docenia, to widzą tylko osoby, które w tym "siedzą", dla RTL na świecie jest ok. 30 skoczni - tyle, ile w PŚ.
(28.12.2006, 13:35)
Zula
"No ale przecież oni są mężczyznami, i nawet skaczą jak ostatnie ofermy, to im wolno startować w Igrzyskach Olimpijskich"
Ludzie sami piszecie i porównujecie skoki kobiet do skoków panów więc się nie dziwcie proszę, że nie chcą im dać skakać na większych skoczniach. We wszystkich dyscyplinach sportowych kobiety rywalizują z obniżoną poprzeczką, tzn. jeżdzą na krótszych trasach, nie wykonują skomplikowanych akrobacji takich jak panowie, choćby o tyczce skaczą znacznie niżej.
To, że kobiety mówią o swoich potrzebach od jakiegoś czasu słychać tu i tam. I dobrz, bo gdyby siedziały jak myszy pod miotłą to co najwyżej mogłyby tą miotłą zeskok wyczyścić. Ale co one myślą (i wy drodzy fani), że jak powiedzą że chcą skakać na IO to od razu je tam zaproszą??? Jakby tak wszystko było proste i łatwe to byłoby trochę nudno. Poza tym ... zakładam, że kobiety dostają prawo startu na najbliższej olimpiadzie. Tak teoretycznie. Przychodzą zawody i panie na skoczni o punkcie konstrukcyjnym 120 skaczą po 50 metrów najmniej a najdalej 100. Hipotetycznie. I myślicie, że takie zawody byłby warte oglądania. W dobie mediów liczy się show, impreza, dalekie loty. U kobiet tego nie ma, jeszcze nie ma. Jeden skok Iraschko to nie wszystko. Poza tym niektóre "orły" wśród panów skaczące po 100 metrów albo i mniej to wyjątki, w dodaku mało utalentowane osoby albo zwyczajnie zawodnicy bez formy w danym czasie.
I o jakiej my mówimy dyskryminacji. Skoro rzekomo panowie nie pozwalają skakać paniom to po co zezwalają na treningi i zawody o "Puchar Bolka i Lolka"???
Skoki kobiet na naprawdę ikmponującym poziomie ze wspaniałą oprawą i dalekim skokami jak na kobiety to kwestia przyszłości. Może wcale nie tak odległej. Ale nie kwestia dnia dzisiejszego. Wiele dyscyplin czekało długo na swój debiut na IO i niestety kobiety też sobie poczekają.
(28.12.2006, 12:02)
Usia
@Elken
No właśnie, ale mało kto o tym mysli.
Wczoraj jeden chłopak na czacie, zaproponował by dziewczyny zmieniły dyscypline skoro chcą sport uprawiać, np na szermirke , koszykówke lub siatkówkę. Bo szermierka, to jego zdaniem bardziej kobiecy sport, hehehe.
A jeśli chodzi o poziom skoków, to mnie na ostatniej olimpiadzie "zachwycili" skoczkowie ladujacy ponizej 100m na HS 140 :)))). No ale przecież oni są mężczyznami, i nawet skaczą jak ostatnie ofermy, to im wolno startować w Igrzyskach Olimpijskich :))) I kto tu mówi, że nie ma dyskryminacji?

@Emu
Dzięki za artykuł :)
(28.12.2006, 10:36)
Elken
"bez wyraźnych wyników i rekordów nie bedzie mediów i sponsorów"
a niby jak mają one być rekordy skacząc na k-75 i k-90?? (bo przecież panowie tak się martwią o kobiece zdrowie, że za za żadne skarby nie chcą dopuścić ich do większych obiektów) ten sport jest niedofinansowany, a co za tym idzie zawodniczkom brakuje niemalże wszystkiego. jak w takich warunkach można myśleć o rozwoju tej dyscypliny?? jak ten sport ma przyciągać młode talenty skoro jest dyskryminowany i jedyne co można w nim osiągnąć to jakiś śmieszny "puchar bolka i lolka" ?? uważam, że dziewczyny nie tylko powinny głośno mówić o swoich potrzebach, ale i właśnie działać, bo od gadania jakoś nikt jeszcze niczego nie osiągnął. a czekać na "lepsze czasy" to poprostu idiotyzm. gdyby nasze babki "czekały" to może dziś zamiast w szkołach i pracy siedziałybyście w domu dziergając na szydełku szaliczki dla swoich panów i władców.
(28.12.2006, 08:37)
Zula
@Emu
Bardzo Cie przepraszam, że pomyliłam twoją płeć. Twoje reakcje alergiczne są jak najbardziej uzasadnione i masz do nich prawo:)

Może ja tez napisałam trochę źle. Skoki kobiet często porównuje się do skoków panów i to jest błędne. Osobiście wydaje mi się, że niektórzy stawiają skakajkom własnie wymagania tego typu, by były lepsze od facetów. Ale chyba nie tędy droga. Zgodzę się, że wyniki dziewczyn za jakieś parę lat będą o wiele lepsze. Ale przez te wszystkie lata i tak będzie sie porównywac skoki kobiet do wyników facetów. Czasem mam wrażenia, że same skakajki tak do tego podchodzą. Bo skoro są lepsze od facetów lub skaczą na równi z nimi to może dają im prawo startu na IO??? To jest błędne koło. Skoki kobiet to odrębna dyscyplina i według mnie jeszcze długo będzie niedoceniona. Jeszcze raz podkreślę: bez wyraźnych wyników i rekordów nie bedzie mediów i sponsorów, a co za tym idzie dziewczynom nie bedzie łatwo. Długa batalia przed nimi.
(27.12.2006, 22:32)
Emu
Hejże, Zula - napisałA!!! Nie, nie mam pretensji, że "jakże możesz nie kojarzyć Emu", po prostu mam reakcje "alergiczne" na odnoszenie się do mnie w rodzaju męskim.
Poza tym chodziło mi o coś innego. Nie o to, że skakajki są na jakimś tragicznym poziomie i o ho ho, jeszcze wieeele im brakuje - choć jestem pewna, że za 10 lat wyniki będą dużo lepsze, reguła piramidy się kłania - tylko o to, żeby nie stawiać skakajkom jako wymagania, by były lepsze od facetów. Kobiety zwykle są fizycznie słabsze, praktycznie we wszystkich dyscyplinach mniej lub bardziej odstają wynikami od facetów - i co z tego? Są kobiece konkursy, skakajki też mają do nich prawo. A nie, że muszą startować razem z chłopakami (casus Ligi Szkolnej i praktycznie każdych innych zawodów w Polsce) albo udowodnić swoje przygotowanie do olimpiady skokiem na 250 metrów z najniższej belki...
(27.12.2006, 22:09)
Zula
Wydaje mi się, że @Samiec ma rację. Skoki kobiet są młodą dyscypliną i na bardzo wysokim poziomie uprawia ja niewiele dziewczyn. Poza tym zawody nie cieszą się taką popularnością jak zawody panów. No nie czarujmy się dziewczyny za mało jescze pokazały, choć nie chcę umniejszać ich osiągnięciom, bo i takie mają. Są świetne zawodniczki, nawet my w Polsce mamy dobrze rokujące dziewczyni, ale to mało. Muszą być wyniki, rekordy a wtedy będą i sponsorzy i odpowiednie decyzje co do startów na IO. Jeden skok Danieli Iraschko to nie wszystko. Kiedys przyjdzie dzień, że i kobiety beda skakac na IO i rywalizować o najwyższe laury, ale na to wygląda, że jest za wcześnie.
Nie ma też sensu porównywać skoków kobiet do innych dyscyplin sportowych kobiet. Każda dyscyplina rządzi się swoimi prawami i historia każdej wygląda inaczej.
Dobrze, że dziewczyny chcą skakać, są pełne zapału i wiary w to co robią, ale zwyczajnie wszystkiego mieć nie można. Fakt, że te zawodniczki, które teraz walczą i sa dobre moga się nigdy nie doczekać najważniejszych startów dla sportowca, ale ich młodsze koleżanki na pewno za ta walkę im podziękują.
Bardzo fajnie napisał @Emu. Nie porównujmy skoków kobiet do skoków panów. Bo do tego poziomu paniom jeszcze bardzo dużo brakuje.
(27.12.2006, 21:58)
sabcia
emu jak zwykle super wypowiedz!! calkowicie sie zgadzam!!
(27.12.2006, 18:35)
polonosta
@struś
a ty nigdy nie dorównasz poziomem z ortografii mądremu czlowiekowi....:P
(27.12.2006, 18:32)
Emu
Problemem jest: co najpierw? Póki co nie udaje się przyciągnąć mediów do skoków kobiet. Dziś media są konieczne, by zainteresowanie mogło rosnąć - i może właśnie wielkie zawody są potrzebne, by to medialne zainteresowanie się pojawiło.
Jeżeli chodzi o słabsze wyniki kobiet - oj owszem, owszem. Narciarstwo alpejskie nie jest dobrym przykładem, bo kobiety jeżdżą na krótszych trasach. Zwłaszcza w konkurencjach szybkościowych różnica na jednakowej trasie byłaby wyraźna - bądź co bądź tam liczy się masa (oczywiście w pewnych granicach - zawodnik musi być mocny, ale nie tęgi, by budowa nie przeszkadzała mu w manewrowaniu), kobiety są zwykle lżejsze (chyba że porównamy bardzo wysoką zawodniczkę z zawodnikiem-kurduplem ;)), więc nie osiągną tej samej prędkości. Formalny wynik będzie słabszy, technika jest, można powiedzieć, na równym poziomie. Tylko czy to się liczy? Praktycznie w każdej dyscyplinie sportu kobiety startują w odrębnej klasie, dlaczego w skokach to jest tak nieoczywiste? Dlaczego dziewczyny nie mogą spokojnie rywalizować z dziewczynami, tylko muszą pokazać, że są lepsze od facetów, by doczekać się uznania? Czy ktoś uzależnia oglądanie żeńskich wyścigów pływackich od tego, by Otylia pokonała Pawła Korzeniowskiego? Dajcie spokój temu porównywaniu, kiedy będziecie miały/mieli okazję obejrzeć kobiecy konkurs skoków, na czas jego trwania zapomnijcie, że faceci też skaczą. Dziewczyny, nie bójcie się myśleć i mówić pozytywnie o innych kobietach, nie starajcie się być bardziej patriarchalne od najbardziej konserwatywnych facetów!
Poza tym: nowych dyscyplin sportu nie brakuje. Może za 30 lat wyniki w curlingu czy snowboard-crossie będą tak znakomite, że dzisiejsze będą się wydawać żałośnie słabe i ludzie będą się zastanawiać - według Waszej logiki - jak można było dopuścić te dyscypliny tak wcześnie? A jednak kiedyś trzeba zacząć. W skokach kobiet wyniki są coraz lepsze. Za cztery lata mogą być wyraźnie lepsze i bardziej wyrównane, niż dziś - tym bardziej, jeżeli oddalenie olimpijskiej perspektywy nie będzie zniechęcać zawodniczek.
(27.12.2006, 17:42)
struś
myślę że jest to dobry pomysł chociaz baby nigdy nie doruwnają facetom
(27.12.2006, 16:29)
NorPol
W dużej mierze zgadzam się z @Samcem. Skoki narciarskie kobiet nie są sportem popularnym, a panie ( z całym szacunkiem dla ich urody) nie przyciągają pod skocznię licznych grup kibiców. W tej kwestii największym sprzymierzeńcem skoczkiń jest czas, który jak narazie pracuje na ich korzyść. Najpierw należy pomyśleć nad sposobem popularyzacji tej dyscypliny i przyciągnięciem sponsorów. Nie od dziś wiadomo, że pieniądz potrafi zdziałać cuda, najbardziej niedorzeczny pomysł przemienić w super popularne widowisko. Jednak kluczowy głos w tej sprawie mają widzowie, to oni decydują o popularności danej dyscypliny. Dlatego uważam, że szum medialny pozytywnie wpłynie na dalszy rozwój wypadków. Dziewczyny głośno domagają się swoich praw, kobiece skoki narciarskie nie są już niszową dyscypliną uprawianą w ukryciu. Cały sercem wspieram skoczkinie, jednak nie liczę na szybkie i pomyślne rozwiązanie sprawy.

Ps: jak tam samopoczucie po świętach? Mam nadzieję, że w przeciwieństwie do mnie nie obudziliście się dziś z bólem głowy i kilkukilogramową nadwagą ;)

Pozdrawiam !!!
(27.12.2006, 15:25)
szowiniś
@Daria
Łyżwiarstwo figurowe? To powiedz ile kobiet potrafi skoczyć poczwórne skoki...
Z gimnastyką się zgodzę ale ze slalomem nie. Babki na tej samej trasie i przy tych samych warunkach z pewnością nie osiągają takich wyników jak faceci.
(27.12.2006, 13:36)
Daria
@lumos

Oto te przykłady :

Łyżwiarstwo figurowe - tam zarówno kobiet jak i mężczyżni sa na bardzo wysokim poziomie , nawet powiedzialabym, że są technicznie lepsze od facetów ,
drugi - gimnastyka sportowa , .... to sport który na równi mozna powiedzieć kobiety i mężczyzni są tak wysportowani, że szkoda gadac , nie wiem czy kojarzysz o jakim sporcie mówie ,
a nawet są tez lepsze od facetów o siągają lepsze wyniki , na Olimpiadzie czy MŚ ,
slalom gigant kobiet - przeciez babki osiągają tam zcas lepszy nieraz od facetów oczywiście , że nie startuja razem tylko osobno ale porównując czas zjazdu , są fantastyczne i nieraz nawet lepsze ,
oj jest wiele dyscyplin gdzie kobiety bija na głowę facetów ,

jestem pewna, ze z czasem dostana zgode na starty na Olimpiadzie , ale chyba najpierw muszą mieć jakieś lepsze wyniki na imprezach takich jak MŚ i musi byc wiecej drużyn na świecie chyba , tak mi sie wydaje.
Pozatym mało sie mówi o skokach kobiet , może tu tkwi problem , czasem cos wspomna w TV przy okazji transmisji skoków , ale to za malo , każdy raczej nabiera wody w usta i woli nic nie mówić.
Zauwazyłam u nas jedna rzecz , PZN woli chyba nic nie mówić na temat skoków babek , dla nich nie ma problemu , i kropka . Widac wyraznie, że sa przeciw , tylko ja akurat nie rozumiem z jakiego powodu ?
pzrecież każdy ma prawo wybrac sobie dyscyplinę jaką chce uprawiac i to jego wybór i jego zdrowie .
A PZN , mowi, że jak będą jakieś znaczące wyniki i bedzie ich więcej wtedy pomyślą. Kiedy ?

Powiem krótko , mnie to absolutnie nie przeszkadza, ze babki sobie skaczą , to ich sprawa , ale ja akurat od tylu lat oglądam facetów, że jednak przy tym pozostanę, zdecydowanie wolę rywalizację mężczyzn.
Ale nikt nikomu nie może zakazywać uprawiania sportu.
(27.12.2006, 09:58)
Samiec
Nie rozumiem po co ta histeria. Zanim jakis sport stanie się dyscyplina olimpijską musi najpierw spełnić określone kryteria popularności, jakości istniejącej w niej konkurencji. Wyczynowe skoki kobiet są dyscypliną bardzo świeżą a przyzwoity światowy poziom prezentuje zaledwie kilka pań, reszta pozostaje daleko w tyle, nie wspominając już o fakcie że ta reszta jest bardzo skromniutka liczbnie. Zamiast rwać szaty należałoby powalczyć o popularyzacje tej dyscyplinu sportu wśród dziwewcząt i podniesienie jego poziomu, tak by relacja z zawodów była czymś więcej niż konkursem piękności. Tak więc sugerowałbym raczej solidną pracę u podstaw zamiast podstawianie żabiej nogi do podkucia.
(27.12.2006, 08:08)
lumos
@Orbital - a podaj przykład dyscypliny, gdzie kobiety dorównują facetom; oczywiście poza czymś w rodzaju szachów czy curlingu ;)
(27.12.2006, 03:24)
Orbital
Niech skaczą. I tak nigdy nie dorównają facetom.
(27.12.2006, 01:27)
Karolina
Oby im się udało, oby skakajki były na IO 2010!! Przecież jest już tak dużo skakajek, kilkanaście krajów ma swoje kadry. Poza tym tylu jest zwolenników, że tylko ślepi tego nie widzą :o)
(26.12.2006, 21:10)
Zula
Gdybym była odpowiedzialna za dopuszczenie kobiet skaczących na IO to bym to zrobiła już dla świętego spokoju. Widzę, że zaczyna się rozgrywać istna batalia o to. Dziewczyny maja rację, ale druga strona również i łatwo nie będzie dojść do porozumienia. Ale nie wierzę, że że kobiety nigdy nie będą skakać na IO. Z czasem i one odnotują tam swoje sukcesy:))))
(26.12.2006, 20:46)
Dingo
Kanada vs Kanada
(26.12.2006, 20:43)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Kanadyjki walczą z dyskryminacją
Kanadyjki walczą z dyskryminacją

Kanadyjki walczą z dyskryminacją

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich