MatekOstat swietny skok Stensruda jaki pamietam to chyba 226 metrow w 2005 roku w Planicy. Myslalem wtedy ze wreszcze spelni pokladane w nim wielkie nadzieje, ale widac, ze czeka go Puchar Kontynentlny.
(15.07.2006, 19:28)
jakajajaale sie spisaliscie:) za duzo nie chce mi sie czytac:P
(15.07.2006, 13:31)
GimletSwoją drogą to chyba przykre dla Henninga wywoływać większe emocje brakiem startów niż startami i to właściwie niemal na finiszu kariery. Obym się z tym finiszem myliła!!!
(14.07.2006, 16:06)
GimletOj pokazuje te rogi Daniel, pokazuje:) I bardzo dobrze. Ja w ogóle proponuje odwiedzić stronę www.torino2006.no baaaaardzo ciekawe rzeczy można tam znależć i choc troche "poznać" chłopaków;)
(14.07.2006, 16:04)
Fanka@ Gimlet
Świetny tekst o tym "charakterku". Ale przecież Koziorożec nie może być cichy, spokojny, opanowany i biernie pogodzony z losem. Musi czasem pokazać różki:-)
(14.07.2006, 15:50)
Fanka@ daf
Mi nawet nie chodziło konkretnie o ostatnie IO i sytuację związaną z zamianą A. Herra na M. Schmitta. Te nazwiska podałam tylko przykładowo, bo równie dobrze wskazać można choćby A. Lappiego (w końcu drużynowo MŚ z Predazzo, a był tam również 6. na średniej skoczni indywidualnie). Potem nastąpiła obniżka formy, przyplątała sie niestety paskudna kontuzja i Arttu ponownie musi walczyć o swoje miejsce w kadrze. Albo w ostatnich sezonach swojej kariery Goldi? Wielkie nazwisko, olbrzymia sympatia kibiców, niegdyś sukcesy, ale był już słabszy i musiał oddać swoje miejsce innym, w danym momencie mocniejszym. Zaś w Norwegii jakieś szczególne względy dla pewnych osób za ich byłe zasługi, nie za formę w chwili bieżącej.
A co do rozrywkowości Norwegów - na pewno wspólne imprezowanie powoduje większe zgranie zespołu, chociaż ponoć niektórym nie wolno wypić ani jednego piwa (z powodu dziwnego zamiłowania do zimnych kąpieli w fiordzie).
(14.07.2006, 15:32)
Gimlet@ daf
To już chyba zależy od nosa trenera - jeden wybierze byłego pewniaka, który być może nagle odzyska błysk (czy to nagle jest w ogóle możliwe?), inny postawi na czterech mniej więcej równych poziomem zawodników. Żadnych super skoków, ale i mniejsze szansa na rozczarowanie. Wiadomo, że każdy ze szkoleniowców ma tzw. swoje dziecko, czy ulubieńca i pewne wybory pojawiają się nieświadomie. Inna sprawa to pozostali członkowie sztabu szkoleniowego, albo te szare eminencje, prasa i opinia publiczna, które nie powinny mieć wpływu na decyzje trenera, ale jak jest każdy wie dlatego nie zazdroszczę trenerom. Sami wiedzą, że popełniaja błędy, tylko niektórzy uperacie nie chcą ich naprawić;)
@Fanka
Z tymi opiniami Larsa nt kolegów nie byłabym tak do końca pewna, może chciał ich trochę wybielić, albo dopiec;) Daniel niby taki spokojny, a zdarzało mu się po skokach nartami rzucać, albo z wkurzoną miną do boksów pędzić. Ma chłopak charakterek :)
(14.07.2006, 15:27)
dafPS. Tymi pewniakami w kadrze Niemiec, o których wspominałem byli wówczas Spaeth, Uhrmann, Herr i Neumayer. I kogo tu wyrzucić na rzecz Shmitta, skoro dwaj pierwsi nie tylko murowani, ale wręcz betonowi, a Herr i Neumayer na ZIO w Turynie w treningach spisywali się świetnie?
(14.07.2006, 13:23)
daf@Fanka
Ze Schmittem to też była dość nieprzyjemna sprawa - wszyscy pamiętamy jaki się podniósł rwetes, kiedy wystawiano go w drużynie mimo kiepskiej dyspozycji. Czarę goryczy u Herra przelała słynna sprawa z "kombinezonowym oszustwem" na treningu - później Herr opowiadał, że trener szukał tylko pretekstu, żeby wcisnąć do drużyny Schmitta kosztem jednego z pewniaków ...
Nie wiem jak było NAPRAWDĘ, ale niestety smród pozostał.
A co do atmosfery u Norwegów - ciekaw jestem ile w tej doskonałej atmosferze zasługi ma ich skłonność do rozrywki. Czy atmosfera byłaby równie doskonała, gdyby dostali szlaban na "skoki w bok"?
(14.07.2006, 13:20)
Fanka@ Gimlet
Dzięki za te 200% :-).
Jeśli chodzi o "filozoficzne" zacięcie Sigurda, to chyba należałoby sie zastanowić, czy w profesjonalnym sporcie o to chodzi. Oczywiście, nie znam żadnego zawodnika osobiście, a więc nie mam prawa twierdzić, że np. Sigurd to filozof, a Daniel to nerwus albo odwrotnie (choć akurat w tej sprawie odesłałabym do wywiadu z Larsem, przeprowadzonego jakiś czas temu przez Redakcję). Czasem naprawdę zastanawiam się, skąd bierze się ten sentyment pana MK do niektórych zawodników i dlaczego innym nie daje szansy występów w ważniejszych konkursach, choćby kosztem ostatecznych wyników drużyny? Może jeszcze kiedyś np. Sigurd odzyska formę z sezonu 2003/2004, ale dlaczego w oczekiwaniu na jego ponowną "eksplozję" pozostali mają spędzać czas w jakiejś zamrażarce (czyli CoC lub Norges Cup)? W końcu w innych drużynach, kiedy nawet utytułowany zawodnik słabł, na jego miejsce wchodzili koledzy z zespołu, a on musiał swoimi dobrymi występami udowodnić, że znowu może startować w imprezach najwyzszej rangi: ostatnio np. M. Schmitt czy Hoelli.
Drużyna norweska od dłuższego czasu cieszy się opinią fajnego i zgranego teamu. Ciekawe, czy po takich pociągnięciach pana trenera MK jeszcze długo się ta atmosfera utrzyma? A pogorszenie atmosfery może wpłynąć negatywnie na wyniki i... co dalej? Nie będzie tego złota na IO, o którym pan trener MK truł przez 4 lata. Ale to już nie nasz (kibiców) problem. Tylko szkoda przykrości, które spotykają niektórych zawodników.
(14.07.2006, 13:01)
GimletMika sam otwarcie przyznawał, że nie widzi u Henninga motywacji, że wielokrotnie próbował na niego wpłynąć, ale się nie udało. Jak to robił, nie mam pojęcia. Nie wiem również jak można się w pewnym momencie nie załamać i nie mieć dość, kiedy osiągane rezultaty są sporo lepsze od wyników innych chłopaków natomiast trener zdaje się tego nie zauważać i nie daje możliwości startu w "pierwszej lidze", co byłoby i motywacją i nagrodą dla samego Henninga jak i przełożyłoby się na wyniki całej drużyny (punkty, medale). Tak naprawdę Henning nie miał wielu możliwości zaprezentowania się jako skoczek i udowodnienia, że jest najlepszym ogniwem do drużyny. Sam pewnie nie osiągnąłby wielkich sukcesów, ale jako czwarty do zespołu jest NAJLEPSZY, a Mika non stop to olewa. Kiedy już da mu możliwość startu w PŚ, to potem i tak uparcie twierdzi, że Sigurd i Tommi mają większy potencjał i rokują większe nadzieje na dobre rezultaty, a mnóstwo razy okazało się, że jego decyzje były błędne. Już nawet szkoda podawać przykładów, bo wiadomo o czym mowa. Chyba trzeba otwarcie powiedzieć, że to Kojon swoimi kiepskimi posunięciami pozbawił Norwegów medali – bał się zaryzykować i postawić na Henninga. Tylko co jest większym ryzykiem – wystawić zawodnika w formie, czy po raz kolejny mieć nadzieje, że przebrzmiała gwiazda się obudzi??? Mika ma zbyt duży sentyment do Sigurda, co zresztą otwarcie przyznaje i co widac chociażby w jego książce. Szanuję Mika jako trenera, za to że pomógł Norwegom odrodzić się w skokach, za wygrana Sigurda w TCS, za sukcesy Roara i Bera, za to, że nie skreślił Larsa, ale względem Henninga postępuje niesprawiedliwie i przede wszystkim nie profesjonalnie
Ciekawa jestem jak na tą sytuacje reagują sami skoczkowie, jaka jest atmosfera w drużynie. Osobiście nadal będę twierdzić, że Henning jest chyba za spokojny, nie wyzwala w sobie pozytywnej złości, co również wpływa na Kojona (jakkolwiek określana mianem „filozoficznej&# 8221; osobowość Sigurda też wydaje się mało sportowa). Natomiast Forfang już parę razy pokazał, że nerwowy z niego chłopak;) I dobrze
Liczę na to, że pomoc Espena i innych Norwegów przyniesie rezultaty, że ten sezon nie skończy się na startach w lokalnych norweskich zawodach!!!
Fanko, ja zgadzam się z Tobą w 100%, a nawet 200 . „Pokrzywdzone 221; Norki powinny założyć Team B, dogadać się z Walterem i startować razem z całym cyrkiem. Kto wie, czy nie pokonaliby kadry A wielkiego Miki. I tego im serdecznie życzę. Heia Norge:)
(14.07.2006, 10:28)
Fanka@ Gimlet
Zgadza się, otwartej krytyki trenera MK nie było. Ale obawiam się, że samo wyrażenie rozczarowania z powodu niewybrania Henninga do składu na IO, mogło tak zostać odebrane przez pana MK. Mniej więcej na zasadzie: Czujesz się skrzywdzony moim wyborem? To znaczy, że JA (wszechwiedzący i nieomylny) nie mam racji?! To masz za swoje!
Coraz więcej osób "wysyła" Henninga do Szwecji. Może coś w tym jest?
Henning nie ma woli walki? A co, do licha ciężkiego, robił przez cały sezon? Dostał szansę występu w zaledwie 10 konkursach, we wszystkich punktował, zostawił daleko z tyłu m. in. pana SP, a teraz pan SP ma znowu lepszą pozycję wyjściowa do kolejnego sezonu!
Odnośnie sytuacji Daniela i Pettersena w trakcie TCS: Być może pamietasz, że Daniel miał w tym momencie lepsze wyniki niż Pettersen (który pierwsze punkty w sezonie zdobył dopiero w 6. konkursie PŚ). A Daniel do samego rozpoczęcia TCS nie wiedział, czy pan trener MK spojrzy na niego łaskawszym okiem i wyśle na TCS. Zresztą miał wyjątkowego pecha, bo w treningach, zarówno w Oberstdorfie, jak i w Ga-Pa miał dobre wyniki (w Ga-Pa był raz nawet 8.), a nie powiodło mu się w kwalifikacjach. I co? Pettersen od razu wiedział, że jedzie na MŚ w lotach (i zajął tam indywidualnie zaszczytne 31. miejsce ), a Danielowi obiecano "może dostanie jeszcze szansę występu w PŚ w tym sezonie". Nie dziwię się, że mógł w sposób zdecydowany wyrazić swoją opinię na ten temat.
(14.07.2006, 08:03)
GimletOstatnią kłótnie i żale do sztabu szkoleniowego w ekipie Norwegii jaką pamietam, to był wyjazd Petersena i Forfanga po drugim nieudanym konkursie TCS i krytykę Brathena (choć prawdę mówiąc to Forfang miał pretensje o odesłanie do domu). Henning wygląda na szalenie spokojnego i opanowanego, co zresztą Mika mu zarzucał twierdząc, że nie widzi u niego woli walki, głodu sukcesu i motywacji. I weź sie tu człowieku zmotywuj jak wszystko przeciw tobie:( Jeszcze i henning do Szwecji wyjedzie!!!
(13.07.2006, 15:59)
GimletJa prawdę mówiąc nie przypominam sobie, żeby Stensrud otwarcie krytykował Kojonkoskiego. O braku powołania na IO mówił tylko, że mu przykro, ale jednocześnie podkreślał, że rozumie tę decyzję, i że Mika jest świetnym trenerem. Chyba że powiedział coś, po zakończeniu zgrupowania i ogłoszeniu nowego składu kadr.
(13.07.2006, 15:51)
Fanka@ Gimlet
A ci, co powiedzieli, mają teraz za swoje (vide Henning). Szkoda, że my kibice, którzy widzimy różne rzeczy, nie mamy jak pomóc zawodnikom.
cyt. "Japonia sprawdzi Kojota i może coś się zmieni". Oceniam to jako: niepoprawny optymizm i zbyt idealistyczne podejście do życia, wiarę w istnienie sprawiedliwości... Chyba już tylko nieliczni ufają, że osiągane przez podopiecznych trenera MK wyniki mają wpływ na jego decyzje personalne.
(13.07.2006, 15:08)
GimletJeszcze jeden raczej nieudany sezon dla Norwegów (bo dwóch poprzednich nie można określić mianem spełnionych oczekiwań) i Mika zostanie zwolniony. Już od bardzo dawna żaden Norweg nie wygrał kryształowej kuli, mś sprzed 2 lat zawalone, igrzyska raczej też (niby Lars odnióśł sukces, ale reszta poniżej oczekiwań), TCS też kiepsko jak na Norwegów. Japonia sprawdzi Kojota i może coś się zmieni. Niby Mike okresla sie mianem najlepszego trenera świata, ale żeby być szczerym to chyba na to miano zsłużył prowadząc kadrę Finlandii. Z Norwegami jakoś nie potrafi potwierdzić swej "mocy".
Skoczków szanuję za to, że nie powiedzieli o Mice złego słowa mimo, iż mogą mieć do niego uzasadniony żal (vide Henning).
(13.07.2006, 14:33)
Fanka@ Gimlet
Jakiś pomysł musi mieć. Nie sądzę, żeby chciał uprawiać "sztukę dla sztuki".
@ daf
Mam nadzieję, że pomiesza i zdrowo namiesza trenerowi w "drużynie". Ale nie zapominajmy i powtarzajmy jak mantrę:"trener MK jest nieomylny i zawsze musi mieć rację". Wrrrrrr!!!
(13.07.2006, 14:23)
GimletJednej rzeczy nie rozumiem - skoro Kojonkoski nie wziął do kadry Henninga, to w jakich zawodach Stensrud będzie skakał? Przecież to w głównej mierze od trenera zależy kto jedzie na zawody, a skoro Mika nie widzi miejsca dla Stensruda tylko ma "swoich" skoczków, którzy niewiadomo jak źle by skakali i tak pojadą, to gdzie miejsce dla bohatera tego artykułu??? Czy razem z Espenem zamierzają walczyć z całym związkiem, udowodnić ewidentne błędy i zmienić układy??? Podziwiam i życzę powodzenia. A pomocną dłoń i wsparcie może zaoferuja jeszcze Forfang z Solemem:)
(13.07.2006, 14:07)
dafZastanawiałem się jakieś 2-3 miesiące temu jak widzi swoją pracę MK po tym, jak zdecydował się przejąć dowodzenie we wszystkich norweskich kadrach. Teraz powoli wszystko staje się jasne - Bjoern Myrbakken już dostał kadrę "B". A Boss skoncentruje się na znacznie bardziej prestiżowej kadrze A. No zobaczymy.
MK jak dotychczas "wyłowił" sobie z głębokich rezerw jakiś diamencik, z którego chce zrobić drugi "brylant" (po Pettersenie). Tylko czy młodemu chłopakowi, który w poprzednim sezonie zdobył ledwie kilka punktów w podrzędnych konkursach, ten nadmiar szczęścia nie pomiesza zmysłów?
Dziękuję za pozdrowienia i również pozdrawiam.
(13.07.2006, 13:46)
Fanka@ daf
cyt. "Solidniejsi, ale nie genialni najwyraźniej nie mają miejsca w kadrze Myszki Miki".
Niestety tak. Przecież mogę to przypomnieć powołując sie na przykład mojego "ulubionego" konkursu na K-95 w Oberstdorfie - pojechali w piątkę (z D. Forfangiem). Daniel był naprawdę dobry w treningach, pamiętam, że nawet wyprzedzał naszego Adasia. Czy po "plamie", jaką dał Pettersen na średniej skoczni Daniel nie powinien był dostać szansy występu na dużej? Nie, bo ... I sądzę, że z Danielem w składzie mieli szansę na lepszy wynik, niż tylko brąz. A kto się znalazł w składzie zwycięskiej drużyny z Lahti? Oczywiście - Daniel i Henning, bo Pettersen nawet nie raczył się zakwalifikować do konkursu (nie oglądałam kwalifikacji, ale zgodnie z tym, co napisano w "Przeglądzie Sportowym" wyczyniał w powietrzu jakieś nieprawdopodobne harce ), a Lars znowu poczuł "zew krwi" (czy może jakiegoś innego płynu?). Szkoda gadać... Najgorsze dla mnie są tłumaczenia, że inni zawodnicy (np. Daniel na MŚ czy Henning przed IO muszą "zrozumieć" zasady doboru drużyny, a potem ględzenie o braku motywacji u Henninga. Skąd ma mieć motywację, jak po jego dobrych występach w Zakopanem nie wybrano Go na IO, a p. SP, który w Zakopcu nie zdobył ani 1 pktu, a do sobotniego konkursu ledwo się zakwalifikował - oczywiście pojechał do Włoch i od razu odniósł sukces - skok w kwalifikacjach na K-95; wynik poza "50", do tego dyskwalifikacja). Henning, wspaniale, że się nie dajesz!!!
Tylko proszę, nie obrażaj Myszki Miki porównywaniem z trenerem MK.
Bardzo duże pozdrowionka.
(13.07.2006, 12:43)
dafA swoją drogą dziwna ta reprezentacja Norwegii - właściwie nie licząc Ljoekelsoeya, to na żadnego z pozostałych Norwegów (mowa o kadrze A) nie postawiłbym w żadnym konkursie złamanego grosza - potrafią skoczyć genialnie, po czym spaść na bulę w fatalnym stylu. Austriacy mają tylko jednego takiego "miszcza" - Widhoelzla, ale on jednak jest znacznie solidniejszy. U Norwegów najbardziej nierówny jest Pettersen, ale bardzo niepewni są też Ingebrigtsen, Bystoel i Romoeren. Solidniejsi, ale nie genialni najwyraźniej nie mają miejsca w kadrze Myszki Miki.
(13.07.2006, 12:14)
Fanka@ daf
Znowu jesteś bardzo delikatny w swoich wypowiedziach. Chimerycznego? Ten facet jest nieobliczalny (niestety dla drużyny - raczej in minus), ale co tam - najważniejsze, że jest lubiany przez trenera. Teraz trzeba się cieszyć, że Henning nie dał się złamać i posyłać Mu dobre fluidy i pozytywną energię, a ja spróbuję ulepszyć mój "pomysł na Pettersena"!
(13.07.2006, 11:07)
dafTak, ja też trzymam kciuki, żeby udowodnił jak bardzo mylił się MK odsuwając go od kadry na rzecz choćby chimerycznego Pettersena.
(13.07.2006, 10:58)
FankaBrawo, brawo i jeszcze raz bravissimo!!! Wspaniale, że Henning się nie załamał, życzę Mu wszystkiego co najlepsze, a zwłaszcza:
1) pokazania mojemu "ulubionemu" panu trenerowi MK, na co jest Go stać,
2) pokazania zawodnikom faworyzowanym przez pana trenera MK (nietrudno się domyślić, o kogo zwłaszcza mi chodzi), gdzie jest ich miejsce w szeregu!!
Powodzenia i mam nadzieję, że do zobaczenia w Zakopcu!!!
@ Redakcja
ładnie napisane "z niewiadomych przyczyn przeszkadzali mu w rozwoju". Wydaje mi się, że mamy tu coś z klimatu "polskiego piekiełka" przeniesionego na grunt skandynawski. Chyba Henning był zbyt otwarty w swoich wypowiedziach, a niektórzy nie lubią, by publicznie omawiać ich zachowania. Tym większy szacunek dla zawodnika, że nie daje się stłamsić.
Pozdrowionka.
(13.07.2006, 08:38)
123brawo stensrud!
(12.07.2006, 15:17)
uskotkoooo, to Doenemm juz nie skacze? prosze, prosze... :P
Brawa dla Espena za pomocna dlon! Zawsze mowiono, ze to bardzo wporzo facet, co sie potwierdza.
A Heniowi powodzenia, samozaparcia i oby jak nawiecej mial wiary we wlasne mozliwosci :) Na razie jest dobrze :)))
(12.07.2006, 14:27)
dafO proszę - dwa najpiękniejsze diamenciki z portalowej kolii napisały wspólny tekst.
No ciekaw jestem co wyniknie z tej współpracy. Póki co, chyba jednak Stensrud znowu skazany jest na CoC.
(12.07.2006, 11:46)