Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

W trzeciej części podsumowania CoC zajmę się zawodnikami z miejsc 40-16. W tym przedziale klasyfikacji znaleźć można wielu znanych zawodników, którzy niegdyś często pojawiali się w PŚ. Wschodzących gwiazd jest tu stosunkowo mało. Sporo można również znaleźć zawodników z pogranicza. Stosunkowo młodych, którzy mają już za sobą spore osiągnięcia w Pucharze Świata, a jednocześnie, z różnych przyczyn, nie mających stałego miejsca w pierwszej kadrze swojego kraju. Zapraszam do lektury.


40. Kai Bracht (Niemcy) – 147 punktów

28letni Niemiec (nie dajcie się zwieść danym na stronie FIS niczym redaktor TVP – tam w dacie urodzenia jest tzw. czeski błąd) czasem pojawiał się w tym sezonie w PŚ, w minionych nawet punktował, ale głównie widywaliśmy go w CoC. Siedemnaście startów, żadnego miejsca w pierwszej dziesiątce, za to skrupulatnie owe punkty ciułał. I tak na trzy konkursy w Sapporo był trzynasty i osiemnasty, w Rovaniemi trzynasty i dziewiętnasty, w Harrachovie szesnasty w Iron Mountain dziewiętnasty i dwudziesty trzeci. A tak bez rewelacji punkty zdobywał też w Zakopanem (21 i 23), Villach (21 i 24), Brotterode (23) i Planicy (27). Kuzyn słynnej przed laty narciarki alpejskiej Katji Seizinger – nigdy pewnie nie osiągnie tej klasy w skokach.


39. Primoz Zupan (Słowenia) – 148 punktów

Nie należy go mylić ze skaczącym przed laty Urh-Zupanem. W CoC zrobił lepsze wrażenie niż Bracht nie tylko z powodu jednego punktu zdobytego więcej. Jedenaście startów – prawie wszystkie z punktami. Najlepiej wypadł w Braunlage – był tam dziewiąty i trzynasty, a w Titisee (dwunasty i dziewiętnasty). Dwa razy był też w dwudziestce w Bischofshofen (15 i 20) i Villach (17 i 18). Pod Krokwią wypadł nieco gorzej (21 i 30 lokata), a o pierwszym starcie w Planicy nie ma co pisać, by nie psuć Zupanowi opinii.

38. Robert Kranjec (Słowenia) – 160 punktów

Kranjec jak pamiętamy zajął 16 miejsce w klasyfikacji PŚ. Ale miał moment załamania – skakał tam słabiej i dlatego trener wystawił go w CoC w Bischofshofen by nieco go podbudować – zajął tam pierwszą i trzecią lokatę, a później w PŚ w Planicy znowu błyszczał.

37. Primoz Pikl (Słowenia) – 175 punktów

Na początku sezonu próbowany w PŚ. Jednak klasa jeszcze nie ta. W CoC startował aż trzynaście razy, przy czym najlepiej wypadł w swych pierwszych, szwajcarskich startach. W St.Moritz był bowiem czternasty zaś w Engelbergu czwarty i szesnasty. W dziesiątce zmieścił się też w Braunlage, przy czym na samym jej końcu (w drugim konkursie był piętnasty). Na zakończenie sezonu dobrze wypadł w Bischofshofen (12 lokata), poza tym punktował też w Planicy (16 i 23 miejsce) i Vikersund (28 i 29). Tak więc zasłużył na 37 miejsce w CoC.

36. Julian Musiol (Niemcy) – 179 punktów

Julian zdobył nawet punkty PŚ w Japonii, ogólnie jednak startując w CoC. Na piętnaście startów pięć razy nie zmieścił się w trzydziestce (w tym – paradoksalnie – w trzech konkursach w Sapporo, czyżby łatwiej mu było w PŚ?), raz zajmując miejsce w dziesiątce (szósta pozycja w Vikersund). Bardzo dobrze wypadł też w Planicy (11 i 12 pozycja) i Brotterode (11 lokata). Pozostałe jego wojaże z punktami to drugi konkurs w Vikersund (15 miejsce), Bischofschofen (16 i 30), Rovaniemi (14 i 23) i jeden z konkursów pod Krokwią (20).

35. Borek Sedlak Czechy) – 208 punktów

Sedlak to jeden z najlepszych skoczków czeskich (ale pamiętamy że hierarchia wygląda tam tak: Janda, długo długo nikt, Matura, długo, długo nikt i grupa skoczków m.in. z Sedlakiem), zdobył punkty PŚ (fakt, że tylko 2, ale czy to ważne…), startując często w tamtych zawodach. W CoC pojawiał się rzadko, ledwie sześć startów, za to trzy znakomite: w St.Moritz odniósł zwycięstwo, zaś w Titisee był czwarty i piąty. Dorobek uzupełnił 22 miejscem w Engelbergu i 27 w Harrachovie. W drugim konkursie w Engelbergu punktów nie zdobył.

34. Lauri Hakola (Finlandia) – 212 punktów

Przed laty zdobywał punkty PŚ (nigdy wiele, ale jednak). Niemniej w takiej drużynie jak fińskiej ciężko się przebić zawodnikom, którzy nie są wybitni, dla Hakoli został więc CoC, gdzie startował piętnaście razy, poza konkursami nomen omen w fińskim Rovaniemi zawsze punktując. W Titisee wypadł całkiem nieźle (9 i 13 pozycja), dwa razy w dwudziestce był w Planicy (18 i 19), Villach (13 i 14), Zakopanem (16 i 18) i Vikersund (13 i 17), w Braunlage zajął odpowiednio czternaste i dwudzieste pierwsze miejsce, zaś w Brotterode dwudzieste pierwsze. Rzetelnie zdobył więc całkiem sporo punktów.

33. Marcin Bachleda (Polska) – 227 punktów

Marcin fatalnie spisywał się w PŚ, na pocieszenie zostały mu dobre starty w CoC, ale i tu skakał gorzej niż w lecie. Fakt, w Villach wypadł świetnie (druga i dziesiąta pozycja), w innych konkursach jednak bardzo nierówno. W Planicy na przykład po dziesiątym miejscu w pierwszym konkursie dzień później nie zapunktował. W Sapporo trzy razy był w trzydziestce, ale poza siódmą i trzynastą pozycją był dwudziesty piąty. Nieźle było w Vikersund (16 i 18 miejsce), za to w Zakopanem zawiódł na całej linii, a w Iron Mountain na dwa konkursy zdobył jeden punkt. Pod koniec w Bischofschofen był 27 i 35 – w sumie więc sinusoidalnie przedstawiają się rezultaty "Diabła". Ogólnie zapowiadał się na znacznie lepszego skoczka.

32. Anze Damjan (Słowenia) – 231 punktów

Spory talent, brakuje mu jeszcze dużo do bycia dobrym skoczkiem, ale ma ku temu niezłe papiery. CoC zaczął bardzo dobrze – od trzynastej i piątej pozycji w Rovaniemi, dalej w Harrachovie był dwudziesty, a w St.Moritz zanotował swą najlepszą, czwartą lokatę. Jaśniejsze momenty miał też w Sapporo (18, 11 i 19 miejsca), Engelbergu (gdzie w pierwszym konkursie był jedenasty, w drugim już zajął miejsce dwudzieste ósme), drugim konkursie w Planicy (16) i drugim w Braunlage (17) – w tych miejscowościach podobnie jak w obu konkursach w Villach wypadł słabo (w Villach w zasadzie wręcz katastrofalnie).

31. Veli-Matti Lindstroem (Finlandia) – 232 punkty

Ongiś szeroko rozumiana czołówka PŚ, niemniej po piłkarskiej kontuzji wciąż nie może dojść do siebie. Skakał więc tylko w CoC, gdzie widzieliśmy go aż 16 razy. Najlepiej wypadł na koniec w Bischofshofen (trzecia i szesnasta pozycja), nieźle też w Harrachovie (szóste miejsce) i Zakopanem (dziewiąte i dziesiąte). W Brotterode był trzynasty, w Vikersund – siedemasty i dwudziesty, w drugim konkursie w Titisee osiemnasty, a w pierwszym w Rovaniemi dwudziesty siódmy. Miejmy nadzieję, że wróci na sobie należne miejsce w światowej hierarchii.

30. Jure Sinkovec Słowenia) – 235 punktów

Kolejny zawodnik, dość często pojawiający się w PŚ (sporadycznie nawet punktujący). W CoC pokazywał nam się ze średnią częstotliwością (8 startów), poza beznadziejnym konkursem w St.Moritz i takimi sobie wynikami w Engelbergu (20 i 27 miejsce) raczej z dobrej strony. Jeszcze nie zachwycił w Harrachovie (17 lokata), za to w Planicy (druga i siódma pozycja) i Braunlage (2 x 5 miejsce) pokazał, że ma spory potencjał.

28. Arttu Lappi (Finlandia) – 236 punktów

Lappi niegdyś zapowiadał się na skoczka, który może nieźle namieszać wśród najlepszych. Tak się jednak nie stało – kontuzje, duża konkurencja uczyniły póki co z niego skoczka drugiej kategorii (złoty medal z MŚ 2003 w drużynie jednak zostanie w jego kolekcji na zawsze). Szesnaście startów w CoC, z czego jedno podium (trzecie miejsce w drugim konkursie w Titisee), dodatkowo trzy miejsca w dziesiątce (piąte w pierwszym konkursie w Bischofshofen siódme w pierwszym konkursie w Iron Mountain, ósme w pierwszym Titisee), trzy dalsze w dwudziestce (13 w pierwszym Vikersund, 17 w drugim Bischofschofen i 18 w drugim Iron Mountain) i trzy z punktami "jednocyfrowymi" (24 w Vikersund, 25 w Engelbergu i 28 w Planicy). Sześć razy nie sforsował pierwszej trzydziestki i to też jest fakt dość wymowny.

28. Jurij Tepes (Słowenia) – 236 punktów

Pokazywał się w PŚ, w Oslo nawet specjalnie podniesiono rozbieg w II serii po jego skoku by zdobył punkty (a w gronie 31 zawodników, którzy wtedy startowali jak wiadomo jeden wyszedłby na "0"), co nie na wiele się zdało. W CoC poczynał sobie bez pomocy znacznie lepiej – na dziewięć startów dwa nie wyszły mu zupełnie, a pierwszy konkurs w Vikersund przyniósł mu raptem jeden punkt, za to sześć miał bardzo udanych. Jeszcze czternaste miejsce w drugim konkursie w Vikersund nie wygląda na takie osiągnięcie, za to dobre wyniki w Rovaniemi (dziewiąta i dziesiąta pozycja), pierwszym konkursie w Zakopanem (ósme miejsce), drugim w Iron Mountain (czwarte) i przede wszystkim Harrachovie (gdzie stanął na środkowym stopniu podium) dla młodego Słoweńca są niewątpliwie dobrą zachętą na przyszłość.

27. Jure Radelj (Słowenia) – 244 punkty

Był czas, w którym Jure liczył się wśród najlepszych (sezon 2000/01) od tego czasu jednak kontuzje zahamowały jego karierę (choć w minionym sezonie zapunktował w PŚ). W CoC widzieliśmy go aż w dziewiętnastu konkursach – w ostatnich czterech niewątpliwie złapał już "zadyszkę" – i nie zapunktował. Najlepszą serię miał między 7 a 13 stycznia, kiedy to w Planicy był czwarty i siódmy, a w Sapporo w pierwszym konkursie czwarty. Pozostałe 12 startów z punktami to cztery miejsca w dwudziestce (w tym aż 3 w Szwajcarii: 15 i 17 w Engelbergu i 16 w St.Moritz i jedno w Niemczech: 16 lokata w Braunlage) i osiem "ogonów" – 21 i 24 w Rovaniemi, 26 w Harrachovie, 22 i 29 w pozostałych japońskich konkursach, 25 w drugim Braunlage i 27 i 26 w Villach. Jak na tą ilość startów tak sobie.

26. Stephan Hocke (Niemcy) – 250 punktów

Jeszcze 4 lata temu ścisła światowa czołówka i złoty medal olimpijski w drużynie. Dziś sporadyczne starty w PŚ (i sporadyczne w nim punkty) i całkiem spora karta w CoC. Pojawiał się znacznie rzadziej niż Radelj (dziesięć razy), jednak znacznie lepsze rezultaty osiągał (choć bez podium). I tak w Rovaniemi na początek był dwa razy siódmy, niemal miesiąc później w Planicy szósty i dziewiąty. Na Wielkiej Krokwi punktował raz, za to tuż za podium. Poza pierwszą dziesiątką był w Iron Mountain (11 i 13) i Brotterode (16). Hocke ma dopiero niecałe 23 lata więc może kiedyś nawiążę do dawnych czasów.

25. Emmanuel Chedal (Francja) – 253 punkty

"Manu" pod koniec sezonu zaktywizował się w PŚ, ale stracił miano najlepszego zawodnika Francji na rzecz Davida Lazzaroni (inna sprawa, że niezbyt długo nim był, wszak do niedawna jeszcze Dessum był w dobrej formie). W CoC pojawiał się stosunkowo rzadko – tylko osiem startów, za to zawsze w trzydziestce (choć w drugim konkursie w Vikersund był dwudziesty dziewiąty), a zwykle w dziesiątce (7 i 9 w Engelbergu, 5 i 9 w Iron Mountain, 7 w pierwszym Vikersund), a nawet w trójce (trzecia lokata w Zakopanem). Punkty uzupełnił w drugim konkursie polskim gdzie był piętnasty.

24. Kimmo Yliriesto (Finlandia) – 261 punktów

Yliriesto w swej międzynarodowej karierze pojawiał się tylko w PŚ i CoC (co jest pewnym ewenementem, żadnych MŚJ, MŚ, IO i innych zawodów). Pucharu Świata nie zawojował (choć punkty i w tym, i poprzednim sezonie zdobył), za to w CoC na 16 startów notował czasem bardzo dobre wyniki. W Iron Mountain wygrał i był dziewiąty, w Rovaniemi gorzej, ale wciąż nieźle: dziesiąty i czternasty. W Sapporo w drugim i trzecim konkursie był dwunasty i siedemnasty, w Harrachovie – trzynasty. Pozostałe konkursy już nikomu zaimponować nie mogły choć punkty na ogół zdobywał (choć nie zawsze – w Braunlage w obu konkursach i pierwszych zawodach na Okurayamie i w Engelbergu nie udało mu się to): w drugim Engelbergu był dwudziesty trzeci. W Vikersund odpowiednio oscylował o dwa miejsca lepiej i dwa miejsca gorzej od tej lokaty, zaś na zakończenie w Bischofshofen był 25 i 29.

23. Tom Hilde (Norwegia) – 284 punkty

Hilde to bardzo obiecujący zawodnik – pojawił nam się pod koniec sezonu w PŚ w Lillehammer, gdzie nawet zdobył punkty (i to wcale niemało). Zwykle skakał jednak w CoC. Najlepiej wypadł w Braunlage (4 i 7 miejsce), Vikersund (wszak u siebie – 5 i 18) i Villach (9 i 7 pozycja). W drugim Rovaniemi był piętnasty, w Titisee szesnasty i dwudziesty pierwszy, w Zakopanem był w drugim konkursie dziewiętnasty, a w Iron Mountain dwa razy dwunasty.

22. Jussi Hautamaeki (Finlandia) – 297 punktów

Zawsze w cieniu młodszego brata. Fakt, w sezonie 2000-01 należał do najlepszych 15 skoczków świata, niemniej w sezonie 2005-06 nie zdobył bodaj jednego punktu PŚ. W CoC nie stanął ani razu na podium trzy razy będąc tuż za nim (Harrachov, Brotterode i drugi konkurs w Vikersund), w Bischofshofen na zakończenie też pokazał się z niezłej strony (dwa razy ósma pozycja). W pierwszym konkursie w Vikersund był trzynasty, zaś w drugim w Zakopanem oczko niżej, tak raczej należał do "ciułaczy". I tak w Rovaniemi był 23 i 29, w Engelbergu 23 i 26, w Sapporo raz nawet nie udało mu się wejść do "30" poza tym był 23 i 24, zaś w pierwszym konkursie na skoczni im. Stanisława Marusarza był 24. Zauważmy, że poza Harrachovem wszystkie lepsze wyniki zanotował pod koniec sezonu.

21. Piotr Żyła (Polska) – 315 punktów

Z Żyłą wiążemy spore nadzieje. W PŚ w Sapporo pokazał na co go stać, wciąż jeszcze jest bardzo młody i perspektywiczny. Na 19 startów w CoC najlepiej będzie wspominał Villach – raz tam wygrał, raz był ósmy i Iron Mountain – czwarta i czternasta pozycja. W sumie te cztery starty to aż 63 % jego wszystkich punktów w CoC. No bo jeszcze tylko w Harrachovie był na samym końcu pierwszej dziesiątki, a naszym widzom pokazał się na końcu pierwszej i początku drugiej piętnastki. Wysoko był jeszcze w pierwszym konkursie w Planicy (11 pozycja). A tak raczej w dolnych "punktowanych" rejonach: w Engelbergu był 18 i 24, w Sapporo w trzech konkursach zdobył tylko 12 punktów (26, 27 i 28 miejsca), w drugich konkursach w Vikersund i Bischofshofen zamykał trzydziestkę (w pierwszych zawodach we wspomnianych miejscowościach był odpowiednio 32 i 31, nie zapunktował też w St.Moritz i drugiej Planicy). Ogółem: niezły, ale nierówny.

20. Maximilian Mechler (Niemcy) – 323 punkty

Swego czasu mówiło się, że Max przebije się do światowej czołówki: fakt, wiele rzeczy "się mówiło". W sezonie 2003/04 nawet raz stanął na podium pucharowych zawodów, ale był to bodaj jednorazowy wyskok i Mechler został skoczkiem raczej drugiego sortu. W CoC pojawił się 13 razy (mniej niż poprzednicy), nie stanął ani razu na podium, ale raczej mieścił się w górnych rejonach stawki. I tak w Rovaniemi był piąty i szósty, w Sapporo szósty i ósmy (i dwudziesty na "dokładkę"), w Villach piąty i ósmy, zaś w drugim konkursie w Iron Mountain siódmy. Dobrze wypadł też w pierwszym konkursie w Zakopanem (dwunaste miejsce), w drugim jedyny raz wypadając poza "30". Jego osiągnięcia uzupełniają miejsca 23 w Harrachovie i pierwszym konkursie w Iron Mountain i 27 w Brotterode.

19. Manuel Fettner (Austria) – 350 punktów

Tenże Austriak pojawiał się dość często w PŚ, punktując sporadycznie. Dobre starty w CoC niewątpliwie przyczyniły się do awansu w hierarchii. Najlepiej wypał w Sapporo, gdzie dwa drugie miejsca przedzielił dziewiątym. W Szwajcarii też nie miał się czego wstydzić (siódme miejsce w St.Moritz, lokaty piętnasta i szósta w Engelbergu), podobnie jak nie mógł wstydzić się konkursu w Brotterode (piąte miejsce). Najgorzej wypadł w Zakopanem, gdzie co prawda raz był jedenasty, ale drugi raz nie zdobył punktów.

18. Primoz Roglic (Słowenia) – 351 punktów

Ze wszystkich opisywanych w tej części zawodników Roglic niewątpliwie jest najmniej znany. Szesnastolatek nigdy nie pojawiał się w PŚ, w CoC startował 12 razy czasem pokazując się ze znakomitej strony. Jak w Planicy gdzie był pierwszy i trzeci, czy w  Vikersund (3 i 10 miejsce). Znowu pobawię się w matematyka, ale 1/3 startów przyniosła mu 70% punktów. Dodajmy do tego niezłe starty w Bischofshofen (7 i 13 pozycja) i Iron Mountain (18 i 8 lokaty), uzupełnijmy to jednokrotnym punktowaniem w Zakopanem (ledwie 27 miejsce), a Rovaniemi… Jakie Rovaniemi?

17. Stefan Thurnbichler (Austria) – 353 punkty

Niegdyś ostro lansowany w austriackiej reprezentacji, jednak nigdy nie osiągał wielkich sukcesów. Oczywiście, lepszy jest niż jego młodszy brat Thomas, ale tak myślę, że bo młodszym pozostała pamiątka w postaci słynnego skoku na raty, a Stefan jest po prostu jednym z wielu przeciętniaków(chyba, że nastąpi u niego eksplozja formy jak u choćby Koflera). Nie znaczy to oczywiście, że Stefan to zły skoczek. W CoC wypadł najlepiej w trzech pierwszych konkursach (gdzie w Rovaniemi był czwarty i pierwszy, zaś w Harrachovie dwunasty), i w trzech ostatnich (trzecie miejsce w drugim Vikersund, szóste i jedenaste w Bischofshofen). Między nimi zaliczył dziewięć startów, raczej przeciętnych, z ulgą dla Villach (15 i 22) i Sapporo (raz był co prawda 36, ale poza tym 17 i 26). W Zakopanem zdobył tylko trzy punkty za pierwszy konkurs, w Brotterode był 29, zaś w pierwszym Vikersund – dwudziesty trzeci. W sumie więc na wysoką lokatę w CoC zasłużył.

16. Henning Stensrud (Norwegia) – 371 punktów

Stensrud to skoczek doskonale znany, choć nieco pechowy (w życiu nie stanął na podium PŚ, w życiu nie zdobył żadnego medalu nawet w drużynie na dużych imprezach). Skakał głownie w zawodach najlepszej rangi, w CoC pojawiając się tylko siedem razy, niemniej zawsze był w dziesiątce. Najpierw dobrymi startami w grudniu zapewnił sobie awans do PŚ (szóste i czwarte miejsca w Rovaniemi, trzecie w Harrachovie i dwa razy drugie w Engelbergu, po których prowadził w klasyfikacji CoC), potem uświetnił jeszcze marcowe zawody w Vikersund (dziewiąta i ósma pozycja).

CDN
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« kwiecień 2006 - wszystkie artykuły
Komentarze
Ushuaia
@tomm
Masz rację. A ponieważ mamy juz większą ilość skoczków, to PZN powinien zrobic jakiś podział na kadrę letnią i zimową.
Wszyscy wiemy,że Bachleda i Skupień wolą igelit i tam punktują. Tam też powinni reprezentować nasz kraj +kilku młodych (do podszkolenia).
(13.04.2006, 07:36)
tommm
Nie wiem czy wszyscy zauważyli pewną prawidłowość: Marcin Bacheda ZAWSZE latem jest w bardzo dobrej formie, świetnie spisuje się w letnim CoC, zimą ZAWSZE wszyscy mamy nadzieję że dalej będzie tak dobrze skakać, tymczasem ZAWSZE jest inaczej i wszyscy krytykują Bachledę całą zimę. Aż do lata....
I tak co roku
(12.04.2006, 22:36)
Jarek Gracka
Ja akurat bardzo Żyłę lubię i kibicuję chłopakowi. A, że nierówny - cóż to tylko pokłosie wyników. Równy to jest Morgenstern :)
(11.04.2006, 15:09)
Realista
no cóż...
(11.04.2006, 14:49)
Ushuaia
Marcin Bachleda.
Nie należałam nigdy do wielkich fanów Marcina, ale prawda jest taka ,że dobrze skakał latem. Nie można zawodnikowi skakać 12 miesięcy, bo to niemozliwe, by utrzymać tak długo formę. (mogą tego dokonać tylko najwybitniejsi skoczkowie, i to nie kilka sezonów pod rząd).
Ogólnie tez wiadomo,że Marcin skacze lepiej na mniejszych skoczniach i na nich powinien startować.
(11.04.2006, 14:15)
Ushuaia
:))))))))))))))))))
Piotrek ma dopiero 19 lat. W rankingu polskich skoczków jest na 4 miejscu :) I czego Wy sie czepiacie tego chłopaka ? Przecież nawet nie startował we wszystkich konkursach PK. A końcówke sezonu skakał podobno na starych nartach. Gdyby miał narty i kombinezony tak często zmieniane jak Morgi, to może by od niego daleko nie odstawał :)))
Pozdrawiam wszystkich fanów Piotrka Żyły.
(11.04.2006, 14:09)
nie wiem
Żyła "niezly ale nie rowny" -naprawde nie wiem dlaczego ten portal nie przepada za tym zawodnikiem?gdyby chodzilo o kogos innego ...napisali by ogolem swietny sezon dla tego zawodnika!
(11.04.2006, 13:40)
Milos
No , Roglic to raczej od przyszłego sezony będzie już ( raczej nie systematycznie ) skakał w PŚ. Jeśli chodzi o Żyłę to bardzo dobrze to wygląda.
(11.04.2006, 13:19)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
CoC Subiektywnie i Przeglądowo - część 3
CoC Subiektywnie i Przeglądowo - część 3

CoC Subiektywnie i Przeglądowo - część 3

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich