Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

I tak w naszych podsumowaniach doszliśmy do ostatniej części cyklu – czyli rzecz jasna do artykułu o Janne Ahonenie. Puchar Świata w sezonie 2004/05 przypadł niewątpliwie skoczkowi, który zasłużył na to jak mało kto – zdobywając go w stylu, właściwie nienotowanym w dotychczasowej jego historii – broniąc tym samym swoje osiągnięcie sprzed roku. Tym razem jednak, w przeciwieństwie do sezonu 2003/04 triumf Ahonena był bezsprzeczny, nie przyniósł żadnych dyskusji z cyklu "Roar bardziej na to trofeum zasłużył", które pojawiały się w tamtym sezonie. Prześledźmy więc to pasmo sukcesów wielkiego Fina.


1. Janne Ahonen (Finlandia) – 1715 punktów (13/0)

Rozpoczął sezon od miażdżącego triumfu w Kuusamo. Tam skacząc 144,5 i 142 metry zdobył 318,7 punkta – wyższą notę w historii skoczni dużych miał tylko Sven Hannawald (dwa razy w Willingen) – odstawiając drugiego Herra o ponad 43 punkty! Dzień później również nie dał szans rywalom osiągając po dwakroć 143 metry (i też przekraczając znacznie notę 300 punktów). Po tym wyśnionym początku przyszły równie dobre wyniki w Trondheim. Tam, w pierwszym konkursie przewaga nad rywalami nie była aż tak wielka, ale znów wygrał obie serie. Dzień później nie wygrał co prawda żadnej serii (notując trzeci wynik pierwszej, a drugi finałowej), ale cały konkurs zakończył z bezpieczną przewagą 11 punktów nad drugim Hoellwarthem (choć jak pamiętamy, przed próbą prowadzącego po pierwszym skoku Ljoekelsoeya rozszalał się wiatr).

Tak więc cztery konkursy – 400 punktów – to się nazywa piorunujący start! Atak na pobicie rekordu zwycięstw z rzędu został póki co udaremniony w Harrachovie. Tam, jak pamiętamy w pierwszy dzień bardzo miłą niespodziankę sprawił nam nasz Adam – a Janne był "zaledwie" drugi. W drugim konkursie na Fina jednak nie było mocnych – skacząc 140 i 141 metrów wyprzedził Roara o skromne, ale wystarczające 1,5 punktu. Przed Turniejem 4 Skoczni wygrał jeszcze dwa konkursy w Engelbergu – tym razem wyprzedzając rywali (Morgensterna w pierwszym, Jandę w drugim) o odpowiednio 1,1 i 0,4 punkta – czyli właściwie w Engelbergu minimalnie, ale całkowicie zasłużenie wygrał dwa konkursy, a w konsekwencji już na tym etapie miał tyle zwycięstw, co Ljoekelsoey przez cały sezon 2003/04 (a to on, mimo drugiego miejsca w cyklu odniósł ich wtedy najwięcej). Janne więc był murowanym faworytem do zwycięstwa w Turnieju 4 Skoczni.

I rzeczywiście – wygrał go bez najmniejszego problemu. W Oberstdorfie wykazał nadludzką odporność na wiatr i mimo, iż skoczkowie z czołówki partaczyli swe skoki – Janne osiągnął dobre 133,5 metra i nad Ljoekelsoeyem (który jak pamiętamy zawalił skok nr 1) wygrał o niemal 10 punktów. W Garmisch-Partenkirchen skokiem na 124 metry wygrał pierwszą serię, a osiągając 128 metrów (odległość tam rzadko notowana – tylko o 1,5 metra krótsza od rekordu Adama z 2001 roku) przypieczętował swe zwycięstwo. Tu ciekawy przyczynek do stylowości skoków Fina. Otóż, Janne raczej za wybitnie ładnie skaczącego nie uchodzi – nie bez przyczyny – osiągając 5,5 metra lepszy wynik od Thomasa Morgensterna w Ga-Pa, uzyskał gorszą o 0,1 punktu notę – wynika z tego, iż młody Austriak dostał od sędziów aż 10 punktów więcej. Ale od Ahonena oczekujemy skoków raczej bardzo dalekich niż bardzo ładnych – i rzadko doprawdy na nim się możemy zawieść. W Innsbrucku wypaczający drugą serię wiatr wpłynął na Ahonena o tyle, iż skoczył w drugiej serii 120 metrów (w pierwszej osiem metrów dalej) – ale nie wpłynął na szóstą już z kolei wygraną. Tym samym pobity został wreszcie rekord Goldbergera, wyrównany przez Małysza i Hannawalda – nikt nie przypuszczał chyba, iż nowy wyczyn znajdzie swego naśladowcę już w tym sezonie. Przed Bischofshofen zastanawiano się, czy Ahonen jest w stanie wygrać siódmy raz z rzędu i powtórzyć osiągnięcie Hannawalda z sezonu olimpijskiego. Niestety – nie udało się to Jannemu. Przegrał z Martinem Hoellwarthem o 6 punktów, osiągając łącznie tę samą odległość (ach, ten styl). Cały Turniej wygrał jednak już trzeci raz w swej karierze, jako dopiero czwarty zawodnik w ponad 50 letniej jego historii (jak wiadomo Weissflog wygrał cztery razy, a Wirkola i Recknager również trzy).

Po Turnieju w Willingen świetnie skaczący Ahonen zapewnił drużynie drugie miejsce, zaś indywidualnie… Po pierwszej serii był ledwie szósty (skok 135 metrów na tej skoczni wrażenia nie robi). Jednak w drugiej serii pobił niemal mityczny rekord naszego Adama – osiągnął 152 metry (komputer po tym skoku zwariował i pokazał… 155 metrów). Tym samym odniósł już 11 zwycięstwo w sezonie – dorównał Małyszowi i Schmittowi. Praktycznie już walka o Kryształową Kulę była rozstrzygnięta, dlatego Nikunen nie chcąc ryzykować zdrowia swej gwiazdy (cierpiącej na wysoką gorączkę) nie wysłał go do Kulm na loty narciarskie. Jednak kiedy już się pojawił w Titisee-Neustadt wygrał swój dwunasty konkurs! Po pierwszej serii prowadził Morgenstern (który skoczył 3 metry krócej od Jannego), ale w drugiej młody Austriak nie wytrzymał presji. Tak oto Ahonen stał się rekordzistą zwycięstw pucharowych w sezonie. Nie wygrał już więcej zawodów (o puchar świata) w tym roku, więc nie wyśrubował go do granic niemożliwości. Niemniej – osiągnięcie to jest godne podziwu. Co ciekawe, 12 zwycięstw w sezonie 2004/05 to 43 % możliwych konkursów do wygrania. Lepsze osiągnięcia mieli: Andreas Goldberger w sezonie 1994/95 – 48%, Matti Nykaenen w sezonie 1987/88 – 50 % i nade wszystko Adam Małysz w sezonie 2000/01 – kiedy to wygrał 52% wszystkich konkursów. Dwunasta wygrana spowodowała, że presja chyba spadła z Jannego – i na drugi dzień pierwszy raz nie należał do czołowych postaci konkursu zajmując siódme miejsce. W Zakopanem jednak znów skakał bardzo dobrze będąc odpowiednio czwarty i drugi. Przed Mistrzostwami Świata już go nie zobaczyliśmy – nie było go ani w Sapporo ani w Pragelato. Spokojnie trenował i odzyskiwał wciąż nadszarpnięte siły.

Mistrzostwa w Oberstdorfie to niewątpliwy sukces bohatera minionego sezonu. Na K90 był trzeci – w nie do końca obiektywnym konkursie ustąpił Benkovicowi i Jandzie. W drużynie Finowie w ogóle medalu nie zdobyli (o co należałoby w pierwszej kolejności winić starszego z braci Hautamaeki). Za to na K120 było już inaczej. Ahonen wygrał tak jak na początku sezonu obie serie – osiągając 141,5 i 142,5 metra – co należy dodać w bardzo dobrym stylu. W przepięknym konkursie nie dał szans rywalom i drugi raz w swej karierze został indywidualnym mistrzem świata (po ośmiu latach przerwy). W drużynie Finowie tym razem nie zawiedli ustępując tylko Austriakom (choć może by nie ustąpili, gdyby Janne w pierwszej serii nie skoczył… najgorzej ze swej drużyny).

Po Mistrzostwach nie widzieliśmy już Ahonena na podium – bo nie liczymy tu wyniku fińskiej drużyny z Lahti (powtórzyli osiągnięcie z Mistrzostw Świata na skoczni drugiej). Tamte konkursy to okres bezsprzecznej dominacji Mattiego Hautamaeki. W Lahti Ahonen spadł z drugiego miejsca po pierwszej serii na czwarte – i zapewnił sobie już formalnie Kryształową Kulę. W Kuopio miał wyraźnie gorszy dzień i nie zmieścił się nawet w dziesiątce (Ahonen dwunasty – tego się nikt nie spodziewał!) – drugi skok oddając po prostu zły. W Lillehammer prowadził nawet po pierwszej serii – ale w serii finałowej wypadł znowu tuż za "pudło". W Oslo spadł, co wydawało się niemożliwe jeszcze bardziej – bo z miejsca dziewiątego na osiemnaste. Ale przecież Ahonen miał prawo i wręcz musiał być zmęczony sezonem – a po tym co już osiągnął nie mógł mieć nikt do niego pretensji. Ostatnie zawody odbyły się w Planicy – a Janne był tam największym pechowcem. W pierwszym konkursie w pierwszej serii nie skoczył najlepiej (215 metrów), a do tego jeszcze nie ustał skoku – i awansował do drugiej serii z trzydziestego(sic!) miejsca. W drugiej awansował o trzynaście pozycji – gdyby nie upadek spokojnie zająłby ósme lub dziewiąte miejsce. Zaś w konkursie drugim kibice skoków wstrzymali na chwilę oddech. W pierwszej serii osiągnął znakomite 233,5 metra, ale stylem przegrał z Ljoekelsoeyem. W drugiej najpierw Hautameki poszybował na odległość 235,5 metra – i ustał! Potem Romoeren skoczył 239 metrów i ten wspaniały skok również udało mu się zakończyć całkiem niezłym lądowaniem. Przed Jannem skakał Ingebrigtsen – i nie "udało" mu się nie zakończyć skoku upadkiem – a odległość również miał imponującą – 236 metrów, natomiast Ahonen bardzo chciał pokazać, że i w lotach nie ma na niego mocnych. Poleciał na wręcz niebotyczną odległość 240 metrów i niestety nie był w stanie ustać. Ahonen, ze swoim jednak niepewnym lądowaniem na dwie nogi na wypłaszczeniu po prostu nie dał rady. Upadek wyglądał paskudnie, komentator telewizji nawet zastanawiał się czy nie zakończy się to jakąś bardzo poważną kontuzją, ale na szczęście po zaaplikowaniu środków przeciwbólowych wielki Fin wrócił na skocznię by odebrać zasłużoną Kryształową Kulę.

Do wszystkich rekordów, o których powiedziano już wiele dodam jeszcze jeden. Oto Ahonen już dwunasty raz zmieścił się w piętnastce Pucharu Świata – drugi na liście Weissflog był w niej razy jedenaście. A, że Janne był dwanaście razy w niej Z RZĘDU to nadaje temu osiągnięciu dodatkową wagę (dla porównania: Vettori i Nykaenen byli w piętnastce osiem razy z rzędu). Dodam jeszcze, że tylko raz na wspomniane dwanaście nie było go w dziesiątcę (pamiętny sezon 2001/02 z perturbacjami). Wygrywając 30 konkurs awansował na trzecie miejsce na liście wszech czasów. Siódmy raz stanął na podium całego cyklu – co też jest wyczynem bez precedensu. W sumie więc – człowiek rekord. Prawdopodobnie jednak ten stosunkowo młody – 28 letni Fin nie powiedział ostatniego słowa. Poczekajmy więc jeszcze czym nas zaskoczy.

Artykuł dedykowany największej fance Ahonena w redakcji, w Polsce, a i pewnie na świecie – Clio.
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« lipiec 2005 - wszystkie artykuły
Komentarze
yjjyt
Co wy? Małysz is the best nieważne z w słabszej formie czy w lepszej. Małysz is the best. (W Porównaniu z ubiegłym sezonem 4 miejsce to osiągnięcie) :P
(14.08.2005, 21:50)
marmi
w ten sposób cykl dobiegł końca. Przyłączam się do gratulacji dla autora. Wolałbym jednak aby podsumowanie kończyło się w maju-czerwcu.
Co do Janne to ustanowił wiele rekordów ale nie punktów w sezonie co dziwne zważywszy na ilość zwycięstw i konkursów (nawet uwzględniając nieobecność w kilku z nich Ahonena). Ten wciąż należy do M.Schmitta...
(05.08.2005, 09:38)
Fryc
@ kibic z Augustowa

Galerie jeszcze przez kilka najbliższych dni będą niedostęne, gdyż ciągle trwa ich regeneracja.
(31.07.2005, 14:56)
W Szatkowski
Bardzo dobry tekst. Gratuluję
Czytałem z uwagą cały tekst a zwłaszcza uwagi co do PŚ w Planicy. Wydaje mi się, że wina leży nie po stronie Ahonena lecz po stronie organizatorów. Janne zrobił swoje, oddał w 2 serii znakomity skok. A organizatorzy... Mimo, że wiedzieli w jakim "gazie" jest Janne to ustawili rozbieg dosyć wysoko, co widać było po prędkościach na progu (103-05 km/h), wiedząc dodatkowo o tym, że na dole skoczni jest wiatr noszący o sile 2-3 m/s. Podczas zawodów trzeba jak wszyscy wiemy ustawiać belkę pod najlepszego a sytuacja w Planicy, niestety, wymknęła się spod kontroli.Nie było mnie tam, ale widziałem i analizowałem wielokrotnie skok Jannego w 2 serii. Lądował z bardzo wysoka, bo przedni wiatr wywindował go w górę i bał się, że skoczy 6-7 metrów dalej, a wtedy spadłby niemal na płaskie i to mogło się skońzyć poważnymi konsekwencjami. Dlatego jego doświadcznie kazało mu zdusić skok w ostatniej fazie. Jednak jury powinno postanowić, że ostatnich 15 będzie skakało z 2 belek niżej, co można było zrobić, ale nie zrobiono. Słoweńcy myśleli jakoś tam będzie, ale nie było... Zakończyło się upadkiem.
Wszyscy zawodnicy w Planicy ryzykują, ale Janne był w życiowej (chyba) dyspozycji i to trzeba było koniecznie wziąć pod uwagę. A zawodnik.. Wybija się z progu, leci i w powietrzu nie kalkuluje, a jak jest w formie, jak Janne to przeskakuje skocznie.
A swoją drogą to ciekawie będzie w Turynie, i mimo, że zasadniczo to moim "numero uno" jest Adam Małysz, to Janne będzie jednym zgłównych kandydatów do medali olimpijskich. Jest w życiowej formie. Pozdrawiam.
(31.07.2005, 10:52)
snow
Ludu, moj ludu o co to cale bicie piany??
Gosc mial zyciowa forme i to wszystko. W Turynie spadnie na bule i (...) Clio od Finow bedzie miala siurprize!!
(30.07.2005, 17:41)
*13*
@ mich
skoro redakcja ubóstwia Janne, to co robią te tysiące Polaków, którzy twierdzą, że jak Małysz źle skoczy, jest to wyłącznie wina wiatru? :/ redakcja w porównaniu z tymi małyszofanami jest normalniejsza i nie zwala niepowodzeń na warunki atmosferyczne...
(30.07.2005, 10:50)
miia
Ten rekord 7 razy na podium to kwestia czasu ;) Musi tylko ladowanie nieco poprawic. A nawet i bez tego Janne wymiata po prostu! Tu juz nie chodzi o skoki ale o osobowosc...
(29.07.2005, 18:32)
uskotko
@Dzymek.
że niby w czym?
(29.07.2005, 14:58)
Dzymek
@Jarek Gracka
Piękny artykuł panie Jarku chociaż troche sie pan zagalopował.
(29.07.2005, 13:31)
fan skoków
Dziękuję panie Jarku za uwzględnienie.
pozdrowienia
(29.07.2005, 13:23)
kibic z Augustowa
Ja już po raz kolejny pytam się kogoś z redakcji...
@ Redakcja
Co jest z galerią? Proszę o odpowiedź. Przecież możecie napisać czy jest naprawiana czy będzie naprawiana, czy tak zostanie... Jak sie dowiem to sie odczepie...
(29.07.2005, 10:42)
kibic z Augustowa
@aurinko
Wiesz, trudno jest mi podzielić ich dwóch - Adama i Ahonnena, bo oni naprawde mają dużo sukcesów... Ale powiem Ci szczerze, że może masz racje... Ale ja i tak będe zawsze kibicem Adama, na dobre i na złe, a Ahonenna ostatnio polubiłem, więc za ich dwóch trzymam kciuki
(29.07.2005, 10:36)
mmm_krakow
Chyba myślami już pisałes podsumowanko sezonu 05/06 ;D
(29.07.2005, 10:35)
Jarek Gracka
@ mmm_krakow
przepraszam, masz rację - zagalopowałem się
@ fan skoków
ja mogę to w swoich podsumowaniach uwzględnić, a jeśli chodzi o relacje z konkursu to już nie leży to w mojej gestii
(29.07.2005, 10:34)
aurinko
on jest po prostu naj naj najlepszy..prawdziwy mistrz!!!Janne olet paras!

Sorry ale wg mnie(i to jest moje zdanie)jest o wiele lepszy niz malysz!!!

A teraz Zloto w Torino!!!:-***
(29.07.2005, 10:32)
mmm_krakow
1995 - 3 miejsce w Pucharze Świata
1996 - 3 miejsce w Pucharze Świata
1999 - 2 miejsce w Pucharze Świata
2000 - 3 miejsce w Pucharze Świata
2004 - 1 miejsce w Pucharze Świata
2005 - 1 miejsce w Pucharze Świata
To wziełam z jego sylwetki w tym serwisie :D
Jarku, nie twórz mitów, bo Janne dopiero WYRÓWNAŁ wynik Feldera :D stając SZEŚĆ razy na podium PŚ :D
(29.07.2005, 10:14)
Luk
Ahonen dziwnie krzywi narty w locie...
(29.07.2005, 10:12)
mmm_krakow
Siódmy raz stanął na podium całego cyklu PŚ?
A nie szósty dopiero?
(29.07.2005, 10:09)
fan skoków
@Jarek Gracka
Ja zdecydowałem się wspomnieć o sezonie 2003/2004 dlatego bo poprostu zostało to wspomniane i zdecydowałem sie moje zdanie napisać o tym przy okazji nie uważając że to kogoś konkretnego pogląd.
Oczywiście ma pan rację Ahonen "lubił" spadać z 1 miejsca i być może by spadł, ale moim zdaniem jest to już gdybanie, wprawdzie Ljoekelsoeyowi nie zdarzało się aż tak często psuć 2 skoku , ale w Oslo wtedy miał niewielką przewagę nad trzecim, ale jak już wspomniałem można właściwie w prawie w każdym sezonie gdybać (tak jak w sezonie 2003 w formule1).
JEszcze chciałem się spytać czy moja prośba zostanie spełniona.
pozdrowienia
(29.07.2005, 08:55)
Clio
@Jarek...
A mnie się osobiście wydaje, że jednak dopiero w Lillehammer zapewnił sobie zwycięstwo... W Lahti miał 1576 pkt, podczas gdy Roar 1158. Przewaga 400 punktów na PIĘĆ konkursów przed końcem.

No ale to w sumie drobiazg :P Liczy się, że wygrał :)
(28.07.2005, 23:24)
Jarek Gracka
@ fan skoków
poza tym nie napisałem, że Roar w sezonie 2003/04 bardziej zasłużył na KK niż Janne - tylko, że były takie głosy (a były). A sezon 2004/05 był wyjątkowy - żadnego konkursu nie odwołano, tylko w jednym była jedna seria - a tak to zgadzam się, to jest wpisane w tą dyscyplinę.
Niemniej zauważ jedno - Janne w sezonie 03/04 wygrał trzy konkursy, w tym dwa z jedną serią - często za to spadał z pierwszego miejsca i tego faktu przeoczyć nie można
(28.07.2005, 22:46)
Jarek Gracka
@ spiderman
oczywiście chodziło mi o Helmuta Recknagela. Odmiana imion zagranicznych to rzecz bardzo trudna - i nie wiadomo właściwie która wersja jest dobra :( dzięki za słowa uznania i życzliwej krytyki. Skok Ahonena mógł być w Willingen rzeczywiście dłuższy niż 152 m - ale i Adama w 2001 niż 151,5 metra
@ fan skoków
zdobył ją już w Lahti, tu jest stosowny link http://www.fis-ski.com/pdf/2005/JP/3032/2005JP3032WC.pdf
miał wtedy 510 punktów przewagi na 5 konkursów przed końcem. Co do konkursów drużynowych - po krytyce postarałem się błędy wyeliminować
@ Luk
to teza dość ryzykowna
@ Clio
chodziło mi oczywiście o lądowanie :) sylwetkę w locie ma Janne zawsze nienaganną
(28.07.2005, 22:43)
Luk
No chociaż... Janne ten skok w Planicy w drugim konkursie w drugiej serii mogłby ustać, gdyby go pociągnął na... 250 metrów.
(28.07.2005, 21:38)
fan skoków
Mam takie pytanie czy na pewno Ahonen zdobył kryształową kulę w Lahti, a nie w Lilehammer, no przynajmniej tak piszę w opisie konkursie z Lilehammer na waszej stronie. Chciałem jeszcze powiedzieć że nie zgadzam się z teorią, że Ahonen mniej zasłużył od Ljoekejsoeya na kryształową kulę w sezonie 2003/2004,przecież problemy z wiatrem, nie odbycie się konkursów lub 1 seryjne jest wpisane w ten sport, a wcale nie jest powiedziane że w nich Ljoekelsoey zdobyłby te 10 pkt. więcej niż Ahonen. A jeszcze dodam o sezonie 2002/2003 przecież Hannawald wygrał więcej konkursó niż Małysz, a przecież nie odbył się konkursy w Libercu, a w Willingen wiatr rozdawał karty (a gdyby nie to Hannawald najprawdopodobniej by wygrał a w tym konkursie w Libercu wystarczyło zdobyć 22 pkt. wię cej niż Małysz, a on nie był wtedy w formie więc czy rzeczywiście powinno się tak mówić o sezonie 2003/2004?
Co do podsumowania pan Jarek naczytał się dużo krytyki ode mnie na temat konkursów drużynowych (których jestem wielbicielem), ale oczywiście się przyłaczam do słów uznania za świetne artykuły i czekam z niecierpliwością na następne w kolejnych sezonach. Mam jeszcze propozycję (oczywiście jeśli tego nie będzie nic się nie stanie) co do tych podsumowań można by było w opisach jakie miejsce zajął zawodnik z drużyną można by było dodać która była drużyna po skokach grupy zawodników w której był dany skocze, a do redakcji mam prośbę żeby w opisach konkursów drużynowych po każdej grupie skoczków jaka jest sytuacja w klasyfikacji konkursu, czego mi bardzo brakuje w opisach większości drużynówek (w tym sezonie chyba przy każdym było) byłbym wdzięczny.
pozdrowienia
(28.07.2005, 21:13)
finofanka
heeh... czy ja wiem czy najwiekszej?? a o mnie to co zapomnieliscie??! :P Jannek the BEST i tak bedzie zawsze! kofany JAS :*:*:*
(28.07.2005, 21:02)
spiderman
Przy sylwetce Janne Ahonena można pisać i pisać wiele komentarzy... Jak widać ja piszę i piszę i nie mogę skończyć :)

"Jednak w drugiej serii pobił niemal mityczny rekord naszego Adama – osiągnął 152 metry (komputer po tym skoku zwariował i pokazał… 155 metrów). " Otóż komputer nie zwariował tylko podał... prawidłową odległość. Janne na pewno nie skoczył 152 metrów tylko conajmniej 154 i nawet mogło to być 155 metrów. Jest to nauczka dla ludzi obsługujących sprzęt mierzący odległość na skoczniach, że nawet niezwykle wyśrubowany rekord można pobić podczas zawodów. Więc powinno się ustawiać sprzęt do mierzenia odległości niemal już na płaskim, a może i jeszcze dalej, bo gdy któryś skoczek tam skoczy to jest problem z odległością...
(28.07.2005, 20:41)
spiderman
Jeszcze jedno "Cały Turniej wygrał jednak już trzeci raz w swej karierze, jako dopiero czwarty zawodnik w ponad 50 letniej jego historii (jak wiadomo Weissflog wygrał cztery razy, a Wirkola i Recknager również trzy)."

Chodzi o Recknagela chyba, a nie o Recknagera?

(28.07.2005, 20:34)
spiderman
"Przed Bischofshofen zastanawiano się, czy Ahonen jest w stanie wygrać siódmy raz z rzędu i powtórzyć osiągnięcie Hannawalda z sezonu olimpijskiego. Niestety – nie udało się to Jannemu."

Nie żebym się czepiał ale chyba raczej się powinno pisać "Niestety – nie udało się to Janne".
Czy mam rację czy też nie?
(28.07.2005, 20:26)
spiderman
Janne nie pojechał również do Japonii na konkursy w Sapporo oraz do Pragelato na konkurs indywidualny i drużynowy PŚ. Gdyby wystartował w tych wszystkich konkursach, które opuścił to myślę, że zdobyłby 2000 punktów w całym cyklu Pucharu Świata...
(28.07.2005, 20:23)
spiderman
Co do samego Janne Ahonena to po całym Turnieju Czterech Skoczni byłem przekonany, że zdobędzie w całym cyklu PŚ 2004/2005 ponad 2 tys. punktów! Jednak nie pojechał do Tauplitz/Bad Mitterndorf z powodu choroby, zawalił murowane niemal murowane zwycięstwo w Lillehammer, i w ogóle w Turnieju Nordyckim skakał przeciętnie...
(28.07.2005, 20:21)
spiderman
@Jarek Gracka
Gratuluję wszystkich napisanych przez Ciebie 24 cześci podsumowania minionego cyklu Pucharu Świata. Każda z części była świetna i wspaniale się je czytało. Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam!
(28.07.2005, 20:18)
oilia__
Bardzo miło się czyta:) A dedykacja świetna:D
(28.07.2005, 19:47)
Clio
Dziękuję :)
Naprawdę bardzo dziękuję :)

Chciałabym tylko zwrócić uwagę na jedno: styl skoków. Janne Ahonen swego czasu uchodził za najlepszego stylistę pośród skoczków - albo prawie najlepszego, za Kazuyoshim Funakim. Noty po 20 nie były w jego przypadku rzadkością. W powietrzu Janne układa się pięknie i pewnie na nartach, aczkolwiek rzeczywiście ostatnio ma problemy z lądowaniem - z powodu wagi i siły, z jaką ląduje. Za lądowanie sędziowie mają prawo obniżyć mu notę - za sylwetkę w powietrzu: nie :D
(28.07.2005, 19:47)
kibic z Augustowa
JAKIE FAJNE JEST TO OSTATNIE ZDANIE... :) BARDZO FAJNY ARTYKUŁ GRATULACJE...
(...)
(28.07.2005, 19:11)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
PŚ 04/05 Subiektywnie i Przeglądowo cz.24
PŚ 04/05 Subiektywnie i Przeglądowo cz.24

PŚ 04/05 Subiektywnie i Przeglądowo cz.24

Kalendarium
Sabirżan Muminow
Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich