Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

I oto w cyklu naszych podsumowań doszliśmy do Adama Małysza. Skoczka, którego ciężko jest oceniać obiektywnie. Stał się on bowiem niemal ikoną w naszym kraju. Przeciętny, nieinteresujący się sportem Polak doskonale wie, kto on zacz. Dzięki startom Małysza wzmogło się zainteresowanie skokami narciarskimi. Niestety, wielu ludzi, których fascynacja tym pięknym sportem datuje się od sezonu 2000/01 myśli, iż Adam ma monopol na zwycięstwa i wszelkie jego "tak zwane" niepowodzenia wywołują szereg nieprofesjonalnych i właściwie dość żałosnych komentarzy (co pięknie wyśmiał Paweł Kukiz). W tym artykule postaram się starty Adama w minionym sezonie ocenić obiektywnie i bez egzaltacji, jakkolwiek subiektywizm wpisany jest w sam tytuł serii moich podsumowań.

4. Adam Małysz (Polska) – 1201 punktów (11/+8)

Początek sezonu w wykonaniu Małysza do udanych nie należał. W pierwszym konkursie skoczył 123,5 w pierwszej i zaledwie 105 metrów (!) w drugiej serii co dało mu raptem dziewiętnaste miejsce. Dzień później nie było ani krztynę lepiej. Po pierwszej serii nie było go nawet w drugiej dziesiątce, dopiero drugim skokiem udało się Małyszowi doskoczyć do dziewiętnastego miejsca. Czyli – Adam poza pierwszą piętnastką po dwóch konkursach! Tego nie spodziewał się nikt. Pewna poprawa przyszła w Trondheim. Już w pierwszych zawodach zmieścił się w najlepszej piętnastce, a w drugich – wreszcie – w dziesiątce. Dzięki świetnemu skokowi w drugiej serii uplasował się na siódmym miejscu.

Uskrzydlony tym wynikiem dał popis w Harrachovie. Po dość długiej przerwie (obejmującej cały sezon 2003/04) wreszcie Małysz stanął na najwyższym podium pucharowych zawodów. Zawdzięczał to głównie wspaniałemu pierwszemu skokowi (143 metry!). W drugi dzień nieco spuścił z tonu – bo tak należy nazwać pozycję jedenastą. W Pucharze oczywiście dzięki zwycięstwu awansował na ósmą pozycję. Przed Turniejem 4 Skoczni pokazał się z dobrej strony w Engelbergu: tam zajął miejsca ósme i piąte – a drugi skok w drugi dzień był naprawdę bardzo dobry.

Turniej 4 Skoczni to dobre starty i wielki pech Adama. W Oberstdorfie odpuścił sobie kwalifikacje – i jako, że skakał w parze z Ahonenem do drugiej serii awansował jako Lucky Loser (mimo trzeciego wyniku). W drugiej serii znowu skoczył nieźle i utrzymał miejsce na najniższym stopniu podium. W Garmisch-Partenkirchen ex aequo z Roarem Ljoekelsoeyem zajął lokatę siódmą. W Innsbrucku za to działy się rzeczy niesamowite. Tam Małysz po pierwszej serii zajmował trzecie miejsce z dużą przewagą nad potencjalnymi rywalami do drugiej lokaty w Turnieju. W drugiej serii nawet awansował o jedno miejsce, ale wiatr wyczyniał tam takie cuda, iż ta przewaga zmalała – i w sumie okazała się niewystarczająca. W Bischofschofen po pierwszej serii zajmował Adam jeszcze bezpieczną, trzecią pozycję. Nieco zepsuł jednak drugi skok (wiem – w sumie skoczył dalej niż w pierwszej serii, ale relatywnie był to gorszy skok) i spadł na siódme miejsce. Tym samym młodziutki Morgenstern wyprzedził go w klasyfikacji o 0,2 punkta. Martin Hoellwarth, który wygrał konkurs odskoczył mu jeszcze bardziej i niestety skończyło się na czwartym miejscu w Turnieju. W Pucharze Świata awansował Małysz na miejsce szóste.

Po Turnieju 4 Skoczni przyszła kolej na Willingen. W konkursie drużynowym Polacy zajęli beznadziejne, dziesiąte miejsce, ale to akurat "zasługa" kolegów Adama z drużyny. Indywidualnie Adam był dziewiąty (co ciekawe w obu seriach osiągając rezultat trzynasty). Wielkie dni za to nadeszły niespodziewanie podczas lotów w Bad Mitterndorf. Pierwsze loty to trzecie miejsce i dobre skoki 195,5 i 206,5 metra. Za to dzień później Adam wygrał swój trzeci konkurs na mamucie w karierze. I wygrał w świetnym stylu: skacząc 207 i 209,5 metra. Dało mu to awans na piąte miejsce przed konkursami w Titisee. A tam było ciągle bardzo dobrze – choć w pierwszym konkursie spadł z trzeciego na siódmą pozycję (ten drugi skok!), to w drugim przegrał tylko z bezkonkurencyjnym tego dnia Jandą. Po startach w Titisee przyszło światowej czołówce skoków pojedynkować się w Zakopanem.

Piękne konkursy w stolicy Tatr to niejako apogeum Adama w sezonie 2004/05. Pierwszy konkurs to jak bardzo dobrze pamiętamy nierozstrzygnięta walka z Roarem Ljoekelsoeyem kto lepszy. Obaj byli wtedy najlepsi i co nie zdarzało się w Pucharze Świata za często obaj wygrali te zawody. Prymat przed własną publicznością Adam potwierdził dzień później: tam dwa razy skacząc po 132 metry nie dał nikomu szans. Po tych zawodach awansował na drugie miejsce w PŚ, ale jako że nie pojechał do Sapporo szybko je stracił.

Wydawało się po zakopiańskich wynikach, iż znów Małysz będzie dzielił i rządził podczas Mistrzostw Świata. Jeszcze kwalifikacje w Pragelato jakby utwierdziły w tym przekonaniu. Konkurs jednak już zasiał ziarnko niepewności. Po pierwszej serii Adam był piąty, ale wiatr (chyba nie tylko wiatr) spowodował, że ostatecznie uplasował się na miejscu dziewiątym. Dziewiątym, ale drugim wśród reprezentantów Polski! Kto by się tego spodziewał, że młodziutki Stoch zajmie pozycję siódmą. Co prawda Kamil miał wtedy sporo szczęścia, ale fakt pozostał faktem. Drużyna zajęła za to tam nadspodziewanie dobre czwarte miejsce, ale tłumaczyć to należy jedną serią i osłabieniem kilku drużyn.

Mistrzostwa Świata nie okazały się triumfem Adama. Patrząc na to z perspektywy kilku miesięcy Heinz Kuttin nie przygotował go chyba optymalnie na tą imprezę, zabrakło też jakże potrzebnego szczęścia. Dość powiedzieć, że od 2001 roku to pierwsza impreza (oprócz Mistrzostw w Lotach) bez medalu Adama indywidualnie. Na K90 miał sporo pecha. Po pierwszej serii był szesnasty – bo wiatr nie wiał za dobrze (tak, podobnie jak w Pragelato nie można usprawiedliwiać się tylko wiatrem). Okazało się, że gdyby był nieco niżej, miałby paradoksalnie większe szanse na medal. W drugiej serii bowiem Małysz wyciągnął z wiatru co się dało i awansował na szóstą pozycję. Niestety, wiatr najlepiej wiał na początku serii. Po konkursie na K120 jednak wiadomo było, iż Adam nie jest po prostu w najwyższej swej formie. Choć w pierwszej serii osiągnął znakomity rezultat – 138,5 metra (trzeci wynik serii) – to w drugiej… W drugiej serii mniej więcej od jedenastego Pettersena zaczęła się seria niezwykłych skoków na wysokim poziomie. I trwała aż do końca z jednym wyjątkiem, którym okazał się nasz Adam. 129 metrów oznaczało zepsucie skoku i spadek poza pierwszą dziesiątkę. Drużyna też spisała się tak sobie – zgodnie z oczekiwaniami na K90 (szóste miejsce) i poniżej na K120 (dziewiąte). Obok Ito, Kasaia i Kuettela Adam okazał się jedynym zawodnikiem pierwszej dwudziestki bez medalu MŚ – i jedynym z pierwszej dziesiątki.

W ostatnim konkursie drużynowym w Lahti Polacy spisali się raczej słabo (ósme miejsce), za to Małysz raczej nieźle – siódme miejsce. Niestety, znowu nie spisał się w drugim skoku. Spadł tedy Adam na piąte miejsce w PŚ, ale w Kuopio znacznie poprawił loty. Ostatni raz w sezonie zmieścił się na podium – zajął trzecie miejsce ex aequo z Jandą. Po dobrych konkursach fińskich przyszły konkursy norweskie, których nie będzie nasz Adam wspominał najlepiej. Tam zajął miejsca dwudzieste drugie i szesnaste odpowiednio partacząc skoki drugi i pierwszy. Przed finałem sezonu zajmował piąte miejsce, ale nie trzeba było być wielkim analitykiem, by przewidzieć, że wyprzedzi jeszcze Jandę i Hoellwartha i da się wyprzedzić przez Hautamaekiego.
A stało się to już po pierwszej Planicy, w której wypadł Małysz bardzo dobrze (piąta pozycja). Na drugi dzień uplasował się w połowie stawki – na piętnastym miejscu, ale nie polepszyło to, ani nie pogorszyło jego czwartej pozycji.

W sumie więc trzeba przyznać, że Adam miał bardzo udany sezon. Zrównał się ilością zwycięstw z Martinem Schmittem, wygrał cztery konkursy, poprawił się o osiem miejsc względem poprzedniego sezonu. Dobre wrażenie psuje nieco porażka z Mistrzostw Świata, ale jego 3 złote i 1 srebrny medal zdobyte do tej pory pozwalają na to spojrzeć z pewnym dystansem. Życzę oczywiście Małyszowi, żeby za rok znowu skakał jak najlepiej potrafi – i by zdobył złoto olimpijskie i medal MŚ w Lotach, których jeszcze mu w kolekcji brakuje.
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« lipiec 2005 - wszystkie artykuły
Komentarze
marmi
Wreszcie o Małyszu, już myślałem, że do zimy będzie trzeba czekać :) Oczywiście jest znaczny postęp do sezonu poprzedniego, w końcu 4 zwycięstwa "piechotą nie chodzą". Szkoda tylko trochę średniej skoczni na MŚ, gdzie należał mu się medal, którego pozbawił go pech tak jak i w TCS (tu "pomogli" dodatkowo sędziowie). Ale nic to, niezmiennie życzę naszemu mistrzowi dorównania jego idolowi Weissflogowi, brakuje jeszcze 5 zwycięstw w PŚ, w TCS to raczej nie da rady mu dorównać, ale chociaż 1 złoto olimpijskie to się Adasiowi należy jak psu zupa :)
(18.07.2005, 23:00)
Fanka
O , racja w stu procentach ja myśle podobnie .
Czy to Kurzajewski , czy to jakaś babka , mnie interesuje konkurs , a nie komentujący.
Ja również od dawna interesuję się skokami i żaden komentator tego nie zmieni hehe :)))
(18.07.2005, 17:42)
fan skoków
Dzięki za słowa uznania, postaram się na wszystkich artykułach pisać, co do Małysza ja wiem że to nie jego wina i staram się złości na TV nie przelewać na niego. Tak czy inaczej skoki oglądam i polskim skoczkom kibicuję od sezonu 1996/1997 i raczej żadna TV ani słabsze wyniki naszych tego nie zmienią.
pozdrowienia
(18.07.2005, 12:27)
Fanka
A mnie tam wszystko jedno kto komentuje , ważne , że nasz staje na podium ,
jak mi się nie podoba jakaś gadka komentatora , to go wylanczam i tyle.
Ale zawody w Zakopanem sa najlepsze , wspaniala publiczność , która daje napęd Adamowi i jak torpeda , pędzi po rozbiegu .
Takiej imprezy jak u nas nie ma na calym świecie , chwala nas trenerzy z innych ekip . i to powinno być zadowoleniem dla nas.
(17.07.2005, 17:12)
snow
TVP wyrobilo Adamowi wiesniaczo-siermiezny wizerunek. Kto dopuscil takie tepoty jak Chylewska i Kurzajewski na wizje i wlozyl do reki mikrofony??
Szaranowicz z Miklasem tez swoje zrobili i mamy cyrk na kolkach.
(17.07.2005, 15:25)
Fanka
Calkowita racja .
Popatrzcie , konkurs w Zakopanem, to bylo cos wspanialego , oczywiście trzymalam kciuki za każdego naszego,
ale jak speaker zapowiedzial , Adam Malysz , to dreszcz emocji przeszedl czlowiekowi po plecach ,
i zawsze potrafi powiedziec " Dziękuję Wam Bardzo "
to mi sie podobalo , zawsze dziekuje kibicom mówiąc , że skacze tam specjalnie dla nich,
I dla tych przed telewizorami również.
Co tu duzo gadać , ta więż pomiędzy Adamem a kibicami juz dawno powstala i myśle , że jest nie rozerwalna.
(15.07.2005, 16:59)
kibic z Augustowa
@kaupunki
Tak masz racje, ale nie pełną racje.. Ja uważam, że skoczek tak, powinien wykonywac swoje prace-dobre skakanie... ale moim zdaniem musi miec jakies ,,uczucia" powinien sie usmiechac, cieszyc sie ze zwycięstwa... podziekowac kibicom za wspieranie go na duchu, podziekowac przeciwnikom-innym skoczkom, poprostu dla mnie nie może być sztuczny- żadnemu skoczkowi akurat tu nie zarzucam sztuczności ... , ale także DOBZI kibice muszą podziękować swojemu idolowi-skoczkowi za chęć skoków, za skoki dla kibiców
no i DOBZI kibice muszą byc z nim na dobre i na zle, więc między skoczkiem a kibicem jest taka więź!
(15.07.2005, 11:55)
kaupunki
@fanka "Sęk w tym , że nie mieli wiele do powiedzenia."
Moim zdaniem oni nie muszą być elokwentni, nawet nie muszą umieć się uśmiechać (patrz Ahonen) - ale za to powinni dobrze skakać. Bo na tym polega ich praca.
(15.07.2005, 11:44)
Fanka
Uważam , że jeśli szybko nie pojawi się skoczek takiej klasy jak Adam w naszej ekipie , to prędko już nie będziemy sie tak zachwycać skokami w wykonaniu polaków.
Czas ucieka nie ublaganie , a na miejsce Adama jak nikogo nie ma , tak nie ma.
Więc cieszmy się z tego , że nadal skacze , nadal potrafi zwyciężać , i wobec tych wszystkich afer dookola , nie stracil chęci do uprawiania tego sportu.
Co do naszej telewizji , to naprawde Adam nie ma wplywu na to , że pokazują tylko jego , czy rozmawiaja tylko z nim.Napisala meila do TVP w tej sprawie , zobaczymy czy będzie jakas reakcja.
Chociaż , bylo kilka konkursów kiedy to po każdym skoku z naszych , w malym okienku ekranu telewizora ,pojawial sie komentator wraz z naszym zawodnikiem i byla krótka rozmowa z każdym z nich.Sęk w tym , że nie mieli wiele do powiedzenia.
(15.07.2005, 09:48)
Fanka
" Kibic z Augustowa "
Ja myślę podobnie jak ty , wlaściwie tak samo ,
już poniżej dość dlugi komentarz umieścilam , na temat Adama i tych , którzy go krytykują .
Dla mnie to oczywiste , że Adam , to swoisty fenomen sportowy , drugiego takiego skoczka tej klasy dlugo nie będzie.
Ja wlasnie tak robię , poprostu tak to czuję , że należy być z nim kiedy jest trochę gorzej jak i wtedy kiedy mu sie lepiej wiedzie.
Tak postępuje prawdziwy kibic.
Adam jako sportowiec i jako czlowiek już dawno zaslużyl sobie na uznanie i szacunek każdego polaka .Nie zmienil się kiedy zdobywal po raz trzeci krysztalową kulę , kiedy zdobywal kilkakrotnie mistrza świata ,kiedy srawal na podium olimpijskim.
Jest wciąż tym samym Adamem , sympatycznym i milym , który glośno potrafi podziękować kibicom za doping i wspaniale zachowanie w stosunku do innych sportowców.
Tak zrobil w Zakopanem , należy mu sie wielkie uznanie .
(15.07.2005, 09:34)
kibic z Augustowa
CZEKAŁEM NA TO DŁUGO!!! PIĘKNY ARTYKUŁ!!! Najlepsze dla Adama moim zdaniem były dwa konkursy: (oceniam po przewadze Adama punktami) W Bad Mitterndorf i drugi konkurs w Zakopanem- odsadził Ahonenna o ile pamiętam o 8 czy 9 pkt!!! To był jeden z jego najpiękniejszych konkursów. Ale dla mnie każdy konkurs był udany dla Adama jeśli stanął na podium. NIE LUBIE KOMENTARZY: Adam juz teraz malejesz... , a przed kilkoma dniami tak kibicowaliscie.. Dobry kibic jest na dobre i na zle
(15.07.2005, 08:58)
Kasia
Adam był, jest i będzie dla mnie najlepszy!!Może ostatnie sezony nie były tak udane i może nie będą jak 2000/01 ale Adaś jest w czołówce i to się liczy.O tym jakim jest mistrzem mogliśmy się przekonać np. w styczniu w zawodach w Zakopanym jak Adaś 2 razy stanoł na najwyższym pudle.Ja zawsze jeźdże do Zakopca by kibicować Adamowi i teraz 27 sierpnia również pojadę na letnie Gran Prix.Powinliśmy być dumni z Adama bo chociarz wygląda na hucherko to tak naprawde jest naszym Wielkim Mistrzem i to się nigdy nie zmieni!
(14.07.2005, 22:20)
KaCzY
ja chcialbym tutaj podkreslić że z wielka na prawde chęcia czytam komentarze "Spidermana" a także "Fana skoków". Bardzo dobrze tutaj widac że Panowie znacie sie na rzeczy :) na prawde bardzo mądre i pożyteczne rzeczy piszecie bądz opisujecie. kazde wypowiedzi są oczywiscie w tym serwisie ciekawe, ale w oko wpadaja mi zawsze komentarze wyżej wymienionych użytkownikow serwisu. prosze o wiecej takich wypowiedzi na stronie na dany temat związany ze skokami :) Pozdrawiam Serdecznie !
(14.07.2005, 20:06)
Fanka
Fan Skoków.

Tak masz racje ale to nie jest wina Adama , że tak sie dzieje , on na to nie ma wplywu co pokażą a co nie.
Można tylko ubolewać nad tym , iz nasza telewizja nie pokazuje wszystkiego.
Ja też uważam , że powinni powtarzać wszystkie skoki polaków .
(14.07.2005, 18:33)
Fan
Naszym chłopakom brakuje psychologa. Teraz Kranjec zaczął współpracę i efekty widać. Głowa to 60% sukcesu.
Małysz na zawsze pozostanie Wielki i tego nikt i nic nie zmieni.
(14.07.2005, 11:59)
fan skoków
@fanka
Wiem że to dziwne co napiszę na temat nie wiary w Małysza, już tak bardzo jak kiedyś nie kibicuję Małyszowi ale nie dlatego że zdarzają mu się słabsze wyniki tylko ta cała Małyszomania, a jednego z jej głównych przedstawicieli być może mylnie uważam pana Macieja Kurzajewskiego, gdyby on tak oglądał tę stronę i trafił na mój komentarz to chce mu powiedzziedzieć że w TV polskiej mnie zdenerwowała gdy po konkursie w Oberstdorfie w grudniu 2004r. specjalnie zostałem przed telewizorem żeby zobaczyć jeszcze raz drugi skok Matei i się nie doczekałem, dopiero na powtórce na Eurosporcie następnego dnia to zobaczyłem, wstyd mi za TV że żeby zobaczyć powtórkę skoku Polaka to musiałem czekać na powtórkę konkursu w jakiejś zagranicznej stacji, kiedyś powtarzano wszystkie skoki Polaków nawet te nieudane,a swoją drogą gdy 2003r. był program ppodsumowujący sezon nie jestem pewien chyba "powtórka z Małysza" to nawet nie wspominano o miejscach pozostałych Polaków no chyba że w jakimś wywiadzie lub komentator coś na ten temat powiedział to nie cenzurowali na szczęście.
pozdrowiam
(14.07.2005, 11:30)
Fanka
Bardzo dobry artykul.A ja mam pytanie , do wszystkich,którzy w ostatnim czasie tak krytykuja Adama i jego wyniki,bo trzeba przyznac ,że sa takie osoby,czy aby nie przesadzacie?czy niektórzy zastanawiaja sie nad tym co piszą i mówią?
Adam Malysz to niewątpliwie najbardziej utalentowany i utytulowany sportwiec w naszym kraju , i to fakt.Przez ostatnie conajmniej 50 lat nie bylo skoczka takiej klasy jak on,Aż doczekalismy sie , problem niektórych ludzi polega na tym ,iż Adam przyzwyczail ludzi do zwyciężania i obecnie każde jakies jego niepowodzenie jest traktowane juz jako ,klapa,konieć kariery , wypalil się i inne sformulowania czytam nieraz.
No jak tak można ,nie pojmuje tego , czy nie mozna tego zrozumieć , że to wlasnie Adam dokonal rewolucji w skokach?to od niego inni norwegowi , austryjacy czy inni uczyli sie skakania ?podpatrywali go ,filmowali , i nie mogli dojść do tego jak on to robi,że tak daleko lata.
Trwalo to dobre 3 lata, ale na litość boską nie wymagajmy od Adama aby zawsze byl pierwszy , to nonsens , to zwyczjny czlowiej ,który ma prawo być w lepszej czy gorszej formie ,
ma prawo zachorować czy żle sie czuć aż wreszcie ma prawo być 1 , 3 , 19 , czy nawet 26 .
Tyle tytulów ma na swoim koncie mistrzowskich , i nietylko , 28 zwycięstw Pucharowych , wielokrotnie potrafi nadal stawać na podium , 4 w klayfikacji generalnej , uważam , że nadal jest dobry w tym co robi , potrafi wiele jeszcze osiągnąć lacznie z ponowną krysztalową kulą.
Jeśli ktos w to nie wierzy , to poprostu nie zna Adama i nastawiony jest tylko na krytykowanie.
Więc szanujmy go takiego , to niezmienny pod względem charakteru sportowiec ale przedewszystkim czlowiek.Mily i sympatyczny ,któremu pieniądze i slawa nie przewrócily w glowie.
Ja jestem dumna,że mamy go wlasnie u siebie w kraju.
(14.07.2005, 09:54)
Glon
A ja uważam, iż była realna szansa nawet na 2 miejsce w PŚ. Końcówka o tym zadecydowała, za co powinniśmy podziękować włodarzom z PZN.
Ogólnie sezon nierówny, ale dla kibiców ciekawy. Adam trzymaj się!
(14.07.2005, 09:01)
Jarek Gracka
@ spiderman
Kukiz i Piersi mieli taką piosenkę, gdzie Paweł wcielał się w rolę przeciętnego polskiego buraka i śpiewał "Małysz - zdradziłeś nas" czy jakoś tak. Oczywiście była to satyra, niektórzy zrozumieli go zbyt dosłownie
@ fan skoków
No tak - te konkursy drużynowe to moja pięta achillesowa. Problem w tym, że rzeczywiście uważam, że 4 miejsce Polaków w Pragelato to był przypadek - tak jak i 4 miejsce Rosjan w Willingen. Polscy skoczkowie poza Małyszem dla mnie są cały czas nierówni i raczej jako drużyna nie jesteśmy predystynowani do takich rezultatów.
Nie znaczy to oczywiście, że nie życze im jak najlepiej i że nie ucieszyło mnie ich miejsce w Pragelato (jak i indywidualne Stocha). Co do Kulm - no tak skoki Ahonena mogły tam wiele zmienić, zgadzam się w pełnej rozciągłości - niemniej wydaje mi się, że z Adamem by wtedy nie wygrał
(14.07.2005, 08:10)
fan skoków
Panie Jarku pragnę ponownie się przyczepić do pańskich opisów konkursów drużynowych, łatwo na kogoś narzekać ale pochawalić to już nie, mówi pan o tym że w Praggelatto to nie był jakiś wielki sukces z powodu jednej serii i osłabienia paru drużyn, niech pan sobie przypomni konkurs Oslo 2003 gdyby skończono konkurs to by Małysz nawet mógł by przegrać z Hannawaldem, w Kulm w tym sezonie tez mogło by być róznie gdyby skakał Ahonen ale jakoś nikt jego nie podważa, a w Predazzo przy pełnych składach drużyn (Polska była bez Matei) najprawdopodobnie zajęlibyśmy dobre 6 miejsce (Finowie i Norwegowie by nas wyprzedzili). Co do konkursu Willingen czyż nie wiatr rozdawał karty? a jakoś nikt się nie przyczepia do wyników Niemiec czy Rosji no a wynik Polski to katastrofa, gdy Małyszowi przeszkodzi wiatr to wszyscy mówią jaki jaki on to biedny a gdy drużynie to to że jesteśmy beznadziejni. Czy to jest fair, a raczej to jest Małyszomania gdyż tylko on Małyszomanów się liczy z Polskich skoczków, no w ewentualności ci co zaczynają się uczyć skakać np. w teleexpresie nawet nie wspomnieli 1 stycznia 2005 o bardzo dobrym wyniku Matei tylko powiedzieli to że Małysz nie zaczął dobrze nawego roku.
pozdrowienia
(14.07.2005, 01:32)
ElciA
Czy wy za dużo nie wymagacie od człowieka, który i tak już zapisał się do historii skoków. To też człowiek, a nie maszyna, która ciągle ma wygrywać. Ma wzloty i upadki jak każdy.
(13.07.2005, 22:26)
Dzymek
Na początku sezonu rozpaczałem.Dopiero kiedy zajął 7 miejsce to już tak nie rozpaczałem.W harrachovie w pierwszym konkursie to zacząłem wybuchać szczęściem i uciechą za to na drugi dzień było gorzej.Na lotach -//-Wybuchałem szczęsciem i uciechą.A w Zakopanem to myslałem że wyskocze przez balkon jak wygrał ex equo z Lioekelsoeyem i drugiego dnia.I tak wiec twierdze że ten sezon adam miał nie najgorszy i życze mu jeszcze przynajmniej 2 wygranych pucharów świata:).
(13.07.2005, 21:55)
spiderman
"Niestety, wielu ludzi, których fascynacja tym pięknym sportem datuje się od sezonu 2000/01 myśli, iż Adam ma monopol na zwycięstwa i wszelkie jego "tak zwane" niepowodzenia wywołują szereg nieprofesjonalnych i właściwie dość żałosnych komentarzy (co pięknie wyśmiał Paweł Kukiz)."

Możecie mi wyjaśnić o co takiego chodziło?
(13.07.2005, 20:46)
Justynka
Adas i Morgus to naj skoczkowie!!
(13.07.2005, 20:38)
fan skoków
Moim zdaniem Adam miał słaby sezon 2003/2004 ale nie uważałem że się skończył (być może dlatego bo nie chciałem żeby tak było), a co do ostatniego sezonu to się poprawił poziom nie tylko u Małysza i znów można wierzyć że w konkursach drużynowych będziemy w pierwszej 6.
pozdrowienia
(13.07.2005, 19:45)
miia
4 miejsce to NIE jest zla pozycja. 4 zwyciestwa - slaby sezon?! To co ma powiedziec reszta biednych skoczkow ktorzy nie wygrali ani raz? Adam jestesmy z toba :)
btw nie moge sie doczekac nastepnych czesci - Matti, Roar i Janne :)
(13.07.2005, 19:25)
Krófsko
Adam trzymaj się,a głosy o tym''że się kończysz'',jak nie zajmiesz dobrego miejsca w konkursie puszczaj koło uszu.Pamiętaj,że masz fanów,którzy są z Tobą na dobre i na złe i niezależnie od miejsca,które zajmiesz kibicują Ci tak samo mocno i życzą jak najlepiej.
(13.07.2005, 18:47)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
PŚ 04/05 Subiektywnie i Przeglądowo cz.21
PŚ 04/05 Subiektywnie i Przeglądowo cz.21

PŚ 04/05 Subiektywnie i Przeglądowo cz.21

Kalendarium
Andreas Kuettel
Dziś urodziny obchodzą:
Miran Tepes (1961)
Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich