Stefanowi Kraftowi po raz kolejny nie udało się triumfować przed własną publicznością. Mimo to Austriak jest zadowolony z podium wywalczonego na Kulm...
Niemcy, Polska, Finlandia, Korea Południowa, Norwegia, Słowenia, Rosja - w tych krajach dotychczas wygrywał konkursy Pucharu Świata Stefan Kraft. Na liście brakuje Austrii, z której pochodzi lider klasyfikacji generalnej.
Sam zawodnik liczył, że dziś sytuacja ulegnie zmianie - ostatecznie tak się nie stało, ale powodów do narzekania nie ma:
- To był fantastyczny dzień, wręcz perfekcyjny dla lotów narciarskich ze względu na wspaniałe warunki. Atmosfera była fantastyczna - mówił po sobotnim konkursie Kraft.
Austriak trzykrotnie lądował za dwusetnym metrem, a najlepszą odległość - 224,5 metra - uzyskał w pierwszej serii konkursowej:
- Z każdym skokiem spisywałem się coraz lepiej. W konkursie dwa razy poleciałem naprawdę daleko - to było za mało, by wygrać, ale bardzo się cieszę z miejsca na podium.
Kolejna szansa na sukces już w niedzielę. Austriak liczy, że do wysokiej formy dołączą sprzyjające warunki:
- Jutro chciałbym skakać za linię rozmiaru skoczni, może pomoże mi trochę przedni wiatr. Będę atakować, oby szczęście mi dopisało!