LintuniaNo więc, jeżeli naprawdę dobry trener-Kuttin siedzi w Polsce, a Morgi w Austrii to ja widzę jedno rozsądne wyjście, a mianowicie ściągnąć Morgensterna do Polski!!! W końcu już kilku zawodników zmieniało kraj który reprezentują. A jeżeli by to doszło do skutku, w co wątpię, bo Thomas się na to nie zgodzi, to już mielibyśmy szansę w drużynówkach Małysz, Morgi i Rutkowski to mieszanka naprawdę wybuchowa.
(29.06.2004)
The NaturatJak tak rozmawiamy o zmarnowanych talentach to przypomina mi się co zrobiono z naszym Adasiem Małyszem. Przecież on już był świetnym skoczkiem w sezonie 1996/97 (że wspomnę tylko o 7 miejscu w końcowej klasyfikacji Pucharu Świata), a potem nagle stało się coś niedobrego (jak się nie mylę miało to związek ze zmianą trenera). Podczas Olimpiady w Nagano nasz Małysz skakał jak Eddie "Orzeł" Edwards. Dopiero przełom przyszedł na słynnym już 49 Turnieju Czterech Skoczni. Ale sezony 1997/98, 1998/99 i 1999/2000 zostały zmarnowane. Oczywiście można powiedzieć, że sukcesy, które przyszły później w pełni zrekompensowały te niezbyt udane lata, ale... Właśnie jest ale - ale co by było, gdyby Małysz skakał przez te zmarnowane sezony przynajmniej na poziomie z 1996 roku (lub jeszcze lepiej z 2001)? Zawsze jak o tym myślę nie mogę się powstrzymać, żeby nie skrzywić się na to, co zrobili nam z Małyszem w tamtym czasie. Ot taka mała dygresja, bynajmniej nie na temat Austriaków :)
(25.06.2004)
mmm_krakowWiesz, nie takie talenty zmarnowano :) Dlatego mam jak najgorsze przeczucia :(
Morgenstern jest talentem porównywalnym z Goldim. Chociaż... gdyby nie ten wypadek na początku sezonu i przymusowa przerwa, to być może walczyłby o Puchar Świata w tym sezonie. Nie chcę się wypowiadać, czy jest to talent porównywalny z Nykaenenem. Jest to możliwe, ale musiałby mieć naprawdę dobrego trenera. Tyle że Kuttin w Polsce, a Lepistoe u Włochów. Nie sądzę, żeby Pointner i spółka cokolwiek z niego zrobili. W najlepszym wypadku będzie średniakiem, co od czasu do czasu załapie się na podium, może czasem coś tam wygra...
Wyniki COC są naprawdę wymowne - tłumy Austriaków i praktycznie żadnego punktu nie zdobyli w Pucharze Świata [jedynie Loitzl regularnie zdobywał punkty]. To chyba o czymś świadczy...
PS - przypomnij sobie tak a'propos kiedy Hoelli w latach 90-tych przypomniał sobie o skakaniu tak na dobre, kiedy Widhoelzl pojawił się w Pucharze Świata, a znajdziesz odpowiedź... :)
Oby kibice skoków austriackich nie musieli powiedzieć: "Andi, zostaw dwuboistów, wracaj ratować austriackie skoki".
Pozdrawiam
(25.06.2004)
The NaturatCiekawa uwaga. Moim jednak zdaniem nawet Innauer nie jest w stanie zepsuć talentu Morgensterna. Chłopak ma dopiero 18 lat, a już osiągnął więcej niż większość polskich zawodników może sobie wyobrazić. Mistrz i Wicemistrz Świata Juniorów, 2 złote medale drużynowo na MŚJ, wygrana w Letnim Grand Prix, 4 miejsce na Turnieju Czterech Skoczni, 6 w Pucharze Świata, wygrana w Libercu (łącznie był 3 razy na podium w konkursach PŚ) i ostatnio brązowy medal drużynowo na MŚ w lotach w Planicy. Ogromny talent, który ciężko zmarnować. Oczywiście Innauer już nie takich rzeczy dokonywał, ale wierzę, że Morgenstern jest w stanie osiągnąć tyle co Małysz i Weissflog... Nykaenen bowiem chyba jest poza jego zasięgiem (zresztą nie tylko jego).
(25.06.2004)
mmm_krakowWydaje mi się, że oni będą jeszcze płakać, że tak szybko pozbyli sie Lepistoe :) No cóż, Innauer obiecał dwa lata temu posadę Pointnerowi i jak widać słowa dotrzymał. To po co w ogóle zawracał głowe fińskiemu mistrzowi??
Przyczyna tego jest jedna - widzimisię Dyrektora Sportowego [z całym szacunkiem dla Innauera - skoczkiem był świetnym, trenerem w latach 89-92 też, ale na Dyrektora Sportowego się nie nadaje!!!], który uwielbia każdemu trenerowi wtykac nos w sprawy szkoleniowe. Dlaczego Kuttin wolał wyjechać do Polski i mimo, że był wymieniany jako kandydat na stanowisko głównego trenera w Austrii - nie chciał wracać?? Dlaczego Horngacher wybrał Polskę, a nie Austrię, choć tam też mógłby zostać trenerem Kadry B?? Dlaczego Felder nie chce opuścić dwuboistów, choć jego nazwisko pojawiło się jako pierwsze na liście kandydatów na stanowisko trenera??
Poza tym Innauer ma jakieś chore wizje, ubawiłam się do łez z jego tekstów przed konkursem na Kulmie w sezonie 02/03. Ze Morgensterna na loty na mamucie nie puści, bo Morgi jest "za młody"...
A przepraszam do czego doprowadziły jego pomysły i trzymanie "pod kloszem" młodych zawodników pod koniec lat 90-tych?? Że po Salt Lake City zostało w narodowej ekipie 3 skoczków!!! Hoellwarth, Widhoelzl i Koch. Horngacher zakończył karierę, Goldi chciał zrobić to samo, Loitzl skakał coraz cieniej...
Rozwiązanie jest proste, tylko trzeba będzie poczekać, aż Innauer dotrzyma słowa i za 2-3 lata odejdzie, jak zapowiada!!!
@The naturat:
Mam obawy, że Innaeurek i spółka to wykończą Morgensterna. Koniec marzeń o Pucharze.
Obym się myliła :P
(25.06.2004)
The NaturatPowiem wam smutną prawdę o skokach austriackich - upadły one na samo dno i nie potrafią się podnieść. Oto dowody: Goldi (z całym szacunkiem dla tego wielkiego skoczka, który wygrał niemal wszystko w swej karierze) ma już najlepsze lata za sobą i skacze chyba tylko dlatego, że lubi. Widholzl był dobry pod koniec lat 90-tych; teraz jego występy są kompromitacją (często zajmuje ostatnie miejsca w konkursach PŚ). Słynny Holli także się już zestarzał i choć nadal nieźle skacze, to jednak już największe sukcesy są za nim. A co do młodych? Cóż... tylko Morgenstern ma zadatki na genialnego skoczka, ale widać, że brakuje mu jeszcze doświadczenia. Kofler, Nagiller i Ligl po swych sukcesach w sezonie 2002/03 kompletnie stracili formę. I to niestety widać po wynikach - żadnego medalu na Olimpiadzie w Salt Lake City, żadnego w Predazzo, żadnego na MŚ w lotach w 2002. Brąz Austriaków ostatnio w Planicy to pierwszy medal dla Austrii od Lahti (nie uwzględniając Morgensterna i MŚ Juniorów). Obecnie więc cała nadzieja Austriaków to właśnie Morgenstern, a to trochę mało, jeśli się pamięta jak genialnych skoczków "wydała" Austria...
(25.06.2004)