Osiemnastu skoczków poprawiało dziś w Planicy swoje rekordy życiowe, natomiast czternastu latało za granicę 230. metra - z czego jeden swoją próbę zakończył podpórką...
Patrząc na dzisiejszy trening (niestety tylko jedną serię, bo drugą odwołano) można z całą pewnością stwierdzić, że pod względem rekordów dzień zaczął się świetnie. Później w kwalifikacjach było jeszcze lepiej - tę rundę oglądało się naprawdę rewelacyjnie, ale tylko do pewnego momentu. Zabawę z dalekimi, rekordowymi lotami przerwał bowiem Gregor Schlierenzauer...
Oczywiście trudno mieć do Austriaka jakiekolwiek pretensje - miał okazję polecieć bardzo daleko i wykorzystał tę szansę. Trzeba też zrozumieć sędziów, którzy wobec zmiennych warunków pogodowych nie mogli ryzykować zdrowiem zawodników - stąd decyzja o skróceniu rozbiegu (wtedy dopiero druga w trakcie tej serii); a przecież Schlierenzauer, który lądował tak daleko, w tym sezonie formą nie zachwycał.
Faktem jest jednak, że zmienne warunki (ostatecznie coraz mniej korzystne) w połączeniu ze skróconym rozbiegiem spowodowały, że oddawane przez zawodników skoki były coraz słabsze. Boleśnie o tym przekonali się choćby Daniel Andre Tande, Domen Prevc czy Piotr Żyła, którzy do jutrzejszego konkursu nie awansowali; nie zrobił tego także Andreas Wellinger, ale w jego przypadku do głosu doszedł jeszcze drastyczny spadek formy.
Wracając do Schlierenzauera - początkowo lista startowa jutrzejszego konkursu zawierała dość dziwne dane: dzisiejsze 253,5 metra z ewidentną podpórką uznano za rekord życiowy Austriaka, ale rekord skoczni pozostawał w rękach Kamila Stocha. Pojawiały się więc pytania - czy przyjęto, że skok był ustany, czy nie? Na szczęście później nastąpiła korekta, a Schlierenzauer wciąż może pochwalić się życiówką na poziomie 243,5 metra. Co nie zmienia faktu, że lot w kwalifikacjach dał mu niezmiernie dużo radości...
Zanim nastąpiła korekta, w tym miejscu miałem kłócić się sam ze sobą (i zachęcić Czytelników do polemiki!), co zrobić z takimi sytuacjami. Teraz pozostaje mi jedynie po raz kolejny zasugerować działaczom FIS, aby może nie tyle uwzględniali w regulaminach, ale opracowali jakieś zasady dotyczące uwzględniania skoków za rekordowe - niezależnie czy mówimy o rekordzie życiowym, kraju czy skoczni (rekordu świata oficjalnie nie notujemy, ale te reguły byłyby stosowane również w jego przypadku). Taki zbiór zasad ułatwiłby interpretację wydarzeń na skoczni i gromadzenie danych statystycznych. Problemy w tym kontekście zdarzają się bowiem dość często - rok temu zastanawialiśmy się, czy podparte skoki Kamila Stocha z Planicy i Simona Ammanna z Vikersund na pewno powinny być uznane za rekordy życiowe oraz dlaczego za taki nie uznano lotu Anze Semenica z Planicy (242 m z podpórką).
Zamykamy ten temat i przechodzimy do tradycyjnego podsumowania dnia z lotami. Na Letalnicy zanotowaliśmy dziś 87 ustanych skoków za punkt K, trzynaście za linię 230. metra i dwa za granicę 240. metra. Swoje rekordy życiowe poprawiło osiemnastu zawodników (jeśli ktoś sprawdzał życiówki na liście startowej, może mu wyjść trochę inna liczba - FIS bowiem nie uwzględnia niektórych testów skoczni, co jest zresztą kolejną rzeczą do dopracowania), któzy dokonali tego w dwudziestu dwóch próbach. Jeśli ktoś chce w tych statystykach uwzględniać podparty skok Schlierenzauera - proszę do każdej pozycji doliczyć sobie +1.
Jedynym zawodnikiem, jaki lądował dziś dwukrotnie za 240. metrem, był zwycięzca kwalifikacji Johann Andre Forfang - Norweg w treningu i kwalifikacjach uzyskał 241 metrów. Barierę 230. metra dwukrotnie przekraczał z kolei Anze Semenic (236 i 234 m); pozostali zawodnicy zaliczyli tylko jeden tak daleki skok. Byli wśród nich Noriaki Kasai, Kamil Stoch, Robert Kranjec, Richard Freitag, Jurij Tepes, Tilen Bartol, Halvor Egner Granerud, Domen Prevc i Markus Eisenbichler. Gdyby Schlierenzauer ustał swój skok, pisalibyśmy o nim, jako o jedynym, który przekroczył 250 metrów.
Skoki za 230. metr - Planica, dzień 1
Â
zawodnik
kraj
odl.
belka
seria
Â
Johann Andre Forfang
241.0
8.
tr.
Â
Johann Andre Forfang
241.0
4.
kwal.
Â
Noriaki Kasai
240.0
5.
tr.
Â
Kamil Stoch
238.5
5.
tr.
Â
Robert Kranjec
238.0
8.
kwal.
Â
Richard Freitag
236.5
7.
tr.
Â
Anze Semenic
236.0
8.
tr.
Â
Jurij Tepes
235.5
8.
kwal.
Â
Tilen Bartol
234.5
7.
tr.
Â
Anze Semenic
234.0
4.
kwal.
Â
Halvor Egner Granerud
233.0
8.
tr.
Â
Domen Prevc
232.5
5.
tr.
Â
Markus Eisenbichler
232.0
5.
tr.
A jak wygląda sytuacja z rekordami życiowymi? Tutaj próżno szukać Polaków - żaden z naszych reprezentantów nie zdołał poprawić życiówki, choć niekoniecznie wynika to ze słabej formy, a w pewnym stopniu raczej ze stopnia wyśrubowania najlepszych wyników.
Wśród osiemnastu zawodników, jacy ustanowili dziś rekord życiowy, najdalej lądował Richard Freitag - Niemiec ma teraz przy nazwisku zapisane 236,5 metra. Powody do radości mają także m.in. Tilen Bartol (234,5 m) i Ziga Jelar (230 m). Taką samą odległość jak ten ostatni ze Słoweńców uzyskał w kwalifikacjach Gregor Deschwanden - warto zwrócić uwagę, że mimo tak dobrego wyniku Szwajcar nie zdołał awansować do jutrzejszego konkursu!
Czterech zawodników debiutowało dziś na mamucie. Spośród nich na koniec dnia najlepszą odległość zanotował Andreas Alamommo (221,5 m w kwalifikacjach; wcześniej na treningu uzyskał 189,5 metra) - dla Fina to jednak koniec występów w Planicy w ten weekend, bowiem ani nie wywalczył awansu do piątkowego konkursu, ani nie wystartuje w sobotniej drużynówce, ani też nie plasuje się w czołowej trzydziestce klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, co dałoby mu możliwość występu w niedzielę. Możliwe najwyżęj, że pojawi się na Letalnicy jako przedskoczek. Oprócz Fina debiut zaliczyli Bor Pavlovcic (214,5 m; wcześniej na treningu uzyskał 204 metry), Artti Aigro (183,5 m na treningu) i Federico Cecon (171 m na treningu).
Warto też wspomnieć o zawodnikach, którzy życiówkę poprawiali dziś dwa razy - oprócz wymienionych już Alamommo i Pavlovcica dokonali tego Tomaz Naglic (z 216,5 metra podniósł poprzeczkę na 220 m, a następnie na 222 metry) oraz Cene Prevc (wcześniejszy rekord 205 m; dziś najpierw 207,5 m, a w kwalifikacjach 226,5 m). To właśnie Słoweniec zaliczył zresztą największy postęp wśród tych, którzy na mamucie już wcześniej skakali.
Rekordy życiowe - Planica, dzień 1
Â
zawodnik
kraj
poprz. rek.
odl.
belka
seria
Â
Richard Freitag
231.0
236.5
7.
tr.
Â
Tilen Bartol
230.0
234.5
7.
tr.
Â
Ziga Jelar
220.0
230.0
10.
tr.
Â
Gregor Deschwanden
221.5
230.0
8.
kwal.
Â
Ryoyu Kobayashi
219.5
229.5
4.
kwal.
Â
Cene Prevc
205.0
226.5
8.
kwal.
Â
Junshiro Kobayashi
219.0
225.5
8.
tr.
Â
Tomaz Naglic
216.5
222.0
8.
kwal.
Â
Marius Lindvik
220.0
222.0
8.
kwal.
Â
Daniel Huber
203.5
221.5
6.
kwal.
Â
Andreas Alamommo
-
221.5
8.
kwal.
Â
Andreas Wank
217.0
219.5
8.
kwal.
Â
Mikhail Nazarov
210.0
216.0
8.
kwal.
Â
Bor Pavlovcic
-
214.5
8.
kwal.
Â
Pius Paschke
201.5
204.5
8.
tr.
Â
Artti Aigro
-
183.5
8.
tr.
Â
Martti Nomme
170.5
183.0
8.
kwal.
Â
Federico Cecon
-
171.0
8.
tr.
W kolejnych dniach wiatr na Letalnicy ma być coraz spokojniejszy - czy to znaczy, że korzystniejszy dla skoczków? Tego nie wiadomo. Możemy być jednak pewni, że zawodnicy będą chcieli bić kolejne rekordy - ku radości swojej i naszej.
Tradycyjnie zachęcamy do odwiedzania naszego działu z rekordami i statystykami, w którym prezentujemy rozmaite dane liczbowe związane z lotami narciarskimi i najlepszymi osiągnięciami w tej specjalności.