Norwescy skoczkowie minimalnie pokonali Polaków w walce o zwycięstwo w drużynowym konkursie Pucharu Świata w Titisee-Neustadt. Obie drużyny awansowały w klasyfikacji Pucharu Narodów...
Na początek konkursu belkę startową ustawiono w bramce dziewiątej. Na pierwszy daleki skok nie musieliśmy długo czekać - wyraźnie czerwoną linię przekroczył Janne Ahonen, który uzyskał 132 metry i wyprowadził fińską ekipę na prowadzenie.
Nie na długo - wkrótce Finów wyprzedzili Słoweńcy. Stało się tak za sprawą świetnej próby Tilena Bartola (138,5 m). Dużo bliżej lądował Piotr Żyła (133,5 m przy dość słabym wietrze pod narty), jednak Polacy przegrywali z podopiecznymi Gorana Janusa tylko o 0,6 punktu.
Słoweńców i Polaków nie wyprzedzili także Austriacy (133 m Manuela Fettnera), Norwegowie (134,5 m Roberta Johanssona) i Niemcy (134,5 m Markusa Eisenbichlera).
Przed drugą kolejką sędziowie podjęli decyzję o skróceniu rozbiegu do bramki ósmej. Między innymi z tego powodu dłużej musieliśmy czekać na skoki za czerwoną linię. Tym, który ją przekroczył - minimalnie - był Peter Prevc (125,5 m). Dużo dalej lądował Noriaki Kasai (134 m), choć to i tak nie wystarczyło na wyprzedzenie Słoweńców.
Ta sztuka udała się Polakom - Maciej Kot uzyskał 128,5 metra. O ile to pozwoliło nam wyjść na prowadzenie i powiększyć przewagę nad Austriakami (124 m Manuela Poppingera) oraz Niemcami (123 m Karla Geigera), to wyprzedzili nas Norwegowie (139,5 m Daniela Andre Tande).
Dla trzeciej grupy rozbieg wydłużono do dziewiątej bramki. Tutaj dobrze spisał się Andreas Alamommo (127 m), który istotnie zwiększył szanse Finów na udział w drugiej serii. Jeszcze dalej lądował Anze Semenic (129,5 m - prowadzenie Słoweńców).
Fantastyczną odległość uzyskał Dawid Kubacki - 141,5 metra. Polak poleciałby jeszcze dalej, ale skrócił swój skok w samej końcówce, czego efektem były niższe noty za styl. Prowadziliśmy, a za nami plasowali się Austriacy (127 m Gregora Schlierenzauera) i Niemcy (139,5 m Andreasa Wellingera w świetnym stylu); wyprzedzili nas reprezentanci Norwegii (133,5 m Andersa Fannemela), jednak ich przewaga była minimalna - wynosiła 0,7 punktu.
Dla ostatniej grupy ponownie skrócono rozbieg (belka ósma). To jednak nie przeszkodziło Vojtechowi Stursie w przekroczeniu punktu K (126,5 m). Minimalnie bliżej lądował Antti Aalto (126 m) - tym samym Finowie zapewnili sobie udział w finale.
To samo mogli wkrótce powiedzieć o sobie Szwajcarzy (136,5 m Simona Ammanna), Słoweńcy (124,5 m Jerneja Damjana), Japończycy (138 m Junshiro Kobayashiego, na dodatek w pięknym stylu) oraz Polacy - Kamil Stoch poleciał bardzo daleko (142,5 m) i lądował w pięknym stylu (szwajcarski sędzia ocenił tę próbę nawet na 20 punktów).
Prowadziliśmy, a z pierwszego miejsca nie zepchnęli nas ani Austriacy (138,5 m Stefana Krafta), Norwegowie (133 m Johanna Andre Forfanga) i Niemcy (134,5 m Richarda Freitaga). Nasza przewaga nad Norwegami na półmetku rywalizacji wynosiła 13,3 punktu!
Zgodnie z panującą dotychczas regułą naprzemienności belka startowa w piątej kolejce została ustawiona w dziewiątej bramce. Przy takim rozbiegu na odległość 125 metrów poleciał Janne Ahonen - po jego skoku Finowie wyprzedzili Polaków o 14,3 punktu, tyle że reprezentanci Kraju Tysiąca Jezior mieli na koncie o jeden skok więcej.
Kolejną świetną próbę zanotował Tilen Bartol - 132 metry dały Słoweńcom pierwsze miejsce. Po skoku Ryoyu Kobayashiego (137,5 m) Japończycy zbliżyli się do nich na 19,2 punktu, ale lepszą notę łączną uzyskali dopiero Polacy (134,5 m Piotra Żyły).
Robert Johansson przy niemal zerowym wietrze poleciał na odległość 137,5 metra - tym samym nasza przewaga nad Norwegami stopniała do zaledwie 0,4 punktu. Z kolei Markus Eisenbichler nie włączył się do walki o wygraną (128 m).
Szósta kolejka wiązała się ze zmianą długości rozbiegu (ósma belka). O ile Finowie (Eetu Nousiainen) i Szwajcarzy (Andreas Schuler) nie zachwycili, to Peter Prevc poleciał za punkt K (130,5 m). Po krótszej próbie Noriakiego Kasaiego (123,5 m) przyszła pora na Macieja Kota - Polak w dość niekorzystnych warunkach (0,21 m/s w plecy) spisał się świetnie, lecąc na odległość 137 metrów i lądując w bardzo dobrym stylu.
Dobry skok zanotował Manuel Poppinger (130,5 m), świetny - Daniel Andre Tande (139,5 m w niemal neutralnych warunkach). W tym momencie przegrywaliśmy z Norwegami o 1,7 punktu, jednak wciąż w zanadrzu mieliśmy Dawida Kubackiego i Kamila Stocha.
Kończący kolejkę Karl Geiger nic nie zmienił w czołówce - 129,5 metra oznaczało trzecią lokatę Niemców.
Dla przedostatniej grupy skoczków sędziowie zmienili reguły - długość rozbiegu pozostała taka sama (ósma belka). Całkiem przyjemnie oglądało się skok Anze Semenica (129,5 m), mniej wrażeń estetycznych dostarczyła próba Taku Takeuchiego (123,5 m).
Kolejny skok Dawida Kubackiego również był bardzo daleki (136,5 m), na dodatek tym razem Polak otrzymał wysokie noty za styl. Odpowiedź Andersa Fannemela była jednak jeszcze lepsza - 141,5 metra wraz z dobrymi ocenami sędziów oznaczało powiększenie przewagi Norwegów nad Polakami do 9,7 punktu.
Na koniec siódmej kolejki obserwowaliśmy kolejny piękny skok - Andreas Wellinger uzyskał 141 metrów i również został wysoko oceniony przez jurorów. Niemcy tym samym umocnili się na trzecim miejscu.
W ostatniej kolejce skoczkowie oczywiście startowali w zmienionej kolejności - odwrotnie do miejsc zajmowanych po siedmiu skokach. Zmianie nie uległa natomiast długość rozbiegu - belka startowa pozostawała w ósmej bramce.
W dolnej części tabeli niewiele się zmieniło - na ósmym miejscu pozostali Szwajcarzy (129,5 m Simona Ammanna), na siódmym Finowie (131 m Anttiego Aalto), a na szóstym Japończycy (134 m Junshiro Kobayashiego). Fantastyczny skok Stefana Krafta (140,5 m) nie pozwolił Austriakom przesunąć się przed Słoweńców (133,5 m Jerneja Damjana) - różnica wynosiła zaledwie 0,6 punktu.
Trudnego zadania nie miał Richard Freitag - aby Niemcy stanęli na podium, nie musiał nawet dolecieć do punktu K. To jednak reprezentanta gospodarzy nie zadowalało - lider Pucharu Świata dał z siebie wszystko i pofrunął na odległość 143,5 metra.
Dużo wyżej poprzeczkę miał postawioną Kamil Stoch - oczywiście w kontekście walki o zwycięstwo, a nie o podium. Polak nie lądował tak daleko jak w pierwszej serii (135,5 m). Johann Andre Forfang skoczył jeszcze bliżej (129,5 m) - to jednak wystarczyło, aby Norwegowie pokonali Polaków o 0,8 punktu!
Dzisiejsze zwycięstwo pozwoliło Norwegom powrócić na pierwsze miejsce w klasyfikacji Pucharu Narodów, natomiast Polacy wyprzedzili Austriaków, awansując na trzecią lokatę.
Nieoficjalne wyniki indywidualne
Wyniki końcowe
zawodnik
kraj
odl. 1
odl. 2
punkty
1
Kamil Stoch
142.5
135.5
290.7
2
Stefan Kraft
138.5
140.5
290.6
3
Richard Freitag
134.5
143.5
287.5
4
Andreas Wellinger
139.5
141.0
284.8
5
Daniel Andre Tande
139.5
139.5
284.2
6
Dawid Kubacki
141.5
136.5
271.5
7
Anders Fannemel
133.5
141.5
271.2
8
Junshiro Kobayashi
138.0
134.0
267.9
9
Johann Andre Forfang
133.0
129.5
267.8
10
Maciej Kot
128.5
137.0
267.7
11
Jernej Damjan
124.5
133.5
266.0
12
Simon Ammann
136.5
129.5
261.4
13
Robert Johansson
134.5
137.5
260.4
14
Piotr Żyła
133.5
134.5
252.9
15
Tilen Bartol
138.5
132.0
249.9
16
Peter Prevc
125.5
130.5
248.8
17
Anze Semenic
129.5
129.5
246.8
18
Markus Eisenbichler
134.5
128.0
244.8
19
Manuel Fettner
133.0
132.5
242.7
20
Manuel Poppinger
124.0
130.5
241.0
21
Antti Aalto
126.0
131.0
238.8
22
Noriaki Kasai
134.0
123.5
238.5
23
Karl Geiger
123.0
129.5
237.6
24
Gregor Schlierenzauer
127.0
124.5
236.6
25
Ryoyu Kobayashi
124.5
137.5
233.6
26
Janne Ahonen
132.0
125.0
227.4
27
Taku Takeuchi
121.0
123.5
217.4
28
Eetu Nousiainen
119.0
121.5
203.5
29
Gregor Deschwanden
117.5
122.5
199.6
30
Andreas Alamommo
127.0
107.0
195.2
31
Killian Peier
124.5
109.0
187.7
32
Andreas Schuler
111.5
115.0
182.6
33
Vojtech Stursa
126.5
111.8
34
Alex Insam
123.5
101.9
35
Denis Kornilov
116.5
100.9
36
Roman Koudelka
119.5
94.1
37
Sebastian Colloredo
119.5
93.1
38
Tomas Vancura
116.0
90.5
39
Lukas Hlava
113.0
90.3
40
Davide Bresadola
113.5
89.5
41
Dimitry Vassiliev
115.5
88.0
42
Mikhail Nazarov
108.0
82.3
43
Roberto Dellasega
109.0
68.3
44
Evgeniy Klimov
97.0
59.4
klasyfikacja generalna Pucharu Świata »