Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Trzecia dziesiątka to już nie przelewki. To próg, który większości zawodników bardzo ciężko przekroczyć. Nie jest to może szczyt osiągnięć, ale i tak skoczków, których się w niej znaleźli nie sposób było przeoczyć. Dla niektórych uplasowanie się w trzeciej dziesiątce klasyfikacji generalnej było sporym sukcesem (Solem, Kuettel czy nawet Higashi), dla niektórych wielką porażką (Widhoelzl, Hannawald). W każdym razie to już szeroko rozumiana światowa czołówka. Zwłaszcza, że między dwudziestym szóstym miejscem, a pierwszą dwudziestką różnice punktowe były naprawdę minimalne.

30. Morten Solem (Norwegia) – 172 punkty

Mika Kojonkoski to prawdziwy "górnik". Wykopuje talenty z najgłębszych miejsc kopalni skoków. Solem przecież kiedyś tylko pojawił się jak meteor i zniknął wydawało się w morzu przeciętności. Tymczasem sezon 2003/04 był najlepszym jak do tej pory w całej karierze Norwega. Najlepiej szło mu w środku sezonu (7 w Libercu), w Zakopanem nawet po pierwszej serii był w ścisłej trójce, ale tego miejsca nie utrzymał. Niemniej przez cały sezon skakał dobrze i równo, co pozwoliło mu otworzyć pierwszą trzydziestkę Pucharu Świata. Choć nie zmienia to faktu, że był dopiero szósty w kadrze norweskiej (dla porównania: szósty Polak był... poza klasyfikacją).

29. Andreas Widhoelzl (Austria) – 192 punkty

Widhoelzl dotychczas miał "etat" na wysokie miejsca w Pucharze, więc ten sezon był jak na niego wręcz fatalny. Choć początek tego nie zapowiadał. Przecież w konkursie w Neustadt wspomagany przez wiatr był nawet na drugim miejscu. Co z tego, skoro potem tylko jeden raz zmieścił się w pierwszej dziesiątce: w lotach w Oberstdorfie był na ósmym miejscu. Poza tym "wybrykiem" skakał wręcz fatalnie. Komentatorzy wszystkich telewizji zastanawiali się, co się stało z wielkim Austriakiem. Choć i ten sezon nie był dla niego stracony (przynajmniej nie do końca). Na Mistrzostwach Świata w Lotach w drużynie zdobył brązowy medal, czym powiększył liczbę zdobytych przez siebie trofeów (o dziwo wcale nie tak dużą). Indywidualnie również tragedii nie było – był bowiem szesnasty. Być może Andi wróci jeszcze do wielkiego skakania.

28. Wolfgang Loitzl (Austria) – 206 punktów

Wolfgang największą uwagę miłośników skoków zwrócił na siebie w Zakopanem, kiedy dokonał wyczynu nie notowanego wcześniej w annałach. Pamiętamy jak ześliznął się po rozbiegu i rozpaczliwie starał się uniknąć upadku na bulę, co mu się na szczęście udało i jego przygoda z perspektywy czasu wydaje się zabawna. Krzywdzące byłoby jednak sprowadzanie wszystkich jego startów do tego konkursu (zresztą w powtórzonym skoku zajął tam raptem 31 miejsce). Loitzl może nie zanotował większych wzlotów, ale i nie miał większych upadków. Otarł się o podium w Willingen – był tam czwarty. Poza tym nie zmieścił się ani razu w dziesiątce. Należy oczywiście dodać, że podobnie jak Widhoelzl zdobył brąz w drużynie. A właśnie tego krążka do drużynowych osiągnięć Wolfganga brakowało. Tak więc Loitzl ogólnie nie zawiódł.

27. Maximilian Mechler (Niemcy) – 209 punktów

Od początku minionego sezonu mówiło się, że Mechler może dużo zdziałać. W Kuusamo tego nie potwierdził, ale w Trondheim od razu znalazł się na podium. A potem... a potem jakby zapomniał o tym i skakał znowu różnie. Ale ponieważ Niemcy w tym sezonie przechodzą pewnie kryzys, do końca sezonu nie wypadł z kadry A i "trochę" tych punktów zdobył. W dziesiątce zmieścił się tylko raz jeszcze i to na samym jej końcu podczas lotów w Oberstdorfie, pomimo tego Mistrzostwa Świata w Lotach miał raczej nieudane. Wydaje się, że Mechler może w niedalekiej przyszłości zagrozić gwiazdom, ale musiałby skakać znacznie równiej.

26. Alexander Herr (Niemcy) – 241 punktów

Pan Alexander zawsze był zawodnikiem solidnym. W różnych konkursach drużynowych podczas rozmaitych imprez nigdy nie zawodził. Indywidualnie jednak skakał przecięnie. Któż więc mógł spodziewać się tak dobrego sezonu sympatycznego Niemca. Już w Libercu i Willingen zajął bardzo dobre siódme miejsce. Potem jednak był konkurs drużynowy. Zanotował w nim upadek. Pamiętam smutek i rozczarowanie komentatora, który ubolewał że w momencie kiedy Herr zaczął dobrze skakać doznał kontuzji ręki i pewnie zakończy już sezon. Jednak ten nie poddał się. Na Mistrzostwach Świata w Lotach co prawda nie wystąpił (choć przyjechał tam z drużyną niemiecką), ale już wkrótce pokazał lwi pazur. W Kuopio był na znakomitym, czwartym miejscu, gdy wydawało się, że to szczyt jego możliwości, w Lahti zmieścił się oczko wyżej i dzięki temu pierwszy raz w długiej karierze zajął miejsce na podium. Wielkie gratulacje, Alexander. Po tym miejscu na podium w konkursach norweskich zdobył raptem trzy punkty, ale i tak miniony sezon był najlepszym w jego karierze.

25. Akira Higashi (Japonia) – 250 punktów

Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że Higashi przeszedł na sportową emeryturę, a przynajmniej zapadł się w przeciętność. Jednak już dwa lata delikatnie zaznacza, że jeszcze jego nazwisko w skokach coś znaczy. W poprzednim sezonie nawet zdobył z drużyną japońską srebrny medal na Mistrzostwach Świata. A w tym – byliśmy świadkami powrotu Japończyka. Pewne sygnały ku temu Higashi dawał już podczas Turnieju 4 skoczni. W Innsbrucku był dwunasty. Potem chwilowy spadek formy, aż wreszcie w Sapporo – eksplozja. W następnych konkursach aż do Lillehammer był zawsze w pierwszej dziesiątce (wyłączając dwa konkursy). Choć na Mistrzostwach Świata w Lotach w konkursie indywidualnym jakby zapomniał o swojej formie, albo nie mógł w nią do końca uwierzyć. Ale w Pucharze Świata jak wspomniałem skakał doskonale, aż trzy razy zajmując piątą pozycję (w drugim konkursie w Sapporo, w Willingen i w Lillehammer). Wszystko by było jak w bajce, gdyby nie nieprzyjemna przygoda na zakończenie w Oslo. Higashi zanotował tam paskudny upadek, podobny do upadku Małysza z Salt Lake, miejmy nadzieję, że to go nie zniechęci do skoków i japoński weteran dostarczy nam jeszcze wiele wzruszeń.

24. Sven Hannawald (Niemcy) – 253 punkty

Pomimo, iż Hanni nie skacze już tak znakomicie jak w poprzednim sezonie, jego startom towarzyszy nieustanny szum medialny. Po fatalnych skokach w Zakopanem zrobił sobie mały odpoczynek, a media podkręcały atmosferę i zapowiadały "Powrót Króla". Nie udało się to niestety. W Willingen zajął trzydzieste szóste miejsce. Ale przecież nic się wtedy nie stało. Sven miał tak naprawdę powrócić podczas "swoich mistrzostw" (wszak MŚ w Lotach wygrał i w 2000 i w 2002, a w 1998 był drugi). Jednak i tu nie wszystko poszło po jego myśli. Zajął w nich dopiero siedemnaste miejsce. Kiedy w Salt Lake nie zmieścił się po raz kolejny w trzydziestce postanowił zakończyć sezon. Sezon, który skończył się tak fatalnie, a zaczął przecież całkiem nieźle. Na otwarcie w Kuusamo był piąty, podobnie w Neustadt, w Lillehammer był nawet czwarty. A i w Turnieju nie było tak tragicznie. W Zakopanem forma jednak uciekła. A jak było dalej napisałem. W każdym razie Hannawald pierwszy raz od sezonu 1997/98 nie zmieścił się w pierwszej piętnastce Pucharu Świata.

23. Andreas Kuettel (Szwajcaria) – 258 punktów

Na początku sezon, szwajcarski trener zapowiadał, że Andi Kuettel będzie liderem ekipy szwajcarskiej, bo jest w życiowej formie. Z tym pierwszym to jednak trochę przesadził. Na właściwą sobie pozycję lidera ekipy powrócił Amman. Jeśli chodzi o życiową formę Kuettela trafił w dziesiątkę. Czasem jest tak, że zawodnik pokazuje się w Pucharze Świata wiele lat, ale nie notuje żadnych znakomitych startów. Z Kuettelem właśnie tak było. Wiele lat temu co prawda jako szesnastolatek zajął w Chamonix 4 miejsce (sezon 1995/96), ale potem nigdy nawet nie zbliżył się do tego osiągnięcia. Tak było do tego sezonu, a konkretnie do zawodów w Libercu. W pierwszy dzień był piąty – wtedy niemal zbliżył się do wyczynu sprzed lat, a w drugim ów wyczyn poprawił – zajął trzecie miejsce i podobnie jak Herr zaliczył pierwsze podium w karierze. Przez cały sezon zresztą skakał nieźle i na poziomie, tak że dwudzieste trzecie miejsce Kuettela jest jak najbardziej zasłużone.

21. Andreas Kofler (Austria) – 263 punkty

Sezon 2002/03 przyniósł światu skoków wielu "młodych wilczków" austriackich. Kofler był chyba nieco w cieniu takich zawodników jak Liegl, Nagiller czy Morgenstern (pomimo faktu, że najlepiej wypadł z Austriaków w Turnieju Czterech Skoczni), ale obok Morgensterna jest jedynym, który dobrą formę zachował też w sezonie minionym. Może nie notował tak świetnych wyników jak sezon wcześniej, ale był widoczny w tym sezonie. Jego "etatowe" pozycje to miejsca w drugiej dziesiątce – plasował się w niej aż dziewięć razy. Trzeba przyznać, że "Kofiemu" bardzo służy nasze zdrowe, górskie powietrze. W Zakopanem był siódmy i piąty. Poza tym w dziesiątce zmieścił się jeszcze tylko w Lillehammer. Odnotujmy, że w nieszczęsnym, niedokończonym konkursie w Kuusamo zaliczył podobnie jak Morgenstern upadek, ale obyło się bez kontuzji.

21. Lars Bystoel (Norwegia) – 263 punkty

Dwudzieste pierwsze miejsce w Pucharze Świata to bardzo dobre osiągnięcie. Chyba, że skacze się w kadrze Norwegii, wtedy nie robi to na nikim większego wrażenia. Aż czterech Norwegów znalazło się przecież w pierwszej piętnastce. W Japonii wydawało się, że i Lars do niej ma szanse się dostać. Po tym jak w Hakubie zajął świetne, czwarte miejsce wielkość była o krok. W końcu do tej pory skakał dobrze i równo, zajmując na przykład ósme miejsce w Innsbrucku. Niestety, świadomość tego chyba Larsa przestraszyła, bo w Sapporo skakał już beznadziejnie. Nie pojechał oczywiście na MŚ w Lotach. Pod koniec sezonu przebudził się jakby, ale nie zanotował już aż tak dobrych rezultatów. Niemniej jednak skoczek z niego jest perspektywiczny i niejedną pociechę norwescy kibice będą z niego mieli – przynajmniej wszystko na to wskazuje.

Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« kwiecień 2004 - wszystkie artykuły
Komentarze
Glon
Hannawald był w Lillehamer 4...???
Chyba wirtualnie.
(01.05.2004)
Jarek Gracka
hmm, oglądam skoki od dawna i wiem, że kiedyś wielu Norwegów należało do światowej czołówki, oraz o sześciu zawodnikach w piętnastce z jednego kraju. Ale Norwegowie od dawna nie zanotowali aż tak dobrego sezonu(co najmniej od 10 lat), a 4 zawodników w piętnastce to wynik bardzo dobry(coś jak 8,5 metra w skoku w dal :):):). Co do uwagi Ankki - 16 miejsce Widhoelzla to wynik z MŚ w Lotach rzecz jasna. A nie mogłem pomylić go z Goldim - ponieważ on 16 w PŚ nie był
(19.04.2004)
mmm_krakow
@Emu:
Zobaczymy w tym sezonie, bo teraz będzie musiał chłopaków przekonać do jedzenia :))) Na razie jest rewelacja :) Ale zobaczymy jak mu teraz pójdzie, bo ze "specjalisty od odchudzania" będzie musiał się "przeorientować" w druga stronę :)))
A swoją drogą to w polityce go sobie nie wyobrażam :))))
(19.04.2004)
Emu
Mimo wszystko w porównaniu z tym, co było w ostatnich sezonach, jest to rewelacja... To jest niesłychane, co Kojo wyprawia. Jak on może chcieć do polityki, on powinien popraciwać ze wszystkimi najsłabszymi drużynami! ;):P
(19.04.2004)
mmm_krakow
Czy szanowny pan redaktor od niedawna ogląda skoki, że pisze, że "aż czterech Norwegów" znalazło się w pierwszej "15"? Bywały czasy, kiedy Norwegowie etatowo bywali w czołówce, a az czterech to jeszcze nie tak wiele, bo najlepszy wynik, to sześciu skoczków z jednego kraju w pierwszej "11" :)))
(19.04.2004)
Ankka
trochę dziwne ... 29. pozycja Widhoelzla, a w opisie piszecie, że indywidualnie 16. Jak można mylić jego z Goldim???
(19.04.2004)
munklia
Sugerujesz, że moim urojeniem było, że przed wyedytowaniem tekstu było w czesci o Solemie jeszcze zdanie o lądowaniu w doku i problemami z samym sobą? Nie wstyd się pomylić, wstyd nie umieć się do tego przyznać...
(18.04.2004)
Jarek Gracka
Morze przeciętności to szczerze mówiąc przypadkowe skojarzenie, dotyczące słabych skoków Solema, a nie przypisywanie wybryków Bystoela :) tylko tak dwuznacznie to zabrzmiało
(18.04.2004)
munklia
Hmmm... wnoszę o nieprzypisywanie Solemowi pijackich wybryków Bystoela ;) Żuchwę na Oslofjordzie rozbijał ten ostatni...
(18.04.2004)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
PŚ 03/04 Subiektywnie i Przeglądowo cz.4
PŚ 03/04 Subiektywnie i Przeglądowo cz.4

PŚ 03/04 Subiektywnie i Przeglądowo cz.4

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich