Za nami kolejny rekordowy konkurs lotów narciarskich. Na zakończenie weekendu w Vikersund swoje życiówki poprawiało dwunastu zawodników, padły też rekordy trzech krajów, a nawet dwóch kontynentów...

Rekordu świata dziś nie było, a do rezultatu 253,5 metra nikt się nawet nie zbliżył. Emocji jednak nie brakowało - podczas trzech rozegranych dziś rund (seria próbna + dwie konkursowe) obejrzeliśmy 68 ustanych skoków za punkt K, 24 udane lądowania za 230. metrem czy 11 lotów za 240. metr. Dwunastu skoczków łącznie siedemnaście razy poprawiało swoje rekordy życiowe, a przy okazji zanotowaliśmy trzy nowe rekordy krajów.

Wśród 40 skoczków, którzy znaleźli się na liście startowej niedzielnego konkursu, aż dwunastu poprawiało swoje rekordy życiowe. Najlepszy rezultat uzyskał Johann Andre Forfang (245,5 m), choć u niego poprawa nie była szczególnie duża - wyniosła zaledwie pół metra. Dużo większy postęp zanotował Kevin Bickner, który najpierw w serii próbnej uzyskał 233,5 metra, a w pierwszej rundzie konkursowej - aż 244,5 metra (w finale również lądował daleko, ale jednak bliżej, poza tym tę próbę zakończył upadkiem).

Jako jedyny trzykrotnie swój rekord życiowy poprawiał Domen Prevc - znany z bardzo agresywnego stylu lotu Słoweniec uzyskiwał 234,5 m, 236,5 m i wreszcie 243,5 metra. W ofensywie byli również Japończycy (Daiki Ito - 243 m, Noriaki Kasai - 241,5 m) i po jednym reprezentancie Niemiec (Karl Geiger - najpierw 227 m, później 239 m), Polski (Dawid Kubacki - 232 m), Słowenii (Jernej Damjan - 226,5 m), Czech (Viktor Polasek - 222 m), Włoch (Alex Insam - 203,5 oraz 217,5 m), Austrii (Stefan Huber - 208 m) i Norwegii (Joacim Oedegaard Bjoereng - 202 m).

Dwóm skoczkom niewiele zabrakło do poprawienia swoich życiówek - nie udało się to jednak z różnych powodów. Simon Ammann uzyskał 239,5 metra, jednak zaliczył ewidentną podpórkę przy lądowaniu i z tego powodu ta próba nie może być uznana za rekord życiowy (ten nadal ma metr krótszy). Z kolei Michael Hayboeck w I serii konkursowej wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie z Planicy 2015 - 241,5 metra.


Warto wspomnieć również o rekordach życiowych bitych przez przedskoczków, spośród których niektórzy to zawodnicy, jacy odpadli w piątkowych kwalifikacjach. Niestety nie posiadamy pełnej listy wyników niedzielnych testów skoczni (czekamy aż organizatorzy nam ją udostępnią), jednak na podstawie posiadanych obecnie informacji wiemy, że przynajmniej ośmiu przedskoczków poprawiało swoje życiówki.

W tym gronie najlepszy wynik uzyskał Nejc Dezman (220 m), a do "klubu 200" dołączyli dziś Richard Haukedal (213 m), Robin Pedersen i Vojtech Stursa (obaj po 200 metrów).


Trzech skoczków spośród tych, którzy bili dziś swoje rekordy życiowe, ustanowiło także rekordy swoich krajów. Największe wrażenie na wszystkich zrobiły próby Kevina Bicknera, który latał na odległość 233,5 oraz 244,5 metra. Ta ostatnia odległość jest od dziś nowym rekordem Stanów Zjednoczonych - Bickner tym samym poprawił osiągnięcie Alana Alborna z Planicy z 2002 roku.

W niedzielę padły też rekordy Japonii (Daiki Ito lądował na 243. metrze, odbierając tytuł rekordzisty Noriakiemu Kasaiemu) i Włoch (Alex Insam uzyskał 217,5 metra, poprawiając osiągnięcie Andrei Morassiego z 2012 roku). Dodajmy, że skoki Bicknera i Ito to również nowe rekordy kontynentów - odpowiednio: Ameryki Północnej (a nawet obu Ameryk) i Azji.


W sobotę do listy skoków za linię 230. metra dopisaliśmy dwadzieścia prób, dziś mieliśmy ich jeszcze więcej, bo aż dwadzieścia cztery. Najwięcej takich rezultatów zanotował Domen Prevc, który tak daleko lądował w każdej serii. Najlepsza odległość dnia należy jednak do Johanna Andre Forfanga (245,5 m).

Nazwiska Polaków pojawiły się w tej tabeli trzykrotnie - dwa razy za sprawą Kamila Stocha (238,5 oraz 237 m), raz dzięki Dawidowi Kubackiemu, który wreszcie zadebiutował na naszej liście najdalszych skoków w historii.

Z dziennikarskiego obowiązku przypomnijmy, że lista mogła być jeszcze dłuższa, gdyby nie podpórka Simona Ammanna (239,5 m) i upadek Kevina Bicknera (234,5 m).


Na koniec wypadałoby podsumować cały weekend z lotami narciarskimi w Vikersund. Podczas ośmiu rozegranych serii oraz testów skoczni zanotowaliśmy 46 ustanych skoków za 230. metr i 21 lotów za linię 240. metra. Dwa razy oglądaliśmy, jak bito rekord świata (za sprawą Roberta Johanssona i Stefana Krafta). Swoje rekordy osobiste poprawiło łącznie 41 skoczków, a sześciu z nich ustanowiło również rekordy swoich krajów (Austria, Norwegia, Polska, USA, Japonia Włochy).

To jeszcze nie koniec emocji związanych z lotami w tym sezonie. Już od czwartku czekają nas finałowe zawody Pucharu Świata w Planicy; wcześniej, bo w środę, odbędą się testy skoczni. Czym zaskoczą nas skoczkowie w Słowenii?

Przy okazji tradycyjnie zachęcamy do odwiedzania naszego działu z rekordami i statystykami, w którym prezentujemy rozmaite dane liczbowe związane z lotami narciarskimi i najlepszymi osiągnięciami w tej specjalności.