Był zdecydowanym faworytem konkursu o mistrzostwo Polski i z tej roli wywiązał się jak przystało na zwycięzcę Letniej Grand Prix. Dziś w Wiśle Maciej Kot zdobył złoty medal krajowego czempionatu...

Po tym, jak Maciej Kot bardzo przekonująco zwyciężył w tegorocznej Letniej Grand Prix, oczywiste się stało, że będzie głównym faworytem konkursu o mistrzostwo Polski. Zakopiańczyk nie zawiódł - był najlepszy w obu seriach konkursowych (131,5 i 129,5 m), dzięki czemu wygrał z przewagą 14,4 punktu nad Kamilem Stochem.

Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi również skakał daleko i równo - odległości 127,5 oraz 125,5 metra pozwoliły mu zdobyć srebrny medal; trzeciego Klemensa Murańkę (dwa skoki po 122,5 metra) wyprzedził o ponad trzydzieści punktów.

I to walka o trzecie miejsce wywoływała dziś najwięcej emocji. Po pierwszej serii taką lokatę zajmował Aleksander Zniszczoł, czwarty był Stanisław Biela, natomiast Murańka plasował się na pozycji piątej. W finale jednak sytuacja się zmieniła - Murańka wskoczył na podium, do którego stosunkowo niewiele zabrakło Janowi Ziobrze (122 i 121,5 m), Zniszczołowi (125,5 i 117,5 m) i Bieli (127,5 i 118,5 m). Czołową dziesiątkę uzupełnili Piotr Żyła, Bartłomiej Kłusek, Stefan Hula i Andrzej Stękała.