Nie było niespodzianki podczas pierwszego konkursu FIS Cup rozgrywanego na olimpijskiej skoczni w Whistler. Zdecydowane zwycięstwo odniósł wielki faworyt rywalizacji - Jakub Kot.

Kot, który udał się do Kanady na koszt organizatora, od początku był typowany na faworyta zawodów. Z tej roli wywiązał się znakomicie - dalekie skoki na odległość 97 i 103 metrów (najlepsze w obu seriach) dały mu zwycięstwo z ogromną przewagą nad rywalami.

Aż 28 punktów do zawodnika AZS Zakopane stracił AJ Brown z USA (95 i 94,5 m), natomiast kolejne cztery "oczka" mniej miał najlepszy z reprezentantów gospodarzy Joshua Maurer (91 i 96 m).

W czołówce uplasowali się także Stian Andre Skinnes, Rogan Reid i Knut Jokerud Strand, a czołową dziesiątkę (jak i resztę listy wyników) uzupełnili reprezentanci USA, Wielkiej Brytanii i Kanady.

Dzisiejsze zawody nie wprowadziły znaczących przetasowań w klasyfikacji generalnej FIS Cup. Jakub Kot zajmuje obecnie dwudzieste miejsce z dorobkiem 195 punktów, natomiast wciąż prowadzi Danny Queck (521 oczek).