Skoczkowie rywalizujący w cyklu LOTOS Cup po raz trzeci tej zimy zawitali do Szczyrku. W piątek na Skalitem dominowali zawodnicy klubu WSS Wisła w Wiśle...

Wśród seniorów po raz pierwszy tej zimy najlepszy okazał się Tomasz Byrt. Zawodnik WSS Wisła w Wiśle skakał na odległość 104,5 oraz 103 metrów, dzięki czemu wyraźnie pokonał Szczepana Kupczaka i Artura Kukułę.

W kategorii junior A triumfował z kolei inny zawodnik tego klubu, Łukasz Podżorski - skoki na odległość 106 i 101,5 metra dały mu trzecie zwycięstwo w sezonie.

- Od rana wiedziałem, że dzisiaj dobrze skaczę. Takie nastawienie na pewno mi pomogło. Cieszę się szczególnie z pierwszego skoku. Dzisiaj warunki były świetne, lekki mrozik sprzyjał dalekim lotom - komentował zawodnik kadry juniorów.

Wśród juniorów B trzecią wygraną z rzędu zanotował na swoim koncie Dominik Kastelik. Zawodnik Sokoła Szczyrk był najlepszy w obu seriach konkursowych (101,5 i 97 m), a na podium obok niego stanęli reprezentanci Ukrainy - Stiepan Pasicznyk i Jewgien Marusjak.

W pełni polskie było za to podium juniorów C - Tomasz Pilch wygrał czwarty raz w tym roku (74 i 72,5 m), wyprzedzając Kacpra Juroszka i Kacpra Stosela. Pilch jest też wyraźnym liderem cyklu.

Nie pierwszy raz na najwyższym stopniu podium stanął też najlepszy junior D piątkowych zawodów - Adam Niżnik. Skoczek Wisły Zakopane uzyskiwał 71,5 oraz 73,5 metra, dzięki czemu o prawie dziesięć punktów pokonał Jana Habdasa.

- Jestem bardzo zadowolony ze swoich skoków, zwłaszcza z drugiego. Wiadomo, że mogłoby być lepiej, ale naprawdę był bardzo dobry. Warunki były fajne, skocznia dobrze przygotowana i szybko jechało się na rozbiegu - podsumował Niżnik.

Wśród juniorów E dotychczas po dwa zwycięstwa mieli Wiktor Szozda i Jan Rzadkosz. Wczoraj przyszła zmiana - po raz pierwszy w sezonie wygrał Marcin Wróbel (40 i 41,5 m), a podium uzupełnili Tymoteusz Amilkiewicz i Rzadkosz.

- Po pierwszej serii zajmowałem drugie miejsce, ale nadrobiłem drugim skokiem. Bardzo się cieszę, że udało mi się wygrać. Ze skoków również jestem zadowolony, choć nie były idealne, ale też nie takie złe - skomentował Wróbel.

Po czterech zwycięstwach wśród juniorek na starcie nie pojawiła się Kinga Rajda - zawodniczka kadry bierze bowiem udział w zawodach Pucharu Świata kobiet w Hinzenbach. Nieobecność najgroźniejszych rywalek wykorzystała Anna Twardosz, która skokami na odległość 58 i 59 metrów minimalnie (o 0,9 punktu) pokonała Joannę Kil.

- Gdy dowiedziałam się, że dziewczyny wyjeżdżają na Puchar Świata, pomyślałam, że może wreszcie uda mi się wejść na podium. Pozostałe dziewczyny również dobrze skaczą, ale na szczęście udało się wygrać te zawody - cieszyła się Twardosz.

Wśród młodziczek niespodzianki nie było. Paulina Cieślar od 10 stycznia nie schodzi z najwyższego stopnia podium, a dziś skoki na odległość 43 i 39,5 metra pozwoliły jej wyraźnie pokonać Sabinę Król i Różę Pawlikowską.









klasyfikacja generalna LOTOS Cup »