pTak nauczka , musi zawsze sprawdzać ile ma jeszcze tabletek dopingowych .
(16.12.2015, 15:51)
mc15011@Nicram
Chciałem powiedzieć dokładnie to samo. To jest absolutnie nierealne, że w tak krótkim czasie przeskoczyć o co najmniej dwa poziomy jeśli chodzi o dyspozycję sportową... choć zapomniałeś jeszcze o Stjernenie, który przed skokiem konkursowym w drugim konkursie w Lillehammer dostał DSQ. Ale to co robią Norwegowie z wynikami jest podobne do tego jaki mamy trend w biegach narciarskich. I to od kilku lat. Tam już nie tylko Norweżki opanowały "monopol" zwycięstw lub pudeł ale te same numery zaczynają robić Norwegowie - tyle, że tam chodzi o "wydolność"... Wracając do skoków. Jeszcze Norwegowie za te niby "uczciwe" numery zapłacą... zobaczycie. Może nie na TCS ale po MŚ w lotach już to będzie można zaobserwować. Bo Norwegowie są świetnymi lotnikami, a do tego mają rekordzistę świata. Dlatego dzięki Bogu, że "Anodresa Jacobs Kronunga", czyli Andersa Jacobsena już nigdy nie zobaczę na skoczni. Tak wielkiego oszusta to jeszcze nigdy nie widziałem. Skakał po sezonie olimpijskim słabo, a tu nagle w Ga-Pa w 2015 roku wygrał sensacyjnie konkurs - serdecznie dziękuję szwajcarskim dziennikarzom za ujawnienie ewidentnego oszustwa. Ale w tamtym momencie to Gratzer dając tylko ostrzeżenie powinien wylecieć ze swojej fuchy. To tyle co mam do powiedzenia na ten temat.
(14.12.2015, 17:49)
NicramNo niestety, ale Norwegowie niezłe wały cisną. W Lillehammer jakiś tam Hauer skacze ponad HS, po czym zostaje zdyskwalifikowany. W Klingenthal skaczą dobrze wszyscy, a Fanemmel zostaje zdyskwalifikowany. Teraz każdy z Norwegów lata bardzo daleko i dominują w PŚ. . .Ale dziwnym faktem jest, że wyżej wymieniany Hauer jest w stanie znikąd stanąć na podium, tak samo Tande, czy też Gangnes. Rozumiałbym Forfanga (rok temu w Vikersund stał na pudle), Velte, Fanemmela, a nie jakiś skoczków którzy to do tej pory byli max raz w dziesiątce PŚ. Zrobić taki przeskok po odejściu trzech tak bardzo doświadczonych oraz utytułowanych zawodników nie jest możliwy w przeciągu kilku miesięcy. To jest nierealne aby nagle zawodnicy z kadry B wznieśli się na poziom Bardala, czy też Jacobsena. No chyba, że trenował ich do zajumania i granic możliwości ale to i tak nie przyniosłoby takiego efektu. . .
Resumując oszustwa, oszustwa i jeszcze raz oszustwa.
Mam nadzieję, iż odbiję się to na nich ze zdwojoną siłą ;)
(14.12.2015, 15:24)
Obecnie najsilniejszy z Norwegów jest Forfang.
(14.12.2015, 15:21)
PolonusŻeby było jasne.
Ja mam wielki szacun dla Stoeckla.
Ale bez jaj. Nikt nie jest w stanie sprawić, żeby dziesięciu Norwegów naraz (rządzą też przecież w PK) przestawiało resztę stawki jak pionki na planszy.
Mają asa w, nome omen, rękawie. Moze niekoniecznie akurat tam:) Na razie wygląda na to, że nikt z rywali nie potrafi tego zdiagnozować.
(14.12.2015, 12:44)
Polonus@Kuroi
Jedynym zagrożeniem dla Norwegów jawi się być uczciwa kontrola strojów.
To nie jest normalne, że 80% składu, po takim osłabieniu jak w tym roku (w porównaniu z marcem odeszło trzech najbardziej doświadczonych zawodników, w tym aktualny mistrz świata) skacze każdorazowo na poziomie czołowej szóstki zawodów, a właściwie na poziomie podium. Wypróbowywali to w lecie na Tande i zastosowali to teraz. Konkurencja jeszcze nie wie o co chodzi i na czym rzecz polega. Mozna domniemywać, że może to potrwać nawet dłużej niż do końca T4S.
Pamiętam jak na początku tego wieku tego typu numer strzelili Austriacy. W końcu ktoś zauważył, że krok mają na poziomie kolan.
Nowośc Norwegów będzie, jak na to wskazują pierwsze tygodnie sezonu, dużo bardziej trudna do wyłapania. Ale zobaczymy.
(14.12.2015, 12:25)
Fanka@ Kuroi
Co nie zmienia faktu, że to dopiero pierwsza wygrana P. Prevca w tym sezonie, a S. Freund ma już dwie. I mam nadzieję, że wkrótce do grona zwycięzców z tego sezonu dołączy Kamil.
W sumie w poprzednim sezonie w PŚ najdłużej "liderował" S. Kraft, a ostatecznie zakończył go na III miejscu.
(14.12.2015, 12:24)
Kuroi@Polonus
Zgadzam się z Tobą. Prevc w tej chwili jest nr jeden, ale konkurs i tak nie był zbyt sprawiedliwy (moim zdaniem). Co prawda nie jest to niczyja wina, z pogodą nikt nie wygra.
Chciałbym jeszcze zauważyć, że jeśli chodzi o drużynówkę to Norwegia jest poza zasięgiem kogokolwiek w chwili obecnej. Jedynym zagrożeniem dla nich może się okazać brak doświadczenia, bo choć sami skoczkowie wiekowo aż tak młodzi nie są to sportowo już trochę "młodziki".
(14.12.2015, 11:18)
michal94Wank i Kraus też mieli złe warunki.
(14.12.2015, 08:31)
PolonusDla każdego powinno być ewidentne, że w chwili obecnej najsilniejszy w stawce jest Prevc. Mimo to zwyciężył dopiero raz.
Konkursy rosyjskie różniły się od poprzednich tym, że przynajmniej zwycięzcy konkursów wygrywali w nich zdecydowanie zasłużenie. Nie było ingerencji sędziów. Freundowi w sobotę pomogły niewątpliwie warunki, ale trudno mieć pretensje, że je wykorzystał. Tak powinno być całą zimę. Powinni wygrywać ci, którzy są najlepsi. Szczęście do warunków można mieć. Do sędziów nie można.
(14.12.2015, 08:11)