W roku 2015 przypada piętnasta rocznica powstania naszego portalu. W cyklu artykułów, przypominających wydarzenia z przeszłości, czas na czterdziesty trzeci tydzień roku...

Co takiego działo się w tym czasie na świecie? W 2002 roku oddano do użytku krakowski Most Wandy, w 2005 Lech Kaczyński pokonał Donalda Tuska w drugiej turze wyborów prezydenckich, a Rafał Blechacz zwyciężył w XVI Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina; dwa lata później weszła w życie ustawa o zakazie handlu w dni świąteczne.

Swoje chwile chwały w 2014 roku miał wiceprezes Google Alan Eustace, który ustanowił nowy rekord wysokości skoku ze spadochronem, bijąc osiągnięcie Felixa Baumgartnera z 2012 roku. Główni konkurencji jego firmy też mieli co robić - w 2001 roku Apple zaprezentował iPoda, a Microsoft - Windowsa XP. Ta ostatnia korporacja po kolejnych ośmiu latach wydała Windowsa 7.

Dodajmy też, że w 2003 roku w kioskach pojawił się pierwszy numer dziennika "Fakt", a dziesięć lat później Adam Nawałka został selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski.

Były też smutne wydarzenia - jak atak terrorystyczny na moskiewski teatr na Dubrowce (2002), śmierć motocyklisty Marco Simoncillego na torze Sepang w Malezji (2011), Tadeusza Mazowieckiego, premiera RP w latach 1989-1991 (2013) i dziennikarzy Brygidy Frosztęgi-Kmiecik i Dariusza Kmiecika (zginęli w wyniku wybuchu gazu i zawalenia kamienicy w 2014 roku).

W skokach tymczasem szykowały się zmiany przepisów - w 2000 roku działacze przymierzali się do wprowadzenia na stałe "grupowego" systemu rozgrywania zawodów. Ostatecznie ta formuła nie weszła w życie, za to inne ustalenia - jak powrót Pucharu Świata do Zakopanego w 2002 roku - już tak.

Sporo mówiło się wtedy (jak zawsze...) o kombinezonach. Spore kontrowersje wzbudzało ograniczenie rozmiarów strojów skoczków - w sześciu punktach pomiarowych szerokość nie mogła przekraczać... 110% wymiarów zawodnika. Działacze walczyli też z odchudzaniem skoczków - planowano nawet przygotowanie tabeli, która określałaby minimalną wagę skoczka dla danego wzrostu; wtedy jednak taka propozycja nie została przyjęta.

Donosiliśmy także o wynikach mistrzostw Polski. Na zakopiańskiej Średniej Krokwi najlepszy okazał się Robert Mateja, który zaledwie o punkt wyprzedził Wojciecha Skupnia; na najniższym stopniu podium stanął Adam Małysz, a do "pudła" niewiele zabrakło Grzegorzowi Śliwce i Łukaszowi Kruczkowi.

W 2001 przyglądaliśmy się niemieckiej ekipie - Martin Schmitt, Sven Hannawald i spółka trenowali w tunelu aerodynamicznym w Kolonii; ponadto Hannawald zmienił narty z "Fischerów" na "Rossignole". Polacy w tym czasie ćwiczyli na lodowcu Hintertux w Austrii.

W roku 2003 z kolejnego tytułu mistrza Austrii cieszył się Martin Höllwarth. Tyrolczyk zdecydowanie pokonał w Innsbrucku Christiana Nagillera i Thomasa Morgensterna. Z kolei czescy skoczkowie rywalizowali w Hop Cup - w finałowym konkursie w Harrachowie triumfował Jakub Janda przed Janem Maturą i Tomasem Kynclem, a w klasyfikacji generalnej najlepszy był Antonin Hajek. W Rożnowie rywalizowali młodsi - w swoich kategoriach wiekowych wygrywali Tomas Portyk, Vitek Hacek, Tomasz Byrt, Miroslav Danek, Cestmir Kozisek, Jiri Mazoch i Dawid Kowal.

Podczas gdy Adam Małysz po raz drugi odbierał nagrodę za tytuł "Króla nart", działacze FIS przymierzali się do ograniczenia liczby zawodników startujących w kwalifikacjach do 75; z kolei w drugiej serii konkursów drużynowych miało startować osiem najlepszych ekip po pierwszej rundzie, a skoczkowie z ostatniej grupy mieli startować według kolejności po siedmiu skokach.

Pisaliśmy wtedy także o artystycznych zdolnościach Janne Ahonena, tworzeniu kadry skoczków w Chinach, rozpoczęciu budowy nowej skoczni w Wiśle-Malince czy nadchodzącej premierze gry "Skoki narciarskie 2004" (swoich głosów w komentarzu mieli użyczyć Maciej Kurzajewski i Marek Rudziński). Warto dodać, że przedpremierowo w tę grę miał okazję zagrać Adam Małysz. Przy okazji polski skoczek otrzymał nowoczesnego notebooka (procesor 2,2 GHz, 512 MB RAM, panoramiczny ekran 17").

W 2004 roku "Królem nart" nie został skoczek, a biegacz - Rene Sommerfeldt. Najlepszym spośród reprezentantów naszej ulubionej dyscypliny był Janne Ahonen, który zajął drugie miejsce, jednak ze sporą stratą do Niemca; w czołowej dziesiątce znaleźli się także Roar Ljoekelsoey i Sigurd Pettersen.

Pod koniec października w Kuusamo leżał już śnieg, natomiast w Bańskiej Bystrzycy wciąż rywalizowano na igelicie o tytuł juniorskiego mistrza Słowacji. W poszczególnych kategoriach wygrywali Pavel Rajnoch, Klimek Murańka, Roman Koudelka i Tomas Karoly.

W Norwegii tymczasem pojawił się nietypowy pomysł, by sponsorzy płacili Danielowi Forfangowi 10 koron za każdy punkt zdobyty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Połowa dochodów miała iść do kasy klubu, druga połowa - do kieszeni skoczka.

W roku 2005 sporo miejsca poświęcaliśmy niemieckim skokom. Pisaliśmy o próbach powrotu do czołówki Martina Schmitta ("nadzieja umiera ostatnia" - mówił), nagrodzie "Złotej Narty" dla Georga Spaetha, nadziejach Niemców na medale w Turynie i spotkaniu Adama Małysza z Jensem Weissflogiem w Poczdanie.

Gdy decydowały się dalsze losy cyklu LOTOS Cup i współpracy koncernu z Polskim Związkiem Narciarskim, Polski Komitet Olimpijski ogłosił wstępne składy reprezentacji naszego kraju na igrzyska w Turynie. W szerokiej kadrze skoczków znaleźli się Adam Małysz, Rafał Śliż, Piotr Żyła, Robert Mateja, Mateusz Rutkowski, Krystian Długopolski, Tomasz Pochwała, Tomisław Tajner, Marcin Bachleda, Wojciech Skupień, Kamil Stoch i Stefan Hula.

Na naszych łamach było też biało-błękitnie - a to za sprawą Jariego Mantili (nowego serwismena rosyjskiej ekipy) i Kimmo Yliriesto, z którym przeprowadziliśmy obszerny wywiad. Fiński skoczek wspominał wyjazdy do Polski (zwycięstwo na mistrzostwach świata juniorów, "Krupki" - czyli Krupówki, dyskoteka Morskie Oko, Warszawa i przede wszystkim Kraków), opisywał dzień ze swojego życia i dzielił się wrażeniami z jazdy dragsterem z Janne Ahonenem.

Rok później (2006) śledziliśmy wyniki zawodów "Ito Cup" w Japonii - najlepszy okazał się w nich Tsuyoshi Ichinohe, który pokonał Yutę Watase i Noriakiego Kasaiego. Poza podium uplasowali się wtedy Daiki Ito, Kazuyoshi Funaki i Takanobu Okabe.

Również w Europie nie brakowało ciekawych wydarzeń - w Niemczech "Złotą Nartą" został nagrodzony Michael Uhrmann, a w Austrii honorowym obywatelem miejscowości Waldzell został Andreas Goldberger. Z kolei szwajcarscy skoczkowie wczuwali się w atmosferę Japonii - w należącym do Japończyka hotelu, położonym nieopodal Zurychu, próbowali specjałów japońskiej kuchni i wzięli udział w konkursie dotyczącym Kraju Kwitnącej Wiśni. Najlepiej poradzili sobie Guido Landert i Simon Ammann - w nagrodę otrzymali zestawy do sushi.

Skoro jesteśmy przy Ammannie - opublikowaliśmy wtedy obszerny wywiad z mistrzem olimpijskim. Szwajcar opowiadał nam o organizacji swojego życia, maturze i studiach czy samochodach. Już wtedy zapowiedział, że będzie startować przynajmniej do igrzysk w Vancouver. I tak rzeczywiście było - z wyśmienitym dla niego efektem!

Pisaliśmy również o reklamie Audi i kulisach jej powstania (po 25 latach samochód tej marki znów wjechał po rozbiegu skoczni Pitkävuori w fińskiej Kaipoli), niekorzystnej dla pań decyzji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (skoki narciarskie kobiet nie zostały włączone do programu igrzysk w Vancouver) i zapowiedzi ostatnich zawodów Turnieju Czterech Skoczni na starym obiekcie w Garmisch-Partenkirchen.

W 2007 roku Walter Hofer potwierdził, że nie ma formalnych przeciwwskazań, by Klimek Murańka wystartował w Pucharze Świata - saga więc trwała.

Trwały też specyficzne imprezy, w których brał udział Simon Ammann. Tym razem Szwajcar pojawił się na imprezie "Super 10 Kampf" - dziesięcioboju dla popularnych sportowców, nawiązującym tematycznie do Chin i igrzysk w Pekinie.

I coś z Austrii - nagrodę "Złotego Dzbanka" (czy też "Złotego Czajnika") otrzymał Thomas Morgenstern, natomiast "Srebrny Dzbanek" przypadł Gregorowi Schlierenzauerowi. Mniej powodów do radości miał Arthur Pauli, który podczas treningu złamał rękę.

Rok później (2008) Morgenstern znów cieszył się z nagrody - tym razem, już jako zdobywca Pucharu Świata, został austriackim sportowcem roku. Trzecie miejsce w plebiscycie zajął Gregor Schlierenzauer, a najlepszą drużyną została złota ekipa mistrzostw świata w lotach - Morgenstern, Schlierenzauer, Andreas Kofler i Martin Koch.

Donosiliśmy też o mistrzostwach Włoch (na obu obiektach w Predazzo złote medale zdobył Sebastian Colloredo, który pokonał Alessandro Pittina i Diego Dellasegę), prezencie od norweskiej federacji dla Janne Ahonena (Fin otrzymał bilet na rejs po fiordach) oraz zakończeniu kariery przez Jensa Salumäe i Michaela Möllingera.

W 2009 roku pisaliśmy o kolejnych zmianach w przepisach obowiązujących w Pucharze Świata. Tym razem sprawa dotyczyła rankingu nagród - pieniądze za wyniki w konkursach mieli dostawać już nie tylko skoczkowie z czołówki, ale cała punktująca trzydziestka; co więcej - kwoty były proporcjonalne do liczby zdobytych punktów. Takie rozwiązanie obowiązuje do dziś, posiadając swoje zalety (większa liczba nagradzanych zawodników) i wady (brak dodatkowego rankingu do analiz).

W roku 2011 pojawił się u nas nietypowy wywiad - nie ze skoczkiem czy trenerem, ale z postacią blisko związaną z naszą dyscypliną. Rozmawialiśmy bowiem z Jerzym Kleszczem, znanym fotografem sportowym. Pan Jerzy opowiadał o tym, co jest potrzebne, by być dobrym w tym zawodzie, licznych dowcipach, jakie robił mu Adam Małysz, i kulisach swojej pracy.

Nagród dla Austriaków było już dziś trochę - czas na kolejną. W 2012 roku "Złoty Czajnik" dla najlepszego sportowca Austrii zdobył Gregor Schlierenzauer.

W kolejnym roku (2013) pisaliśmy o kolejnych pomysłach na rozwijanie skoków narciarskich - jeden faktycznie wszedł w życie (wyświetlanie na zeskoku linii, wskazującej odległość konieczną do objęcia prowadzenia), inny to wciąż sprawa otwarta (wprowadzenie konkursu drużyn mieszanych do programu igrzysk olimpijskich).

Różne dyskusje były również w 2014 roku - działacze FIS przyznali, że formuła konkursów z trzema seriami nie sprawdziła się, ale jednocześnie mieli kolejne pomysły - jak zbliżenie skoczków do publiczności na zawodach przez ustawienie strefy serwisowej tuż obok trybun czy wykonanie stanowisk cateringowych i serwisowych z przezroczystych materiałów. Z kolei Jens Weissflog sugerował zwiększenie znaczenia kwalifikacji, np. dzięki przyznawaniu częśc punktów do klasyfikacji generalnej za wyniki w serii eliminacyjnej.

W Rosji tymczasem trwała świetna passa Michaiła Maksimoczkina. Tym razem młody skoczek dołożył do swoich osiągnięć dwa złote medale mistrzostw kraju - indywidualnie i drużynowo. We Włoszech z wygranych cieszyli się z kolei Sebastian Colloredo i Evelyn Insam.

W Kanadzie były natomiast istotne zmiany - z powodu kontuzji kolana karierę sportową zakończyła dobrze zapowiadająca się Alexandra Pretorius, a Mackenzie Boyd-Clowes zdecydował się na roczną przerwę od skoków.