Dziesięciu Polaków zasiądzie na stanowiskach sędziów oceniających styl skoków podczas międzynarodowych zawodów, jakie odbędą się tego lata...
Tego lata Polska będzie licznie reprezentowana na wieżach sędziowskich przy skoczniach, będących arenami międzynarodowych zmagań - m.in. Letniej Grand Prix, Pucharu Kontynentalnego czy FIS Cup. Styl skoczków oceniać będzie aż dziesięciu naszych jurorów.
Podczas Letniej Grand Prix polską flagę przy nazwisku sędziego zobaczymy wielokrotnie - reprezentować nas będą Andrzej Galica (Wisła), Lech Pochwała (Zakopane), Kazimierz Bafia (Hinterzarten), Tadeusz Szostak (Courchevel), Marek Pilch (Hakuba) i Ryszard Guńka (Czajkowski).
O ile w zawodach najwyższej rangi każdy z sędziów musi pochodzić z innego kraju, to w Pucharze Kontynentalnym sytuacja wygląda inaczej - tutaj czterech orzekających wystawia gospodarz konkursu, a tylko piąty sędzia reprezentuje inną nację. W ten sposób zawody CoC w Wiśle "obsłużą" Marek Pilch, Andrzej Galica, Ryszard Guńka i Lech Pochwała.
Podczas konkursów CoC polskich sędziów będziemy widzieli jeszcze dwukrotnie - w Klingenthal (Marek Siderek) i Oberwiesenthal (zawody kobiet oceniać będzie Lech Pochwała).
Zawody FIS Cup rządzą się jeszcze innymi prawami - tutaj już pełny skład sędziowski pochodzi z kraju gospodarza. Nie inaczej będzie podczas zaplanowanych na koniec sierpnia konkursów w Szczyrku - w wieży zobaczymy wtedy Kazimierza Długopolskiego, Jerzego Pilcha, Kazimierza Bafię, Edwarda Przybyłę i Marka Siderka. W trakcie tego weekendu ważne funkcje - delegata technicznego i jego asystenta - będą pełnić Faustyna Malik i Ryszard Guńka.
Czy polscy sędziowie będą sprzyjać naszym skoczkom i oceniać ich nieco lepiej niż pozostałych? Raczej nie można na to liczyć - to profesjonaliści, którzy starają się wykonywać swoją pracę jak najlepiej i być sprawiedliwymi dla wszystkich zawodników; ponadto jurorzy są rozliczani ze swoich werdyktów. Jeśli jednak polscy skoczkowie zasłużą swoimi występami na wysokie noty za styl, to na pewno sędziowie z uśmiechem na twarzy wystawią im "dwudziestki".
Na koniec warto wspomnieć, że w składzie komisji sędziowskich na letnie zawody znalazły się osoby, które dobrze znamy ze skoczni - wcześniej pojawiały się na nich jako zawodnicy i/lub trenerzy (np. Werner Rathmayr, Alexander Diess czy Berni Schödler).