Cykl LOTOS Cup 2015 za nami. Dziś zawodnicy po raz ostatni w tym roku rywalizowali na skoczniach w Szczyrku. Po wczorajszych i dzisiejszych konkursach znamy już zwycięzców we wszystkich kategoriach.

Ostatni konkurs seniorów padł łupem Tomasza Byrta. Zawodnik WSS Wisła w Wiśle dziś skakał na odległość 105 i 102 metrów, co dało mu siódme zwycięstwo w sezonie - nie wygrał tylko raz, wtedy jednak nie startował. Mimo to 700 punktów pozwoliło mu wygrać klasyfikację generalną z dużą przewagą nad Jakubem Kotem i Arturem Kukułą.

Wśród juniorów A ponownie najlepiej spisał się Andrzej Stękała, dla którego był to drugi start w LOTOS Cup w tym sezonie - wcześniej skoczek AZS Zakopane triumfował w klasyfikacji generalnej FIS Cup. Dziś Stękała uzyskał 101 i 107 metrów, dzięki czemu zdecydowanie pokonał Przemysława Kantykę. Ten z kolei mógł cieszyć się ze zwycięstwa w klasyfikacji końcowej.

Dopiero dziś poznaliśmy zwycięzcę klasyfikacji generalnej w kategorii junior B. Na najwyższym stopniu podium sobotniego konkursu - jak i całego cyklu - stanął Paweł Gut (97 i 98,5 m). W klasyfikacji generalnej skoczek LKS Poroniec Poronin o ponad sto punktów pokonał Dominika Kastelika i Pawła Twardosza.

- Skoki nie były najgorsze; mam trochę niestabilny dojazd, stąd złe odbicie. W tym sezonie dość dużo startowałem, może jest to zmęczenie. Nie spodziewałem się, że będzie tak ciężko rywalizować o żółtą koszulkę, ponieważ poziom był bardzo wysoki. Cieszę się, że powtórzyłem sukces z zeszłego roku - przyznał Paweł Gut.

Już wczoraj końcowe zwycięstwo wśród juniorów C zapewnił sobie Dawid Jarząbek. Dziś zawodnik TS Wisła Zakopane po raz kolejny pokazał, że tytuł mu się po prostu należał - dwa skoki po 72,5 metra dały mu ósmy triumf tej zimy. W klasyfikacji generalnej Jarząbek pokonał Tomasza Pilcha i Damiana Skupnia.

Tylko raz w tym roku nie zwyciężał Kacper Stosel, najlepszy wśród juniorów D. W sobotę lądował na 70 i 69 metrze, pokonując Mateusza Gruszkę - taka sama kolejność obowiązywała zresztą w klasyfikacji generalnej, w której podium uzupełnił Marcin Topór.

- Skoki nie były do końca takie, jakie chciałbym oddawać. Brakowało tam kilku elementów, ale cieszę się, że już coraz lepiej mi się skacze. Zwycięstwo w klasyfikacji generalnej LOTOS Cup to mój pierwszy konkretny sukces. Przed tym sezonem nie spodziewałem się, że może być tak dobrze - komentował Stosel.

Bardzo zaciętą walkę o końcowy triumf obserwowaliśmy za to w kategorii juniorów E. Dotychczas trzykrotnie na najwyższym stopniu podium stawali Jan Rzadkosz i Jan Bukowski - i to pomiędzy nimi rozstrzygała się sprawa zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Dziś na podium nie stanął żaden z nich - wygrał Stanisław Majerczyk (dwa razy po 40 metrów) przed Janem Habdasem i Sebastianem Zygmuntowiczem. Rzadkosz zajął czwarte miejsce, natomiast Bukowski latał najdalej (41 i 43 m), ale w finale upadł. To zakończyło się niskimi notami za styl i przegraną w klasyfikacji generalnej.

- Nie spodziewałem się, że dzień zakończy się dla mnie tak szczęśliwie, bo Jan Bukowski skakał bardzo dobrze. Nie cieszę się z jego pecha, ale - cóż - los wybrał, kto miał wygrać. Klasyfikacja generalna była dla mnie najważniejsza, dlatego bardzo się cieszyłem, mimo dopiero czwartego miejsca w dzisiejszym konkursie - ocenił Rzadkosz.

Niespodzianek nie było w obu kategoriach pań - wśród juniorek konkurs i klasyfikację generalną zdecydowanie wygrała Kinga Rajda (66 i 69,5 metra), natomiast w grupie młodziczek przez cały sezon - również dziś - niepokonana była Paulina Cieślar (40,5 i 40 metrów).









klasyfikacja generalna LOTOS Cup »