Silny wiatr nie pozwolił na dokończenie wieczornego treningu panów na normalnej skoczni. Swoje próby zdołało oddać 64 spośród 84 zawodników.

Pierwsza i - jak się okazało - jedyna seria treningowa rozpoczęła się kilka minut po godzinie dziewiętnastej. Silny wiatr, wielokrotnie zbliżający się do dwóch metrów na sekundę (a momentami nawet przekraczający tę granicę), był przyczyną wielu przerw. Po godzinie i czterdziestu minutach oraz 64 skokach trening przerwano i odwołano.

Najlepiej w tej grupie spisał się Marinus Kraus, który uzyskał 95 metrów. Za Niemcem uplasowali się Daiki Ito (93,5 m) i Kento Sakuyama (97,5 - najdłuższy skok rundy, ale przy wietrze 2,66 m/s). Kolejne miejsca zajęli Anders Bardal, Junshiro Kobayashi i Andreas Wellinger.

Polacy skakali bardzo równo - najlepszego Klemensa Murańkę i najsłabszego Jana Ziobrę dzieliły niespełna cztery punkty. Gorzej niż w porannych treningach spisał się Piotr Żyła, natomiast Kamil Stoch nie zdołał oddać skoku - podobnie jak pozostali faworyci z czołówki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Wszyscy zawodnicy startowali z tego samego rozbiegu (czternasta belka).