Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

W roku 2015 przypada piętnasta rocznica powstania naszego portalu. W cyklu artykułów, przypominających wydarzenia z przeszłości, czas na siódmy tydzień roku...

Patrząc na to, co działo się w dniach 12-18 lutego w szerszym zakresie, dziś ominiemy politykę. Ciekawsze wydarzenia mieliśmy w świecie mediów i technologii - w 2000 roku Microsoft wypuścił system operacyjny Windows 2000, dwa lata później Polsat rozpoczął emisję serialu "Samo życie", w roku 2005 uruchomiono YouTube - i od tego dnia nic już nie było takie samo...

Zmieniał się też świat sportu - niestety, w tym smutnym kontekście. W 2004 roku w do dziś niejasnych okolicznościach zmarł znakomity kolarz Marco Pantani (zwycięzca Giro d'Italia i Tour de France z 1998 roku), a na przejeździe kolejowym zginął kierowca rajdowy Janusz Kulig (trzykrotny mistrz Polski, wicemistrz Europy). Pięć lat później podczas zgrupowania w Portugalii zmarła lekkoatletka Kamila Skolimowska (mistrzyni olimpijska z Sydney), a w roku 2010 do tragedii doszło na torze saneczkarskim w Whistler - w trakcie treningu przed igrzyskami w Vancouver zginął Nodar Kumaritaszwili, gruziński saneczkarz. Środowisko dziennikarzy sportowych w 2005 roku pożegnało z kolei Andrzeja Łozowskiego, wieloletniego reportera "Rzeczpospolitej".

Mieliśmy też bardziej radosne wydarzenia sportowe - w 2014 roku po 21 latach od wyczynu Siergieja Bubki francuski tyczkarz Renaud Lavillenie poprawił rekord świata (6,16 m). W Polsce bardziej zwracaliśmy uwagę na złoty medal olimpijski panczenisty Zbigniewa Bródki, który o 0,003 sekundy pokonał Koena Verweija. Tego samego dnia jeszcze jeden Polak stanął na najwyższym podium igrzysk w Soczi, ale o tym później...

12 lutego 2001 roku Adam Małysz skoczył na pocztę - wtedy rozpoczęła się kampania reklamowa Poczty Polskiej z udziałem naszej kadry. Postać skoczka widniała na billboardach, miała też pojawić się na znaczkach i kartach pocztowych.

Małysz nie ograniczał się jednak do wysyłania listów do bliskich - mógł też do nich dzwonić ze swojej Nokii 3310, co ochoczo czynił nawet na belce startowej - a przynajmniej tak to przedstawiały spoty sieci Idea.

W tamtym okresie Łukasz Kruczek zdobył swój czwarty złoty medal Uniwersjady - a podczas imprezy w Zakopanem. Z kolei w Lahti skoczkowie przymierzali się do rywalizacji o medale mistrzostw świata - w kwalifikacjach zdecydowanie najlepszy był Adam Małysz. Konkurs to jednak inna historia, o której opowiem za tydzień.

W 2002 roku przyszedł czas na igrzyska w Salt Lake City. W indywidualnym konkursie na dużej skoczni swoje drugie złoto wywalczył Simon Ammann, natomiast walka o pozostałe medale miała przebieg dość dramatyczny - swojego skoku nie ustał Sven Hannawald, na czym skorzystali Adam Małysz (srebro) i Matti Hautamäki.

Jeszcze ciekawiej działo się podczas rywalizacji drużynowej - tam wygrali Niemcy (Schmitt, Hannawald, Uhrmann, Hocke), którzy pokonali Finów (Ahonen, Jussilainen, Hautamäki, Lindström) zaledwie o 0,1 punktu! Pikanterii dodawał jeszcze upadek Mattiego Hautamäkiego praktycznie na tzw. linii upadku - jedni twierdzili, że Fin wywrócił się jeszcze przed linią; inni - że tuż za nią.

W roku 2003 wszystkie drużyny były na ostatniej prostej przed mistrzostwami świata w Val di Fiemme. W wielu krajach odbywały się lokalne mistrzostwa, w których tytuły zdobywali Tommy Ingebrigtsen, Anette Sagen, Matti Hautamäki, Hiroki Yamada, Takanobu Okabe czy Jan Mazoch.

Wśród pań wtedy dominowała Anette Sagen. Norweżka z pewnością była bardzo szczęśliwa, gdy udało się przekonać działaczy FIS i norweskiego związku do organizacji zawodów pań na Holmenkollen. Wtedy mówiło się już także o wprowadzeniu w przyszłości Pucharu Kontynentalnego kobiet, a nawet starcie pań na igrzyskach olimpijskich w Vancouver...

Tymczasem u nas w kraju podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży Mateusz Rutkowski pokonał Krzysztofa Styrczulę i Stefana Hulę, a Jan Ciapała wyprzedził Kamila Stocha i Wojciecha Topora.

Rok później (2004) konkurs juniorów na OOM padł łupem Stocha. Przyszły mistrz olimpijski zdecydowanie pokonał wtedy Stanisława Świdra i Stefana Hulę.

Inny obiecujący skoczek, Mateusz Rutkowski, w tamtym czasie nawiązał współpracę z menedżerem Adama Małysza - Edim Federerem. - Teraz będę mógł skoncentrować się tylko na skokach - mówił wtedy młody zawodnik...

Za granicą i wśród starszych zawodników nadal dominował Janne Ahonen, który w Willingen zdecydowanie pokonał Georga Spätha i Roara Ljoekelsoeya. Dzień później w drużynówce Norwegowie (Ljoekelsoey, Ingebrigtsen, Pettersen, Romoeren) pokonali z kolei Finów (Ahonen, Kiuru, M. Hautamäki, J. Hautamäki).

Ciekawe wiadomości nadchodziły też z innego rejonu Niemiec - nieopodal Szczecina, w Bad Freienwalde, miały powstać nowe skocznie. Do już istniejących K-10, K-20 i K-40 miały dołączyć dwa obiekty: K-90 i K-120. Tych planów na razie nie udało się zrealizować - do mniejszych obiektów dołączył dotychczas tylko K-60.

"Bardzo miłą niespodziankę sprawili Polacy" - tak pisaliśmy o drużynowym konkursie Pucharu Świata w Pragelato w 2005 roku. Nasi reprezentanci (Małysz, Rutkowski, Bachleda, Stoch) zajęli wtedy czwarte miejsce, przegrywając z Austriakami, Słoweńcami i Niemcami.

To był bardzo optymistyczny sygnał przed nadchodzącymi mistrzostwami świata w Oberstdorfie, z którymi duże nadzieje wiązał Adam Małysz. Nie inaczej było w przypadku pozostałych polskich zawodników, zwłaszcza po dość obiecujących wynikach na treningach.

Walka sprzętowa przed MŚ trwała - tym razem z nowych, lepszych kombinezonów cieszyli się skoczkowie norwescy. Ich ówczesny szkoleniowiec Mika Kojonkoski starał się jednak uspokajać - tłumaczył, że nie mają lepszych kombinezonów od innych drużyn, a jedynie nie mają już gorszych.

12 lutego 2006 był dniem, kiedy złoty medal olimpijski dość niespodziewanie wywalczył Lars Bystoel. Po pierwszej serii Norweg był dopiero szósty (prowadził Dimitrij Wasiliew przed Janne Ahonenem), jednak trudne warunki w finale zmieniły klasyfikację, a podium uzupełnili Matti Hautamäki i Roar Ljoekelsoey. Adam Małysz był siódmy.

Kilka dni później na dużej skoczni Bystoel musiał uznać wyższość reprezentantów Austrii i zadowolić się brązowym medalem. Na najwyższym stopniu podium stanął Thomas Morgenstern, który wyprzedził Andreasa Koflera o... 0,1 punktu. Polacy spisali się jeszcze słabiej - Adam Małysz zajął czternaste miejsce, Kamil Stoch - 26., a Robert Mateja nie zakwalifikował się do drugiej serii.

O udziale igrzyskach olimpijskich mogli wtedy pomarzyć Anders Bardal i Piotr Żyła, którzy zajęli trzecie i czwarte miejsce w konkursie Pucharu Kontynentalnego w Iron Mountain, wygranym przez Kimmo Yliriesto.

W siódmym tygodniu 2007 roku nadal żyliśmy sprawą Jana Mazocha, który powoli wracał do zdrowia po upadku w Zakopanem. Czech wyszedł ze szpitala i ćwiczył z prywatnym fizjoterapeutą.

Wielu polskich kibiców myślało już nie tyle o warunkach w trakcie feralnego skoku Mazocha, co o decyzji Mirana Tepesa o dłuższym przytrzymaniu Adama Małysza na belce startowej. Podczas zawodów w Willingen asystent dyrektora Pucharu Świata tłumaczył to później względami bezpieczeństwa, wskazując na dokładne pomiary wiatru, ale niektórzy i tak wyczuwali spisek przeciwko Polakowi :)

Spisku na pewno nie było podczas mistrzostw Polski, podczas których Adam Małysz dwukrotnie wywalczył złoty medal - raz indywidualnie (przed Stochem i Żyłą), raz drużynowo. Z tytułów w swoich krajach cieszyli się także Jernej Damjan i Janne Ahonen, natomiast w Zakopanem zawody FIS Cup wygrał Maciej Kot.

Polacy doskonale spisywali się również podczas konkursów FIS Cup w Szczyrku w 2008 roku - najpierw zawody wygrał Łukasz Rutkowski, a później Piotr Żyła (przed Rutkowskim i Grzegorzem Miętusem).

Dwie ligi wyżej - w Pucharze Świata w Willingen - ze zwycięstwa cieszyli się Norwegowie (Jacobsen, Hilde, Romoeren, Bardal), a dzień później - indywidualnie - Bjoern Einar Romoeren. Tego dnia triumf w Pucharze Świata zapewnił sobie Thomas Morgenstern.

Miało nie być polityki... Ale jak tu nie wspomnieć o tym, że jedna z popularnych partii politycznych (o skrócie trzyliterowym - w środku jest "i") apelowała do premiera (zarazem przewodniczącego innej partii, tym razem o dwuliterowym skrócie) o wsparcie Zakopanego w staraniach o organizację mistrzostw świata. Cóż, sport i polityka zawsze się przeplatały :)

W przeddzień mistrzostw świata w Libercu w 2009 roku skoczkowie rywalizowali w Niemczech. W Klingenthal swój szósty konkurs z rzędu wygrał Gregor Schlierenzauer, natomiast kilka dni później pierwsze zwycięstwo w karierze na mamucie w Oberstdorfie odniósł Harri Olli. W drużynówce z ogromną przewagą triumfowali Finowie (niżej podpisany bardzo tęskni za tymi czasami...) w składzie: Olli, Hautamäki, Keituri, Ruuskanen.

Polacy do Oberstdorfu nie pojechali - w tym czasie w Wiśle walczyli o medale mistrzostw Polski. Te miały dość nieoczekiwany przebieg - zdecydowanie zwyciężył Kamil Stoch, a pozostałe medale zgarnęli Łukasz Rutkowski i Piotr Żyła. Adam Małysz był dopiero piąty - tuż przed Klemensem Murańką.

W roku 2010 prezydent Lech Kaczyński pośmiertnie odznaczył Stanisława Marusarza - za wybitne zasługi dla niepodległości Polski oraz osiągnięcia sportowe - Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.

Kilka dni później na normalnej skoczni kompleksu Whistler zawodnicy walczyli o medale igrzysk olimpijskich w Vancouver. Mieliśmy powtórkę z rozrywki - po raz trzeci w karierze najważniejsze trofeum zdobył Simon Ammann, który pokonał Adama Małysza i Gregora Schlierenzauera. Również po raz kolejny na czwartym miejscu uplasował się powracający po zakończeniu kariery Janne Ahonen.

Wielu fachowców zwróciło wtedy uwagę na sprzęt Szwajcara - konkretnie na zmodyfikowane wiązania z bolcami zamiast pasków mocujących. Szczególnie grzmiał Alexander Pointner, który chciał nawet doprowadzić do zablokowania startu Ammanna w konkursie na dużej skoczni.

Rok 2011 przyniósł prawdziwy festiwal lotów narciarskich. Po tym, jak Johan Remen Evensen poprawił rekord świata, Norweg wraz z Gregorem Schlierenzauerem wygrał pierwszy konkurs PŚ w Vikersund. Dzień później Austriak już samotnie stał na najwyższym stopniu podium, wyprzedzając Evensena i Adama Małysza. Ten ostatni ustanowił rekord Polski - 230,5 metra. Z kolei Thomas Morgenstern zapewnił sobie drugą w karierze Kryształową Kulę.

W ten sam weekend w Zakopanem panie walczyły o punkty Pucharu Kontynentalnego. Dwukrotnie najlepsza okazała się Coline Mattel, która wyprzedzała Sarę Takanashi. Podczas serii próbnej przed drugim konkursem upadła Daniela Iraschko, która odniosła kontuzję kolana.

Kiepską formę w tamtym okresie prezentował Andreas Kuettel. Mistrz świata z Liberca ogłosił decyzję o zakończeniu kariery. Do tego samego przymierzał się już inny zawodnik, prezentujący dużo lepszą dyspozycję. Choć jeszcze nikt głośno o tym nie mówił, to w środowisku już się szeptało o zawodach "Skok do celu". Te oficjalnie zapowiedziano 16 lutego, ale nadal nie było mowy o benefisie Adama Małysza.

W roku 2012 skoczkowie zafundowali nam niesamowite przedstawienie podczas konkursu PŚ w Willingen. Zawodnicy wielokrotnie latali za 140. metr, a najlepszy okazał się Anders Bardal. Za nim uplasowali się Roman Koudelka, Daiki Ito, Peter Prevc i Kamil Stoch...

Dalekie loty obserwowaliśmy również kilka dni później w Oberstdorfie - na mamucie im. Heiniego Klopfera triumfował Martin Koch. Z kolei wśród pań walczących zarówno w PŚ w Ljubnie, jak i w CoC w Libercu na najwyższym stopniu podium stawała Sarah Hendrickson.

Rok później (2013) w zawodach pań triumfowała już Sara Takanashi, która w Ljubnie dwukrotnie pokonała Sarę Hendrickson i Coline Mattel.

Z kolei w Pucharze Świata panów mieliśmy niespodziankę - swoje pierwsze (i na razie jedyne) zwycięstwo odniósł Jaka Hvala. Sloweniec triumfował w dość dziwnym konkursie rozgrywanym w Klingenthal, wyprzedzając Taku Takeuchiego i Gregora Schlierenzauera. Kamil Stoch zakończył ten konkurs na trzydziestym miejscu, ponieważ w drugiej serii zdyskwalifikowano go za nieregulaminowy kombinezon.

W kolejnych zawodach - tym razem na mamucie w Oberstdorfie - dyskwalifikacja uderzyła w Jana Ziobrę, choć Polak i tak nie miał szans na awans do drugiej rundy. Ze zwycięstwa cieszył się Richard Freitag, natomiast dorobek punktowy polskiej ekipy powiększył Krzysztof Biegun. Skromnie, bo o zaledwie jeden punkt za trzydzieste miejsce.

Nieco lepiej nasi reprezentanci spisali się podczas drużynówki - Biegun, Murańka, Ziobro, Zniszczoł zajęli szóstą lokatę. Wygrali skoczkowie z Norwegii, którzy tym samym przypieczętowali triumf w piątej (zarazem ostatniej) edycji FIS Team Tour.

Tym samym docieramy do 2014 roku, którego siódmy tydzień zaczął się dla Kamila Stocha niezbyt szczęśliwie - Polak upadł na treningu w Soczi. Skończyło się tylko na stłuczonym łokciu. W gorszej sytuacji był Michaił Maksimoczkin, który po upadku złamał żebra i zakończył udział w igrzyskach.

Bolący łokieć nie przeszkodził Stochowi w tworzeniu historii. Nie trzeba przypominać, że konkurs na dużej skoczni również zakończył się zwycięstwem Polaka, który wtedy wyprzedził Noriakiego Kasaiego i Petra Prevca. - Popełniłem kilka błędów, ale wygrałem zawody - cóż, wolno mi - mówił po konkursie Stoch.

Dwa dni później dwukrotny mistrz olimpijski zmienił ton wypowiedzi: - Katastrofy nie ma, ale Soczi opuszczam z dużym niedosytem - mówił. Stoch był nieco rozczarowany wynikiem polskiego zespołu podczas konkursu drużynowego - nasi skoczkowie musieli uznać wyższość Niemców, Austriaków i Japończyków, ale to i tak był najlepszy wynik w historii.

Z igrzysk w Soczi pamiętamy również mniejsze i większe afery. Jedna z nich - afera szpiegowska - była związana z Simonem Ammannem, którego sprzęt mieli fotografować Austriacy. Ci z kolei mieli na głowie jeszcze inne problemy - coraz głośniej mówiło się o kryzysie w zespole Alexandra Pointnera i konflikcie pomiędzy nim a Gregorem Schlierenzauerem.

W tamtym okresie coraz więcej mówiło się też o bezpieczeństwie skoczków - pojawiła się zapowiedź wprowadzenia ochraniaczy na kręgosłup, które jednak nie znalazły uznania wśród zawodników.

Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« luty 2015 - wszystkie artykuły
Komentarze
fan skoków85
Dorzucę tylko, że na średniej skoczni w Turynie Polacy bardzo dobrze się spisali: 16.Stoch, 25.Mateja i 29.Hula. Brak wyników w drużynie z Willingen 2007: 1.Austria, 2.Norwegia, 3.Niemcy, 4.Szwajcaria, 5.Czechy, 6.Kazachstan, 7.Rosja i 8.Finlandia. No, a w 2012 roku konkurs w Kligenthal się nie odbył niestety.
(19.02.2015, 13:26)
qaz
Świetny artykuł, czekam na następny :)
(18.02.2015, 23:45)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Skok w przeszłość: 12-18 lutego
Skok w przeszłość: 12-18 lutego

Skok w przeszłość: 12-18 lutego

Kalendarium
Gerald Wambacher
Dziś urodziny obchodzą:
Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich