Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

W wywiadzie dla Münchner Merkur Severin Freund opowiedział o swojej serii zwycięstw w konkursach Pucharu Świata, bolesnych niepowodzeniach, a także zdradził, co jest jego największym marzeniem...

Pod koniec sezonu olimpijskiego 2013/2014 nikt i nic nie mogło popsuć humoru Severinowi Freundowi. Nie ma w tym nic dziwnego; złoty medal olimpijski w drużynie, indywidualne mistrzostwo w lotach narciarskich, pięć zwycięstw w konkursach Pucharu Świata oraz trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ - z takim bilansem Freund zakończył zimę. Apetyt rośnie w miarę jedzenia - 25-letni Niemiec ma ochotę na dużo więcej. W następnym sezonie ma przed sobą jeden bardzo wymagający cel.

Skoczkowie narciarscy ciągle gonią za swoim najlepszym, perfekcyjnym skokiem. Gdy patrzy się na koniec sezonu olimpijskiego w wykonaniu Severina Freunda, to nasuwa się jedno pytanie - jak często udało się 25-letniemu Niemcowi oddać taki perfekcyjny skok?

- Myślę, że kilka razy byłem blisko, ale ten perfekcyjny skok wychodzi rzadko. Niektórym zdarza się nawet tylko raz w całej karierze - przyznał Freund.

Pod koniec sezonu Freund był niepodważalnym liderem, który na każdej skoczni i przy każdych warunkach był w stanie odnieść sukces. Pięć zwycięstw z rzędu, walka o drugie miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ i wreszcie złoty medal mistrzostw świata w lotach...

- Złoty medal w Soczi z całą pewnością był punktem zwrotnym. Igrzyska były szalenie emocjonujące, to niepowtarzalne wydarzenie w życiu każdego sportowca. Prawdopodobnie nie przeżyję czegoś podobnego drugi raz w mojej karierze. Mój sukces pod koniec tego sezonu był też spowodowany tym, że skocznie w Skandynawii bardzo mi odpowiadają. Podbudowany tymi wynikami dobrze poradziłem sobie też w Planicy, lecz ta skocznia nie należy do moich ulubionych. Kiedy w Skandynawii tak dobrze mi szło, myślałem już o tym, że mogę powalczyć o medal na mistrzostwach świata w lotach narciarskich. Jeżeli ma się dużo pewności siebie, to sukces przychodzi sam i nie trzeba zbyt wiele robić. Wszystko dzieje się samo i od razu wszystko staje się łatwiejsze. Wówczas nawet błędy nie wpływają negatywnie na sportowca - wyjaśnił najlepszy niemiecki skoczek ubiegłego sezonu.

Na Freunda złoty medal olimpijski wpłynął motywująco. Pozostałym zawodnikom z niemieckiej drużyny igrzyska już tak nie pomogły - Andreas Wellinger, Richard Freitag i Marinus Kraus zajmowali miejsca w trzeciej, a nawet czwartej dziesiątce konkursów Pucharu Świata.

- Myślę, że chodzi o to, że ja częściej brałem udział w tak wielkich wydarzeniach i dla mnie to było niesamowicie motywujące. Moi koledzy byli pod wielkim wrażeniem igrzysk i trudno było im się skoncentrować na samych zawodach - stwierdził Bawarczyk.

W Soczi wydawało się, że Freund opuści Rosję jako przegrany. Najpierw upadek, później czwarte miejsce... Czy Niemiec rozpamiętywał niepowodzenia podczas zawodów drużynowych?

- Raczej nie - nawet wtedy, kiedy napięcie było o wiele wyższe niż podczas innych zawodów. Ale oczywiście muszę przyznać, że czwarte miejsce w konkursie indywidualnym w pierwszej chwili było bardzo nieprzyjemne. Później już tak nie bolało. Ważne dla mnie było, że po raz pierwszy znalazłem się w szczytowej formie w najważniejszej części sezonu. Byłoby jednak o wiele łatwiej, gdybym nie skakał dobrze w Willingen. Z upływem czasu postrzegam to tak, że miejsca od pierwszego do ósmego są dobrym rezultatem. Uważam, że konkurs był dobry, ale moja forma nie wystarczyła, by załapać się na jakikolwiek medal - opowiadał Freund.

Do konkursu w Willingen sezon był dla Freunda trudny. Po nieudanym występie na Turnieju Czterech Skoczni (szesnasty w klasyfikacji generalnej) niemieckie media w negatywny sposób wypowiadały się na temat złego występu podopiecznych Wernera Schustera. Najlepszym z reprezentantów naszych zachodnich sąsiadów był osiemnastoletni Andreas Wellinger, który zajął dziesiątą pozycję. Czy do Severina dotarły nagatywne opinie?

- Nie. Moją taktyką podczas większych zawodów jest, aby totalnie się odłączyć. Nie czytam wtedy gazet, które wpływają na mnie tylko negatywnie. TCS składa się z czterech konkursów. Dla niektórych to nieraz samotna droga - tak jak w tym roku dla Thomasa Dietharta. Wówczas walczymy sami ze sobą. Dla mnie TCS nie był tak spektakularny. Jeszcze nie było w mojej karierze takiego Turnieju Czterech Skoczni, o którym mógłbym powiedzieć: to było tak, jak sobie wyobrażałem - stwierdził. - Trzeba mieć na uwadze wielką rangę tych zawodów. Ale jeden zły skok i wszystko przepada. Szansa przepadła mi znowu w Garmisch-Partenkirchen. Ale nie jest nowością, że wówczas skaczemy na innych skoczniach. Na przykład obiekt w Oberstdorfie jest bardzo specyficzny i wymaga przyzwyczajenia się. Kiedy nie zbudujesz sobie pewności siebie podczas treningów, na samych zawodach ciężko jest coś zdziałać. W Oberstdorfie wyszedł mi jeden dobry skok, ale drugi już nie był zbyt udany...

Mimo dobrego cyklu przygotowawczego latem Freund znów nie był w formie podczas Turnieju Czterech Skoczni. Dokładnie jak rok wcześniej, kiedy 25-letni skoczek zajął trzynaste miejsce. Co zatem sprawia, że pierwsza część sezonu zimowego nie jest zazwyczaj dla niego zbyt udana?

- Ciężko powiedzieć. Dla wszystkich początek sezonu jest najtrudniejszy. W czterech konkursach mieliśmy czterech różnych zwycięzców. Nasza drużyna próbowała równo skakać. Dla mnie zgubnym momentem był Engelberg. Jeżeli próba generalna tak wygląda, to całe przedstawienie jest niezbyt udane. Zabrało mi to pewność siebie.

Trener reprezentacji Niemiec Werner Schuster uważał, że przyczyną słabszych skoków Freunda był stres, napięcie oraz presja.

- Z pewnością tak było. Jeżeli skoki nie idą, to wówczas dużo się rozmyśla, brakuje tego luzu. Niestety - to nie pomoże w zwalczeniu przyczyny - stwierdził mieszkaniec Freyung.

Jak zatem Freundowi udało się odzyskać pewność siebie po Turnieju Czterech Skoczni?

- Lubię mieć dwa, trzy dni dla siebie. To sprawdziło się przed lotami w Kulm, a także wtedy, kiedy nie pojechałem do Sapporo. W Willingen byłem już podbudowany, ponieważ dwa razy byłem drugi - zdradził mistrz świata w lotach narciarskich.

Jako lider niemieckiej drużyny Freund w tym sezonie był w centrum zainteresowania. Niemiec przyznał, że cieszy się, iż także jego koledzy z drużyny odnieśli sukcesy. Marinus Kraus znacznie przyczynił się do złotego medalu olimpijskiego w Soczi, natomiast Andreas Wellinger mógł świętować swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo.

- To bardzo przyjemne, kiedy trener poświęca komuś dużo uwagi. I to sprawdziło się wtedy, kiedy Andi Wellinger wygrał w Wiśle swój pierwszy konkurs. Takie sukcesy zbudowały pewność siebie całej drużyny.

Co zamierza robić Freund, aby utrzymać znakomitą formę?

- Nie mogę skupiać się na tym, aby za wszelką cenę utrzymać taką samą dyspozycję. To jest zła droga. Muszę dalej pracować, aby moje skoki były jeszcze lepsze - przyznał zdeterminowany skoczek.

Po sezonie zawodnicy mają czas dla siebie. W tym czasie udają się na urlop, spędzają czas ze swoimi rodzinami. Co planuje robić w wolnym czasie 25-latek?

- Parę razy zdarzyło mi się, że po sezonie udawałem się na urlop na narty. Ale tym razem chciałbym odizolować się od śniegu. Nie mam w planach żadnej wielkiej podróży. Jadę na kilka dni do Rzymu, a po powrocie znów zaczynam treningi.

Jak informowaliśmy kilka dni temu, Werner Schuster pozostanie trenerem reprezentacji Niemiec jeszcze przez co najmniej rok. Jak tę informację przyjął jeden z jego podopiecznych?

- Nawet przez chwilę nie pomyślałem, że w najbliższym czasie możemy pracować z innym trenerem. To logiczne, że kiedy są sukcesy, pojawiają się różne oferty. Ale trzeba pamiętać, że to, co osiągnęliśmy z drużyną, to jeszcze nie koniec. Myślę, że nie uda nam się dominować tak jak Austriakom w ostatnich latach, ale chcielibyśmy jeszcze podnieść nasz poziom.

Jakie ma cele Freund na następną zimę?

- Jestem osobą, która zawsze stawia sobie poprzeczkę wysoko. Moim największym celem jest teraz zdobycie Pucharu Świata. To jest najważniejsze trofeum, jakie skoczek narciarski może zdobyć - oznacza, że w całym sezonie jesteś po prostu najlepszy. Trzecie miejsce to taki mały krok do przodu. Nie mogę zapomnieć też o mistrzostwach świata w Falun. Chciałbym zdobyć w Szwecji indywidualny medal - wyjaśnił Bawarczyk.

11 maja Freund skończy 26 lat. Jak długo zamierza kontynuować swoją karierę?

- Nie mam ambicji, żeby skakać tak długo jak Noriaki Kasai. Ale myślę, że będziecie mnie oglądać jeszcze przez kilka lat - zakończył z uśmiechem Freund.

Severinowi Freundowi życzymy zatem udanego urlopu, a także spełnienia sportowych marzeń!
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« kwiecień 2014 - wszystkie artykuły
Komentarze
dh
Nawet kibicuje Freundowi.
(13.05.2014, 18:12)
Złotousty
@Madzia

A wyszedł kiedyś ktoś "niesympatyczny"?? Zastanów się proszę... ;) To przede wszystkim PR i nikt nie pokaże się w złym świetle... ;)
(28.04.2014, 13:32)
Madzia
Bardzo lubię czytać wywiady ;) dzięki temu można się dowiedzieć, coś więcej o skoczkach, którzy wszyscy według mnie są sympatyczni ;-)
(27.04.2014, 00:59)
hustle
Fajny wywiad,dzieki!
(25.04.2014, 22:54)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Freund: Kilka razy byłem bliski perfekcji
Freund: Kilka razy byłem bliski perfekcji

Freund: Kilka razy byłem bliski perfekcji

Kalendarium
Andreas Kuettel
Dziś urodziny obchodzą:
Miran Tepes (1961)
Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich