Severin Freund zwyciężył w drugim konkursie z rzędu. Na skoczni w Lahti Niemiec był zdecydowanie najlepszy. Za jego plecami znaleźli się Stefan Kraft i Kamil Stoch, który zmniejszył stratę w klasyfikacji generalnej do Petra Prevca...

Konkurs rozpoczęli, przy belce startowej ustawionej na pozycji dziewiątej, zawodnicy z fińskiej kwoty narodowej. O ile pierwszy na liście Sebastian Klinga lądował bardzo blisko (102,5 m), to kolejny Ville Larinto spisał się dużo lepiej - 117 metrów dało mu prowadzenie na dłuższy czas.

Na zmianę lidera musieliśmy czekać przez ponad dziesięć skoków - Antonin Hajek skoczył nie tylko dalej od Fina (122,5 m), ale również w lepszym stylu. Jego przewaga nad Larinto wynosiła niemal dwanaście punktów. Zawodnika z Lahti wyprzedzili po chwili również Reruhi Shimizu (119,5 m) i jeden z dwóch Polaków w konkursie - Dawid Kubacki. 117,5 metra dało naszemu zawodnikowi trzecią lokatę.

Mimo dłuższego skoku Hajka nie wyprzedził Gregor Deschwanden. Będący w coraz lepszej dyspozycji Szwajcar uzyskał 124 metry, jednak przegrał ze względu na niższe noty za styl.

Ku radości niezbyt licznej publiczności zgromadzonej pod skocznią Lahti świetny występ zaliczył Anssi Koivuranta. Fin w dobrym stylu poleciał na odległość 128,5 metra, dzięki czemu wyraźnie prowadził. Nieźle spisał się również Michael Hayboeck - zwycięzca kwalifikacji lądował na 126 metrze i po dość brzydkim lądowaniu był drugi, nieznacznie wyprzedzając Hajka.

Blisko wyprzedzenia Koivuranty był Stefan Kraft - 125 metrów przy umiarkowanym wietrze pod narty (0,38 m/s) dało mu drugie miejsce ze stratą 0,5 punktu do Fina. Jeszcze mniejszą stratę zanotował Jernej Damjan (127,5 m), jednak i on przegrywał z byłym dwuboistą.

Pogromcą sympatycznego Fina okazał się dopiero Thomas Diethart - Austriak w dobrym stylu uzyskał 127 metrów, dzięki czemu wyprzedzał Koivurantę o 1,3 punktu. Nie cieszył się jednak długo z prowadzenia - wkrótce jeszcze dalej poleciał Anders Bardal (129 m) i teraz to Norweg był liderem.

Wkrótce mogliśmy mówić o dwóch małych sensacjach - najpierw po bardzo słabym skoku (116,5 m) z dalszej rywalizacji odpadł Simon Ammann, później świetnie spisał się Gregor Schlierenzauer. Austriak w bardzo korzystnych warunkach (1,18 m/s pod narty) poleciał na odległość 132 metrów. Po doliczeniu wysokich not za styl (4 x 19, 1 x 18,5 punktu) objął prowadzenie z przewagą 4,6 punktu nad Bardalem.

Sędziowie w tym momencie skrócili rozbieg o jedną bramkę. To jednak nie przeszkodziło Severinowi Freundowi w uzyskaniu świetnego wyniku - 131 metrów oznaczało pierwsze miejsce dla Niemca!

Wobec absencji Noriakiego Kasai kolejnym zawodnikiem na belce był Kamil Stoch. Polak spisał się nieźle - 127 metrów dawało mu piątą lokatę.

Kończący serię Peter Prevc startował z rozbiegu skróconego na prośbę trenera (siódma belka). Słoweniec poleciał na odległość 125,5 metra, a po doliczeniu bonifikaty i wysokich not za styl zajmował trzecie miejsce. Nad Kamilem Stochem miał jednak tylko 2,8 punktu przewagi...


Na początek drugiej serii belkę startową ustawiono w ósmej bramce. Dobrze w swoim drugim skoku spisał się Dimitrij Wasiliew - 127 metrów dało mu prowadzenie i szansę na spory awans. Za Rosjaninem plasowali się Andreas Stjernen (121 m), Janne Ahonen (118,5 m), Ville Larinto (116 m), Manuel Fettner (115,5 m), Yuta Watase (117 m) i Dawid Kubacki (118 m). Po tym skoku Dawid Kubacki był trzeci - z drugim Andreasem Stjernenem przegrywał o zaledwie 0,3 punktu.

Za plecami nadal prowadzącego Wasiliewa plasowali się również Andreas Wank (114,5 m), Andreas Kofler (119 m) i Anders Fannemel (121,5 m). Kiedy Rosjanin awansował do drugiej dziesiątki, przyszła zmiana na pozycji lidera - na odległość 125 metrów poszybował wtedy Jurij Tepes. Blisko podobnego rezultatu był Jakub Janda - Czech uzyskał 124,5 metra i przegrywał ze Słoweńcem o 0,2 punktu.

Kolejnymi zawodnikami, którzy wychodzili na prowadzenie, byli Gregor Deschwanden (122,5 m), Michael Hayboeck (127 m) i Stefan Kraft. Ten ostatni wykorzystał bardzo dobre warunki (1,16 m/s pod narty) i poleciał aż na 134 metr! Jego przewaga nad kolegą z reprezentacji wynosiła niemal trzynaście punktów.

W tym momencie komisja sędziowska skróciła rozbieg do siódmej bramki - to zaważyło na skoku Jerneja Damjana, który uzyskał tylko 116 metrów (choć, trzeba przyznać, przy dużo słabszym wietrze - 0,32 m/s).

Kolejny świetny występ zaliczył Anssi Koivuranta - 126,5 metra w niezłych warunkach dawało mu drugą lokatę i pewne miejsce w czołowej dziesiątce. Na drugie miejsce po chwili wskoczył również Kamil Stoch - 124,5 metry przy umiarkowanie dobrym wietrze (0,49 m/s) oznaczało niemal siedem punktów straty do Krafta.

Za Austriakiem i Polakiem uplasowali się Thomas Diethart (121 m), Anders Bardal (118,5 m) i Peter Prevc (123,5 m). To oznaczało, że Stefan Kraft jest już na podium, a Kamil Stoch odrobi część strat do Prevca!

Bardzo słaby rezultat uzyskał również Gregor Schlierenzauer - 115,5 metra przy minimalnym wietrze pod narty (0,12 m/s) oznaczało dopiero siódme miejsce Austriaka. Stoch był już na podium!

Kończący konkurs Severin Freund kontynuował doskonałą passę - 127,5 metra dało mu zdecydowane zwycięstwo!


klasyfikacja generalna Pucharu Świata »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »