Konkurs drużynowy z udziałem aż czternastu zespołów zapowiadał się bardzo emocjonująco dla polskich kibiców. Rywalizacja mogła być jednak zakłócona przez dość silny wiatr od rana wiejący w Klingenthal. Warunki nie spowodowały jednak przesunięcia konkursu - tuż po 16:00 na belce startowej pojawił się otwierający zawody Aleksiej Koroliew.
Reprezentant Kazachstanu nie zachwycił (102,5 m), podobnie jak kolejny na liście Chil-Ku Kang (113,5 m). Trzeba przyznać, że nie mieli łatwego zadania - skakali przy tylnym wietrze o sile ok. 0,6-0,8 m/s. Z powodu podmuchów po ich występach rywalizacja została na chwilę przerwana, a belkę podniesiono z 26. do 28. bramki - to oznaczało, że każdemu zawodnikowi będzie odejmowane 6,8 punktu.
Wydłużenie rozbiegu, w połączeniu z nieco słabszym wiatrem, przyniosło spodziewany efekt - Ronan Lamy Chappuis uzyskał 119 metrów, a Francja objęła prowadzenie. Po chwili jeszcze dalej - na odległość 124,5 m - poleciał Lauri Asikainen. Finowie byli więc w tym momencie na czele, a wkrótce dołączyli do nich Rosjanie (120,5 m Ilmira Hazetdinowa przy wietrze 1,1 m/s w plecy).
Bardzo ładny skok oddał pierwszy z Japończyków, Daiki Ito. 130,5 metra oczywiście musiało mu dać w tej chwili prowadzenie. Nie na długo, bowiem kolejny na liście startowej był Piotr Żyła. Polak nie zawiódł - 133,5 metra pozwoliło mu wyprzedzić Japonię o 4,8 punktu.
Ku wielkiej radości niemieckich kibiców wspaniale spisał się Andreas Wank - 138,5 metrów wystarczyło, aby objąć prowadzenie. Reprezentant gospodarzy startował w korzystnych warunkach warunkach (zaledwie 0,16 m/s w plecy) i otrzymał niewielką rekompensatę, a jego wynik był o 2,2 punktu lepszy od rezultatu Żyły.
Przyzwoity rezultat zanotował Wolfgang Loitzl (125,5 m), za to swój skok zawalił Ole Marius Ingvaldsen - 113 metrów w słabym stylu oznaczało, że Norwegia była dopiero trzynasta...
Pierwszy godny uwagi skok w drugiej kolejce oddał Janne Happonen. Wiecznie nękany kontuzjami Fin pokazał, że jest na dobrej drodze do odzyskania formy, osiągając 124 metry. Kilka kolejnych drużyn plasowało się za podopiecznymi Pekki Niemeli; wśród nich był Lukas Hlava, który po sporych problemach w locie uzyskał 121 metrów. Co ciekawe, Czech miał w powietrzu praktycznie ciszę (0,01 m/s pod narty).
Sytuacja na czele zmieniła się po skoku Reruhi Shimizu. Japończyk przy wietrze 0,41 m/s w plecy poleciał na odległość 133,5 m. To było tylko preludium do fenomenalnego występu Krzysztofa Bieguna - Polak leciał wysoko i długo, aż do 141 metra! Objęliśmy oczywiście prowadzenie, ale tylko na chwilę - jeszcze dalej lądował bowiem Robert Kranjec (141,5 metra!).
Nieco bliżej, bo na odległość 135,5 metra, poleciał Karl Geiger. Niemcy objęli prowadzenie, jednak różnice w czołówce były minimalne - Słoweńcy tracili do nich 0,5 punktu; Polacy - 2,3 punktu.
Kończący kolejkę Andreas Kofler i Tom Hilde nie zachwycili - Austriak uzyskał 129,5 m, a Norweg - 128 m. Ich drużyny plasowały się na dalszych lokatach.
Trzecią kolejkę rozpoczęliśmy od mocnego (no, może nie tak bardzo...) uderzenia - dosłownie. Radik Żaparow po locie na odległość 110 metrów nie zdołał utrzymać się na nartach i musiał bliżej zapoznać się z ubiegłorocznym śniegiem, którym pokryto obiekt w Klingenthal.
Ponownie zobaczyliśmy niezły skok w wykonaniu Fina. Olli Muotka uzyskał 127,5 metra, znacznie przybliżając swoją drużynę do awansu do drugiej serii. Dwa metry dalej wylądował Michaił Maksimoczkin - to pozwoliło im wyprzedzić Finlandię o 10,7 punktu.
Po świetnych występach Piotra Żyły i Krzysztofa Bieguna tak dobrze nie spisał się Dawid Kubacki. Trzeci z naszych reprezentantów wylądował na 123 metrze. Prowadziliśmy z przewagą kilku punktów nad Japonią, jednak po chwili musieliśmy uznać wyższość Słoweńców - Jaka Hvala uzyskał bowiem 134,5 metra. Przed nami nadal byli Niemcy (133,5 m Andreasa Wellingera).
Do Polaków zbliżyli się Austriacy - doświadczony Thomas Morgenstern poleciał na odległość 134,5 metra, a zespół Alexandra Pointnera tracił do nas już tylko 3,2 punktu. Zagrożeniem nie byli na szczęście Norwegowie - 124,5 metra Andersa Fannemela oznaczało, że zajmowali po trzech skokach dopiero ósme miejsce.
Pierwsze skoki czwartej kolejki nie zmieniły sytuacji na szczycie listy wyników. Nieźle skoczył Vincent Descombes Sevoie (127,5 m), fatalnie spisał się za to Janne Ahonen - Fin uzyskał zaledwie 110 metrów. Trzeba jednak przyznać, że przyszło mu skakać w wyjątkowo trudnych warunkach - niemal 2 m/s oznaczały aż 25 punktów rekompensaty! Wystarczyło to co prawda do objęcia prowadzenia, jednak stworzyło zagrożenie w kontekście awansu do finału...
Daleko poleciał Simon Ammann - 135 metrów to i tak było za mało, aby Szwajcaria weszła do drugiej serii - do Finów tracili 0,4 punktu. Za Finami znaleźli się również Rosjanie (108,5 m Dmitrija Wasiliewa), wyprzedzili ich za to Czesi (118 m Cestmira Koziska przy silnym wietrze w plecy - 1,41 m/s).
Znakomity skok oddał kolejny z Japończyków, Taku Takeuchi. 133,5 m oznaczało prowadzenie, którego drużynie Japonii nie odebrali Polacy w osobie Kamila Stocha (132,5 m). Do liderów traciliśmy jednak niewiele - 2,5 punktu.
Bliżej, bo na odległość 124,5 metra, poleciał Peter Prevc. Słoweniec startował jednak w trudnych warunkach (1,44 m/s w plecy), a otrzymana bonifikata pozwoliła mu nawet powiększyć przewagę nad nami. Blisko lądował też Severin Freund (123 m), w którego przypadku rekompensata punktowa była dużo mniejsza. Niemcy plasowali się na drugim miejscu, ze stratą 12,3 punktu do Słowenii.
Solidnie, choć bez fajerwerków, spisał się Gregor Schlierenzauer. Austriak uzyskał 127,5 metra, jednak w pewnym momencie stracił równowagę i musiał się podeprzeć - to oczywiście miało wpływ na noty za styl. Po tym skoku jego drużyna była piąta - 21,3 punktu za Polakami. Kończący pierwszą serię Anders Bardal uzyskał 123 metry - Norwegia była szósta.
Drugą serię, przed którą wiatr zmienił kierunek na przedni, rozpoczął Lauri Asikainen. Tym razem Fin jednak spisał się dużo gorzej niż w pierwszej rundzie, uzyskując 118 metrów. Znacznie dalej poleciał Jakub Janda - 131 metrów dało Czechom prowadzenie z bardzo wyraźną przewagą nad Finami.
Po dwóch skokach nastąpiła krótka przerwa - podmuchy wiatru zaczęły sięgać 5 m/s, starty w takich warunkach byłyby więc bardzo ryzykowne.
Gdy rywalizacja została wznowiona, dobry skok oddał Daiki Ito (136 metrów). Japonia prowadziła, ale po chwili musiała uznać wyższość polskiej drużyny - fenomenalnie spisał się bowiem Piotr Żyła. Nasz zawodnik przy wietrze 0,77 m/s uzyskał aż 145 metrów! W tym momencie wyprzedzaliśmy Japonię o 6,5 punktu.
Wiatr nie odpuszczał, dlatego po czterech skokach drugą serię anulowano. Zwycięstwo odniosła Słowenia, która wyprzedziła skoczków niemieckich i japońskich. Polska zakończyła zawody na czwartym miejscu.
Nieoficjalne wyniki indywidualne
Wyniki końcowe
zawodnik
kraj
odl. 1
punkty
1
Robert Kranjec
141.5
149.7
2
Thomas Morgenstern
134.5
141.6
3
Karl Geiger
135.5
139.6
4
Krzysztof Biegun
141.0
139.5
5
Taku Takeuchi
133.5
138.5
6
Simon Ammann
135.0
137.1
8
Reruhi Shimizu
133.5
136.2
9
Andreas Wellinger
133.5
135.1
10
Mikhail Maksimochkin
129.5
134.7
11
Andreas Wank
138.5
134.1
12
Piotr Żyła
133.5
131.9
13
Peter Prevc
124.5
130.9
14
Kamil Stoch
132.5
129.3
15
Andreas Kofler
129.5
129.0
16
Vincent Descombes Sevoie
127.5
127.7
18
Jan Matura
126.5
126.2
20
Anders Fannemel
124.5
124.9
21
Jurij Tepes
126.5
123.5
22
Noriaki Kasai
124.5
121.8
23
Olli Muotka
127.5
121.6
24
Dawid Kubacki
123.0
120.4
25
Severin Freund
123.0
119.5
26
Anders Bardal
123.0
119.2
27
Wolfgang Loitzl
125.5
118.0
28
Cestmir Kozisek
118.0
116.8
29
Janne Happonen
124.0
113.2
30
Davide Bresadola
122.5
112.1
31
Sebastian Colloredo
120.0
111.6
32
Gregor Deschwanden
118.0
111.4
33
Gregor Schlierenzauer
127.5
111.2
34
Alexandre Mabboux
122.0
111.0
35
Denis Kornilov
118.5
110.8
36
Ilmir Hazetdinov
120.5
110.5
Lauri Asikainen
124.5
110.5
38
Hyun-Ki Kim
121.0
110.3
39
Roberto Dellasega
122.5
107.6
40
Janne Ahonen
110.0
106.7
41
Marco Grigoli
111.5
106.3
42
Jakub Janda
120.5
106.1
44
Lukas Hlava
121.0
104.2
45
Heung-Chul Choi
111.0
97.4
46
Pascal Kaelin
113.0
96.8
47
Ronan Lamy Chappuis
119.0
96.4
48
Chil-Ku Kang
113.5
96.0
49
Marat Zhaparov
108.5
95.5
50
Ole Marius Ingvaldsen
113.0
91.9
52
Andrea Morassi
108.0
85.1
53
Dimitry Vassiliev
108.5
84.0
54
Alexey Pchelintsev
110.0
83.9
55
Alexey Korolev
102.5
75.5
56
Radik Zhaparov
110.0
69.6
klasyfikacja generalna Pucharu Świata »