Matjaz Pungertar zwyciężył w drugim konkursie Letniej Grand Prix w Ałmatach. Słoweniec wyprzedził Jerneja Damjana i Reruhi Shimizu. Drugi z reprezentantów Słowenii został nowym liderem klasyfikacji generalnej LGP.

Zawody rozpoczęły się z niemal trzygodzinnym opóźnieniem w stosunku do pierwotnego planu - za przesunięcie oczywiście odpowiadał silny wiatr wiejący na skoczni w Ałmatach. Ostatecznie skoki wznowiono o 14:20, a zawody zainaugurował Anders Johnson, który z belki startowej numer 21 uzyskał 126 metrów.

Zaskakiwał fakt, że już pierwszy zawodnik przekroczył punkt K. Nie był on jedynym - kilku następnych zawodników skakało nawet dalej. Wśród nich znaleźli się Nicolas Mayer (127 m), który zdołał wyprzedzić Amerykanina, oraz Kim Rene Elverum Sorsell (126,5 m - trzeci).

Po kilku krótszych skokach notowaliśmy kolejne zmiany na prowadzeniu - liderami zostawali Ilja Rosliakov (128 m), Marco Grigoli (130 m), Kento Sakuyama (132 m), a dobre rezultaty uzyskiwali również Heung-Chul Choi (128,5 m), Ronan Lamy Chappuis (128,5 m), Andreas Stjernen (129 m), Anssi Koivuranta (129 m) i Alexey Romashov (130 m), którzy kolejno zajmowali drugą lokatę.

Przez pewien czas w ścisłej czołówce nie było żadnych przetasowań. Sytuacja zmieniła się po skoku Olliego Muotki - Fin, podobnie jak wczoraj, spisał się bardzo dobrze - 131 metrów przy wietrze 0,42 m/s pod narty dało mu prowadzenie. Nie na długo - wkrótce jeszcze dalej, bo na 133 metr, poleciał Maximilian Mechler - i to doświadczony Niemiec był teraz liderem konkursu.

Kolejny bardzo dobry skok na skoczni w Ałmatach oddał Dmitri Vassiliev. Rosjanin uzyskał 130,5 metra, a po uwzględnieniu niezłych - jak na niego - not za styl oraz stosunkowo słabego wiatru pod narty plasował się na drugim miejscu.

Daleki skok oddał również Gregor Deschwanden. Szwajcar poleciał na odległość 133 metrów, jednak duże problemy przy lądowaniu zdecydowanie wpłynęły na noty za styl - z tego powodu młody zawodnik był dopiero jedenasty. Takiego błędu nie popełnił Reruhi Shimizu, któremu 132,5 m dało drugie miejsce.

Kolejnym zawodnikiem, który osiągnął znakomitą odległość, był Matjaz Pungertar. 133 metry nie były jednak łatwe do ustania dla Słoweńca - lądowanie na obie nogi było przesłanką do obniżenia not za styl, a zmniejszona liczba punktów dała tylko trzecią lokatę.

Dobre skoki, choć nie na prowadzenie, oddawali Cestmir Kozisek (129 m - czwarty), Anders Bardal (131 m - trzeci) i Jernej Damjan (131 m - piąty).


Przed drugą serią rozbieg wydłużono do 26. bramki. Mimo to pierwsze skoki nie były najlepsze - kilku zawodników nie mogło zbliżyć się do punktu K, a to za sprawą silnego wiatru w plecy (ok. 1,5 m/s).

Po ponownej zmianie długości rozbiegu (belka nr 28) doczekaliśmy się wreszcie pierwszego skoku za czerwoną linię - Nicholas Alexander uzyskał 127,5 metra. To nie pozwoliło mu jednak wyprzedzić Ilji Rosliakova, który prowadził po skoku na odległość 124 metrów.

Kolejną dobrą odległość zanotował Pascal Kaelin - 130 metrów sprawiło, że był nowym liderem. Później prowadzenie obejmowali Martin Schmitt (128 m) i Yuta Watase (132 m), a blisko tego osiągnięcia był także Antonin Hajek. Czech uzyskał aż 135 metrów, jednak zrobił to w kiepskim stylu - stąd niższa nota.

Dobre skoki oddawali Rok Justin (130,5 m - trzeci), Rune Velta (133,5 m - drugi) oraz Olli Muotka (130 m). Ten ostatni wyprzedził prowadzącego już od dłuższego czasu Watase o 4,5 punktu i nadal awansował - za nim znalazł się bowiem Vassiliev (125,5 m). Z pierwszego miejsca nie cieszył się jednak zbyt długo - wkrótce lepszy wynik za dwa skoki zanotował Cestmir Kozisek (128,5 m).

Po raz kolejny świetnie na dużym obiekcie w Ałmatach spisał się Jernej Damjan. Tym razem Słoweniec poleciał na odległość 136 metrów i teraz to jego nazwisko otwierało tabelę wyników. Po chwili w tym samym miejscu wylądował inny reprezentant Słowenii, Matjaz Pungertar, któremu przewaga uzyskana po pierwszej serii wystarczyła, aby wyprzedzić rodaka o 1,7 punktu.

Po skoku Andersa Bardala (132 m) Pungertar mógł już się cieszyć z miejsca na podium, bowiem Norweg plasował się za nim. Również Reruhi Shimizu nie odebrał mu pierwszego miejsca - 133 metry dawały mu w tym momencie trzecią lokatę.

Na górze skoczni pozostał już tylko Maximilian Mechler - Niemiec miał problemy już po wyjściu z progu i nie zdołał dolecieć nawet do punktu K. 122,5 metra oznaczało spadek na piętnaste miejsce, a ze zwycięstwa mógł się cieszyć Matjaz Pungertar!


klasyfikacja generalna Letniej Grand Prix »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »