Anders Bardal okazał się zdecydowanie najlepszy podczas zawodów Letniej Grand Prix w Ałmatach. Norweg wyprzedził Jerneja Damjana i Antonina Hajka, a tuż za podium znaleźli się Reruhi Shimizu i Olli Muotka.

Konkurs rozpoczął, przy dwudziestej belce startowej, Sabirzhan Muminov. Reprezentant gospodarzy lądował na 115 metrze, dzięki czemu na chwilę objął prowadzenie. Nie na długo - wkrótce lepszy rezultat (119,5 m) uzyskał Marat Zhaparov i teraz to on był na czele.

Tymczasem nikt nie mógł zbliżyć się do punktu K, położonego na tym obiekcie na 125 metrze. Stosunkowo blisko czerwonej linii lądowali Nicolas Mayer (123 m) i Ilja Rosliakov (124 m), którzy kolejno wychodzili na pierwsze miejsce. Jednak pierwszym, który wylądował za punktem konstrukcyjnym, był Andreas Stjernen. Reprezentant Norwegii uzyskał 127 metrów i teraz to on prowadził.

Norweg nie cieszył się jednak długo z pierwszego miejsca - już po chwili w podobnych warunkach dużo dalej poleciał Olli Muotka. Fin kontynuował serię dobrych skoków, jaką rozpoczął na wczorajszych treningach - tym razem uzyskał aż 132,5 metra!

Muotka długo utrzymywał się na czele, mimo całkiem niezłych skoków oddawanych przez Marco Grigolego (130 m), Anssiego Koivurantę (128 m), Anze Semenica (129,5 m), Borka Sedlaka (128,5 m) czy Martina Schmitta (130 m). Świetne odległości uzyskali również Maximilian Mechler (132 m), Alexey Romashov (131,5 m), Jan Maylaender (130,5 m) i Pascal Kaelin (131 m), jednak za sprawą silniejszego wiatru pod narty ci zawodnicy plasowali się na dalszych lokatach.

Wydawało się, że Muotka w końcu znalazł swojego pogromcę w osobie Dmitrija Wasiliewa. Rosjanin poleciał naprawdę daleko, bo na odległość aż 138,5 metra! Do Fina stracił jednak niespełna dwa punkty ze względu na korzystniejsze warunki, a także wyraźnie niższe noty za styl.

Co się odwlecze, to nie uciecze - wkrótce na odległość 136 metrów poszybował Andraz Pograjc. Słoweniec otrzymał przy tym bardzo wysokie noty za styl (3 x 19, 2 x 18,5 punktu) i wyprzedził Muotkę o 0,1 punktu. W tym momencie sędziowie zdecydowali się na skrócenie rozbiegu do dziewiętnastej belki...

...aby po skokach dwóch zawodników znowu go wydłużyć do bramki dwudziestej. Z takiego rozbiegu daleko polecieli Gregor Deschwanden (136 m - czwarty), Antonin Hajek (131,5 m - trzeci) i wreszcie Anders Bardal. Norweg uzyskał 131 metrów, a punkty dodane ze względu na wiatr w plecy i wysokie noty za styl dały mu prowadzenie z przewagą ok. czterech punktów nad Pograjcem i Muotką.

Nie zachwycili zawodnicy z czołówki klasyfikacji generalnej LGP - Cestmir Kozisek uzyskał 126 metrów (14.), a Tom Hilde - 123,5 m (dopiero 22.). Nieźle za to spisał się kończący serię Jernej Damjan - 129,5 metra w niemal bezwietrznych warunkach pozwoliło mu na zajęcie czwartej lokaty.


Przed drugą serią belkę startową przesunięto do 22. bramki. Z tego rozbiegu daleko poleciał Rune Velta - Norweg uzyskał 130,5 metra. Prowadzenie utrzymał dość długo, bowiem kolejni zawodnicy lądowali dużo bliżej. Duży udział w serii krótszych skoków miał z pewnością wiatr, który coraz silniej wiał od tyłu skoczni. Z tego względu sędziowie wydłużyli rozbieg do belki 24.

Veltę minimalnie zdołał wyprzedzić dopiero Yuta Watase. Japończyk lądował dalej (132,5 m), a jego przewaga nad Norwegiem wyniosła zaledwie 0,4 punktu.

Kolejnym liderem konkursu został Cestmir Kozisek - Czech, który wysoko plasuje się w klasyfikacji generalnej LGP, uzyskał 132 metry - to pozwoliło mu wyprzedzić Japończyka o 0,5 punktu. Później na czoło bardzo ładnym skokiem wyszedł Maximilian Mechler (133 m).

Szansę na wysoką lokatę drugim skokiem zaprzepaścił Marco Grigoli. Szwajcar co prawda uzyskał niezłą odległość (129,5 m), jednak lądowanie zakończył upadkiem i spadł na ostatnie miejsce.

Bardzo dobrze spisał się za to Reruhi Shimizu. Japończyk poleciał najdalej ze wszystkich w drugiej serii (134 metry), a dodatkowo otrzymał dobre noty za styl - objął więc prowadzenie z przewagą ośmiu punktów nad Mechlerem. W tym samym miejscu po chwili lądował Matjaz Pungertar, jednak Słoweniec był dopiero drugi.

Podobnie jak w pierwszej serii bardzo daleko poleciał Dmitri Wasiliew. Rosjanin uzyskał aż 136 metry, ale również nie zepchnął Japończyka z pierwszego miejsca (niskie noty za styl i nieco korzystniejsze warunki).

Na górze skoczni pozostało już tylko pięciu skoczków. Decydującą fazę konkursu rozpoczął Antonin Hajek, któremu 135 metrów w doskonałym stylu dało prowadzenie. Nie na długo - już po chwili jeszcze lepiej spisał się Jernej Damjan. Słoweniec poleciał na odległość aż 139,5 metra!

Lokaty na podium nie utrzymał Olli Muotka. Fin doleciał do 132 metra i w tym momencie był dopiero czwarty. Z "pudła" wypadł także Andraz Pograjc (129,5 m - ósmy). Nie zawiódł za to Anders Bardal - 135,5 metra w doskonałym stylu (4 x 19, 1 x 19,5 punktu) dało mu pewne zwycięstwo z przewagą dwunastu punktów nad Damjanem!


klasyfikacja generalna Letniej Grand Prix »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »