Konkurs Letniej Grand Prix w Einsiedeln rozpoczął Norweg Fredrik Bjerkeengen skokiem na 108 metrów z 15 belki startowej. Szybko pokonał go Pascal Egloff (108,5 m).

Potem na prowadzeniu dość długo utrzymywał się Marinus Kraus (107 m), który miał mniej korzytny wiatr. Na pierwszy skok powyżej 110 metra musieliśmy poczekać do próby Cestmira Koziska z 13-tym numerem. Czech poszybował na 112 metrów i był zdecydowanym liderem.

Do czołówki dołączyli także Yuta Watase (108 m), Rune Velta (107 m) i Jernej Damjan (106 m). Czecha zmienił na prowadzeniu dopiero Rosjanin - Denis Kornilov (111 m).

Powyżej 110 metrów uzyskiwali jeszcze Daniel Wenig i Vincent Descombes Sevoie, ale to Reruhi Shimizu był trzeci po skoku na równo 110 metrów.

Po przeciętnym skoku Krzyśka Miętusa na 106 metrów liczylismy na znacznie lepszy wynik Janka Ziobry. Drugi z Polaków uzyskał 108,5 metra, co dało mu pewny finał. Rewelacji jednak nie było. O tej można za to powiedzieć po skoku Piotra Żyły na 113 metr. Nasz najsmieszniejszy skoczek zajmował drugą lokatę, za wciąż prowadzącym Kornilovem.

Odpoczynek w serii próbnej dał wyraźną poprawę Simonowi Ammannowi. Ku uciesze kibiców zgromadzonych pod skocznią Szwajcar poleciał na 113,5 metra i został nowym liderem zawodów.

Era weteranów nadciągnęła. Janne Ahonen skokiem na 110 metr był tuż za czterokrotnym mistrzem olimpijskim. Niestety Dawid Kubacki nie zaliczał się do nich. 108,5 metra dało jednak trzeciemu Polakowi przepustkę do II serii.

Trzecie miejsce zajmował Taku Takeuchi z odległością 111 metrów. My czekaliśmy jednak na skoki naszej najlepszej dwójki. Najpierw Kamil Stoch poszybował na 116 metr i odleciał Szwajcarowi i Finowi, a potem Maciej Kot uzyskał 111,5 metra, co dało mu drugie miejsce.

Czterej najlepsi Niemcy w LGP 2013 skakali różnie. Wank słabo, Neumayer na czołówkę (110,5 m), a Richard Freitag 112 metrów. On właśnie rozdzielił prowadzących Polaków. Na koniec został Andreas Wellinger, który po locie na 114,5 metra miał tylko 0,3 punktu straty do Kamila.



Drugą serię rozpoczął zawodnik gospodarzy - Pascal Egloff skokiem na 107,5 metra z 16. belki. Po nim liderami zawodów zostawali Mackenzie Boyd-Clowes (109,5 m), Tom Hilde (109 m), Jernej Damjan (109 m) i Jan Ziobro (112 m).

Polaka na prowadzeniu zmienił Rune Velta (110 m), dzięki czemu Norweg mógł awansować o kilka miejsc. Znakomicie spisał się jednak Francuz Descombes Sevoie - 110,5 metra i to on objął prowadzenie. Trochę bliżej lądował Dawid Kubacki (109 m) i zajmował miejsce daleko za Jankiem Ziobro...

Lepszy od Francuza okazał się Cestmir Kozisek - 110,5 metra. Tuż po nim zaprezentował się Piotr Żyła i lądował sporo bliżej - 107 metrów. On także był za Janem Ziobrą, który przed skokami czołowej dziesiątki zajmował 5-te miejsce.

Czesi mieli dobry dzień. Roman Koudelka skacząc 111 metrów wyprzedził swojego rodaka o 0,8 punktu. Szybko jednak stracili pozycje liderów bowiem Denis Kornilov lądował dwa metry dalej.

Siódmy po 1. serii był Janne Ahonen. Fin w swojej drugiej próbie uzyskał 114 metrów i był na czele tabeli. Pokonał Neumayera i Ammanna. Mieliśmy nadzieję, że nie pokona Maćka Kota. Polak doleciał także na 114 metr i był pierwszy.

Tymczasem zmieniono skok Ahonena na 111 metr i Fin był za Kotem i Kornilovem...

Jeszcze lepszy skok niż Polak oddał Richard Freitag. Lepszy pod wzgędam odległości, bo styl pozostawiał wiele do życzenia i Niemiec był za Polakiem.

Drugi z Niemców - Andreas Wellinger uzyskał 114,5 metra, ale także źle lądował i był za Polakiem. Wiedzieliśmy juz, że to nasz zawodnik wygra zawody. Tylko który? Na belce pozostał Kamil Stoch. 113 metrów wystarczyło by wygrać z kolegą z drużyny.


klasyfikacja generalna Letniej Grand Prix »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »