Adam Małysz został liderem PŚ po konkursach w Kuusamo. Polak dwukrotnie zajmował drugi stopień podium. Piątkowy lider, Matti Hautamaeki dziś zajął dopiero 15 miejsce. Przy silnym wietrze wygrał dziś Sigurd Pettersen, który pokonał Małysza o 1,2 pkt. skacząc 131 metrów. Trzeci stopień podium, podobnie jak w poprzednich zawodach przypadło młodemu reprezentantowi gospodarzy - Lindstroemowi. Fin zajmuje dzięki temu 2 miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W czołowej dziesiątce dzisiejszych wietrznych zawodów znaleźli się dwaj Niemcy - Sven Hannawald i Martin Schmitt (8 i 9 miejsce). Nie wiadomo jakby potoczył się konkurs gdyby organizatorzy zdecydowali się na rozegranie II serii, jednak wspominając wczorajszy wypadek chyba lepiej było poprzestać na jednej serii. Oprócz Małysza punktował dziś Marcin Bachleda, który skokiem na 106,5 metra zajął 19 lokatę.

OPIS KONKURSU:
Pierwsza seria rozpoczęła się o 7:30 rano z niższej niż piątek bramki startowej (6 stopień). Na starcie pojawiło się 73 skoczków, o jednego mniej niż wczoraj. Kontuzja Morgiego uniemożliwiła Austriakowi start w dzisiejszych zawodach.
Pierwszy ładny skok w konkursie oddał ku naszemu zdziwieniu Marcin Bachleda (106,5 m). Polak do tej pory w Kuusamo skakał bardzo słabo.
Po 10 skokach nastąpiła pierwsza przerwa spowodowana jak zwykle silnym, niekorzystnym podmuchom wiatru. Niestety po raz kolejny przerwy między skokami były dość częste. Silny i korzystny podmuch udało się wykorzystać Schneiderowi (114 m), który objął prowadzenie. O pół metra bliżej poszybował Alexey Silaev, ale dostał lepsze noty niż Austriak i o 0,1 pkt. okazał się lepszy od Austriaka.
Potem niestety obserwowaliśmy słabe skoki przez dłuższy czas i wciąż nieustające przerwy... Powyżej 100 metrów skakali Primoz Peterka, Salumae, Kang i Fras, ale żaden z nich nie wyprzedził Bachledy. Słabiej niż Marcin zaprezentowali się Tomisław Tajner (83,5 m) i Robert Mateja (71 m). Obaj byli bez szans na awans do II serii.

Florian Liegl, który wczoraj miał szczęście, że odwołano konkurs (dyskwalifikacja). Dziś uzyskał 113,5 metra, co dało mu prowadzenie po 30 zawodnikach.
Pierwszy skok powyżej punktu K należał do Norwega, Pettersena. 131 metrów deklasowało dotychczas skaczących zawodników. Potem niestety znowu nastąpiła seria bardzo słabych odległości. Białorusin Anisimov spisał się jeszcze słabiej niż Mateja, co wydawało się niemożliwe. Dopiero skok Simona Ammanna nieco ożywił konkurs. 111 metrów i doping publiczności pozwolił Mistrzowi Olimpijskiemu na pozycję w czołówce konkusu. Szwajcar zepchnął Bachledę na 6 miejsce.

Drugim ładnym skokiem w konkursie popisał się Widhoelzl, który uzyskał 121 metrów. Niedługo potem 122,5 m Ahonena nie pozwoliło Andreasowi dłużej utrzymać 2 miejsca w zawodach.
117,5 metra Schmitta także plasowało go w gronie liderów. Wciąż prowadził jednak Pettersen. Sympatyczny Norweg nie dał się także wyprzedzić Kokkonenenowi (123 m i 2 miejsce).

We wczorajszych zawodach najdalej poszybował Martin Hoellwarth. Dziś Hoelli uzyskał zaledwie 97,5 metra, co nie dało mu nawet awansu do II serii. Podobnie słąbo skakali Bjoern Einar Romoeren (94 m) i Andreas Goldberger (tylko 84 m). Dostroił się do nich formą Andreas Kofler, jednak należy pamiętać, że ten ostatni po wczorajszym upadku mógł mieć uraz psychiczny do tej skoczni, nie mówiąc już o strachu przed silnymi podmuchami wiatru... Do czołówki dobili za to Hiroki Yamada (116 m), Roar Ljoekelsoey (126 m) i Sven Hannawald (119 m).
Najlepsza trójka pierwszego konkursu tegorocznego PŚ także nie pokanała Pettersena. Lindstroem i Małysz uzyskali po 129,5 metra. Polak otrzymał jednak wyższe noty za styl i zajął drugie miejsce. Niestety, Matti Hautamaeki poleciał zaledwie 109,5 m i był bez szans na powtórzenie sukcesu sprzed dwóch dni.

Po prawie 2 godzinnej walce z wiatrem organizatorzy postanowili o nierozgrywaniu II serii. Zatem oficjalne wyniki zawodów były wynikami jednej serii.



Zobacz klasyfikację generalną PŚ >>